Nie jestem fanką J.B. Jeśli ktoś go słucha, no cóż, jestem odrobinę zażenowana, szczególnie kiedy chłopak w wieku 16 lat mówi mi "Justin Bieber jest moim Bogiem!". Jestem w stanie go słuchać, choć nie robię tego. Ale no odpowiedzcie sobie na pewne pytanie czy to on decyduje o tym jaki ma głos? To tak jakby kogoś oskarżyć że jedno oko ma innego koloru niż drugie, to nie zależy od niego. Jeśli chłopak zrobił karierę, udało mu się wyjść z cienia i wyrwać z biedy, to dobrze, niech się cieszy że teraz jest bogaty. A widzę że inni zamiast tolerować czyjś sukces to za to go nienawidzą. Nie znacie go, ja też go nie znam, tak więc nie oceniam go. I błagam nie nazywajcie mnie teraz jego fanką, bo nią nie jestem. Wiecie dlaczego jest tyle rodzajów muzyki? Żeby każdemu dogodzić, gdyby istniał tylko pop byłabym nieszczęśliwa bo wolę System of a down, ale gdyby istniałby tylko ten zespół, innym mógłby nie odpowiadać. Trochę tolerancji, nie wiem skąd się w ludziach bierze ta nienawiść. I ta ocena 1,9 ? Nie wiem filmu z nim nie oglądałam, jak pewnie większość z obecnych na forum, ale nie sądzę żeby zasługiwał na tak niską ocenę.
Ten film jest dokumentem. Bieber "grał" tam samego siebie co też mu kiepsko wychodziło, więc według mnie ocena jest ok. Faktem jest, że to nie jego wina jaki ma głos i to, że zdobył sławę jako dzieciak i też jestem przeciwko wszelkim hejterom, jednak ta fascynacja nim mnie denerwuje. Są fani, są antyfani, jak u każdego. Świata nie zmienisz, bo połowa hejterów tutaj to zwykłe trolle. SOAD też jest popem;] Pozdrawiam.