W filmie ma niesamowity akcent i angielski i niemiecki. Na dodatek urodziła się we Francji.
Jest wybitną poliglotką czy może ktoś podkładał jej głos, jak sądzicie?:)
ja też podczas oglądania zwróciłam uwagę na akcent.
Mówi ślicznie, ale patrząc na nią nie wierzyłam, że mogłaby być niemką.
W sumie, możliwe że to był jej głos.
Julia Dietze jest córką niemieckiego artysty, ilustrator i malarz Mathias Dietze. Jej matka jest z Marsylii. Julia Dietze dorastał z dwójką młodszych sióstr w Monachium. Dlatego tak dobrze po niemiecku smiga
Ano właśnie, matka Francuzka, już wiadomo czemu jest taka ładniutka. Co do szprechania, to faktycznie i po Angielsku i po Niemiecku mówi cudnie, wyraźnie i wcale nie gryzie w ucho tak jak niektórzy :)
Mam dokładnie takie samo zdanie co do niej :D Sam film miał wiele niedociągnięć jednak zawsze jak na ekranie pojawiała się Julia to jakoś milej się oglądało a tak to tu źle tam źle, tu bezsensowny akcent humorystyczny i takie tam. Z całego filmu to spodobały mi się trzy rzeczy: sparodiowanie parodii fragmentu filmu Hitler - Narodziny Zła, na YT są przekomiczne parodie a na filmie skumałem poprzez scenę jak babka klnie i jest pokazana "ekipa", wtedy jak jeb*em śmiechem to nie mogłem przestać :D Drugą rzeczą jest sama Julia a trzecią jest jakiś kawałek muzyczny co zaczyna lecieć w creditsach. Koniec końców muszę obadać inne filmy w których zagrała Julia bo niebywale mnie zauroczyła swoją swobodą gry aktorskiej, ale może to tylko moje takie fantazyjne spostrzeżenie po Iron Sky..