Pojawiło się kilka artykułów prasowych dotyczących fenomenu Biebera i jego wpływ na mentalność na młodzież. Tu was zadziwię, że Polska młodzież to nie wyjątek. A teraz kilka cytatów z popularnych pism, jeden chyba pochodzi z machiny, brawo i jakichś portali internetowych.
"Jeszcze 15 lat temu disco polo było popularną muzyką wśród osób w wieku średnim a młodzież w tamtym czasie uważała, iż słuchanie tej muzyki to tzw. "siara". Dzisiaj każdy z nich lubi pobawić się przy takich hitach jak "jesteś szalona". Podobnie jest z Justinem, dzisiaj być może to "siara" jednak młodzież w końcu zasiądzie do muzyki swojej młodości"
Następny;
"Mimo iż styl Biebera jest tak bardzo nienawidzony, to większa liczba młodzieży lubi jego styl, czapeczki charakterystyczne buty, długie włosy i szczupła sylwetka to tylko niektóre z atrybutów jakie mają na sobie młodzi nienawistnicy..." - I chyba widzę to na co dzień, tu nie kłamią
Następny:
"Nienawiść do tego chłopaka wynika z czystej zazdrości, dlatego chłopaki którzy go tak bardzo nienawidzą w rzeczywistości go ubóstwiają i starają się do niego upodobnić podświadomie by zwrócić na siebie uwagę dziewczyn"
To ostatnie jest ciekawe, chyba ten wycinek ma związek z tym, że dużo z was nosi podobne ciuchy jak on :D
"Nienawiść do Justina to nowy trend zapoczątkowany tylko i wyłącznie przez ludzi młodych, większość z nich kontynuuje ten trend w internecie, mało jest prawdopodobne by znalazł się obrazek w sieci dot. tej osoby i zrobiony był przez osobę dorosłą. CI ludzie po prostu nie zajmują się takimi sprawami. Większość z nich nawet nie słyszała o Bieberze nigdy wcześniej. Także jeśli ktoś może mieć pretensje to wyłącznie do siebie - mówi pani psycholog"
Miał rozgłos więc udało mu się wybić z tym jego chłamem. Wcześniej ktoś inny mógł co najwyżej podejmować za niego jakiekolwiek decyzje.
Hmmm jednak z tych doniesień wynika, że paradoksalnie jego antyfan to jego fan tak w rzeczywistości. Miłość przez nienawiść.
Prawda prawda, jest nawet takie powiedzonko, "od miłości do nienawiści jeden krok lub krótka droga wiedzie" z życia wzięty cytat, możesz to sobie nawet wyguglować.
Nie kur.wa jak jestem jego antyfanem to nie jestem jego fanem będąc jego antyfanem mogę mu co najwyżej dawać rozgłos
Rozgłos jest dalej rozgłosem. Eminem też miał swoich fanów i hejterów teraz jest najbardziej znanym raperem na świecie proste. Wystarczyło powyzywać pewną część społeczną by zyskać wsparcie u drugiej. Bieber nie musi robić nic, sami robicie mu darmową reklamę.
I to mówi "antyfan" AVATAR'a ^^. Sorry nie mogłem się powstrzymać.
Bieber? Nie znam go. Nie słucham i się nie wypowiadam. Jego "styl" mnie nie kręci, a nakręcony film "Never say never" to jak dla mnie objaw narcyzmu. Słyszałem że czasami ubiera się jak kelner... Ale tak jak mówiłem: nie oceniam. "Beybe, Beybe!" przyprawiło mnie kiedyś o ból głowy... Nie słucham :).
Jednakże z "oceną" psychologów kompletnie się nie zgadzam. Tacy "internetowi specjaliści" to mogą naprawdę dużo powiedzieć, widząc tylko objawi, ale nie samego człowieka. Internetowa psychologia się myli, a przekonałem się o tym czytając "Rośnie liczba fanów AVATAR'a chcących popełnić samobójstwo". To co nagadała "inteligenta pani psycholog" wyszło poza wszelki rozsądek...
Mój kolega jest po psychologii i to potwierdził. Bez bliskiego kontaktu z "chorym" nie można stwierdzić co mu dolega. A nawet jeśli zna się jednego, nie można określić ich wszystkich. Kropka.
Co wy z tym avatarem... Chyba większość przylepia ludziom etykietki za przeciętny efektowny film. Obejrzałem kropka, to że fani i niefani Biebera dzielą się na jakieś grupki o głupich nazwach nie znaczy, że funkcjonują one u ludzi w moim przedziale wiekowym. Po za tym goście u góry potwierdzają, że ta masowa histeria nie dotyczy się jednego przypadku a więc goście z prasy mają dużo racji.
Może popytaj ludzi czemu ubierają się jak Bieber skoro nie są jego fanami? Ja ich widzę bardzo dużo na ulicy z tym stylem to sama prawda jest. Brakuje jedynie głośno włączonego telefonu w komunikacji publicznej.
Akurat AVATAR nie miał nic wspólnego z Bieber'em w mojej wypowiedzi.JesusChrysler nazwał antyfanów szczylami, a sam jeździ po AVATAR'ze jak mało kto. Wniosek? W jego mniemaniu sam jest szczylem ^^ (mam na myśli ANTYFANÓW, a nie ANTYFANÓW BIEBER'A).
Właśnie masowe stwierdzanie konkretnego objawu, jest zazwyczaj błędne. Bo żeby taki przypadek stwierdzić, trzeba go wykryć U KAŻDEGO Z OSOBNA! To że przebadało się jakiś procent, to nie znaczy że wszyscy "antyfani" Bimbera mu zazdroszczą. Ci prasowi i internetowi psycholodzy, robią to głównie dla kasy. Mówią coś fajnego, po czym sprzedają gazecie swoje słowa. Kompleks Edisona, chęć zarobienia pieniędzy. Nic więcej.
Tak jak mówiłem: mój kolega-psycholog potwierdził. Takowe prasowo-internetowe diagnozy, to zwykły pic na wodę. Podrzeć artykuł i użyć w toalecie, do tego się nadaję.
Racja w prasie często piszą bzdury ale ja widzę, że antyfani w rzeczywistości robią coś dobrego próbując mu przeszkodzić dali o nim głośno znać ludziom, którzy nawet nie wiedzieli kim jest. Reklama darmowa, promocja, jak zwał tak zwał ale to nie jest czyn antyfana taka promocja, sami siebie pogrążają.
Być może masz rację, że o Bieber'ze słyszy się głównie dlatego, że wszyscy go nienawidzą. Ja nie wiem o nim praktycznie nic, nie licząc obelg " mała dziewczynka", czy "nie umie śpiewać". Jednak jednocześnie nawet go nie słucham i mam go w "nosie". Więc ta promocja wcale nie działa tak dobrze :).
Ehh... Ale jeżeli kogoś nie lubisz, to musisz po nim jeździć przy wszystkich? Ja na przykład szczerze nienawidzę Tarantino, ale nie wmawiam nikomu że jest "bystry jak woda w klozecie". Siedzie cicho i oceniam jego filmy na 5... Wszelcy antyfani i hejterzy przyprawiają mnie wyłącznie o facepalm...
Też racja ale takich jak ty jest wbrew pozorom mało, wiem, że przeświadczenie, że przebywa się wśród ludzi w miarę ogarniętych sprawia, że myślisz, że "przecież każdy jest taki" a prawda jest taka, że idiotów jest mnóstwo i każdy mądrzejszy na tym korzysta. Zobacz sobie głupi program "sprawa dla reportera" gdzie ludzie dają się robić w lolo za każdym razem. Idiotów nie brakuje a słów na przykłady jest za mało.
Co do Tarantino muszę przyznać, że masz swoje zdanie, mnie samemu nie podobało się wszystko ale IMO "Pulp Fiction" był świetny co do reszty, to kwestia gustu. Tarantino nie zawsze jest dobry ale nie jest też dla wszystkich, to jak musztarda, nie każdemu smakuje.
Bieber to zwykły artysta popowy średnich lotów.Nie cenie jego muzyki i uwazam ją za słabą,
ale internetowa nienawieść mnie smieszy to jest żałosne.
A jednak tu jesteś i wypowiadasz się, nawet takich jak Ty nie brakuje w jego liście fanów, antyfanów i ludzi, którzy mówią, że przecież są mu obojętni ale jakoś wchodzą w to forum o Bieberze i wypowiadają się. Prasa nie kłamie. Coś jest w Bieberze, że chyba go jednak kochacie.
A słowa typu:
"nienawiść do Biebera jest żałosna"
"nienawiść do biebera jest modna"
"nienawiść do biebera jest spoko" są tylko kolejnymi dowodami na to, że Bieber kiedyś będzie jak disco polo dla starszego pokolenia.
Ostatnio dość głośno jest o nowym teledysku tego chłopaka, widzę, że młodzież bierze przykład z gościa, styl ubioru jak u większości neokidów.
To nie jest z wyborczej, a powiesz mi, że nie ubierasz sie jak bimber? Jeśli tak to go kochasz ale podświadomie, sorry stary, takim pokoleniem jesteś.
Ja się nie ubieram jak Bimber. Tych co autentycznie nienawidzących Bimbera nie zaliczaj do jego ukrytych fanów.
No nie wiem, przecież hejterzy to młodzi ludzie, starsi nie mają czasu na takie pierdoły a, że młodzi ubierają się jak bimber to wiele jest prawdy w tych artykułach o antyfanach i ich wielkiej miłości.
Ja gdybym lubił Biebera to bym dał Freddiemu Mercury 1/10.
Mi się on serio nie podoba. Ja sam nie potrafię rozróżnić który to fan a który antyfan. A tak ciebie spytam czy ci się Bieber podoba bo jako piosenkarz dla mnie jest nikim. Jest takim przejawem choroby na jaką zapadają zachodnie wytwórnie muzyczne, prawdopodobnie już od czasu śmierci Jacksona.
A poza tym te tzw diagnozy stawiane przez propagandową prasę są gówno warte a wiara w nie jest śmieszna i naiwna.
Wiara nie ma tu nic do rzeczy, skoro tak "wszyscy" go nie nienawidzą to czemu widzę coraz to więcej jemu podobnych jegomości na ulicy?
Ja go serio nie lubię i ja się jak on nie ubieram
1: To dlatego go nie lubię bo wykreowano go jako ładnego lalusia z fryzurą utwierdzającego stereotyp dobrego człowieka jako pięknego.
2: Teksty jego są naiwne i tylko o miłości.
3: A jak jakaś nierozgarnięta fanka się spyta czy ją kocha to zamiast odpowiedzieć to zachowuje się jakby by upośledzony.
A dlaczego jest jemu podobnych jegomości na ulicy? Bowiem VIVA i MTV wmawiają robakom co jest cool.
no bez jaj nie wiem jak to teraz jest w budach ale siedzicie na holach w tych "rurkach" które są ciasne i dosyć pe**lskie i jest cool, tak teraz wygląda przeciętny chłopak... do tego tanie trampki, niewygodne zresztą, kiedyś dla biednych dzisiaj "dla zbuntowanych". Jeszcze sami siebie oszukują, że to wygodne obuwie. Owszem każde kapcie są wygodne dla kogoś kto jest praktycznie nieaktywny.
Ale dyskusja! To ja też coś dodam... Sama nie wiem czemu właściwie to czytałam. Przecież drażni mnie ten piosenkarz, drażnią mnie jego teledyski i cały szum z nim związany a mino to z jakiegoś powodu tu zajrzałam...Niestety zdałam sobie sprawę z tego, że przez moją niechęć jestem częścią tego szumu i napędzam przepływ jego gotówki... Od dzisiaj udaję, że nie wiem kto to jest Justin Bieber! To najlepszy sposób, żeby się uwolnić od tego wariactwa!
A na koniec jeszcze taka złota myśl "Jak ktoś ma dużo fanów - tym więcej antyfanów" - więc tak naprawdę, to antyfani są w pewnym sensie miarą czyjejś popularności...
To prawda, nigdy bym o nim nie usłyszał gdyby nie antyfani. A ponadto wznieśli go na piedestał do tego stopnia, że często mówiono o nim żartobliwie w teleexpresie, programie dla ludzi których mało interesuje dziecięcy showbiznes.
Jego najnowsza piosenka leci na kanałach muzycznych aż ma się dosyć. Jeśli ktoś go nie trawi jak większość tutaj, niech wie, że jest powodem jego sukcesu. Zresztą jak widzę tylu biebero-podobnych dzieciaków na ulicy, dziwię się, jak można tak na niego sapać i jednocześnie ubierać się jak on... Hipokryzja wśród dzieci chyba polega na tym, że nie wiedzą czym jest, tłumaczenie, "że tak się dzisiaj ubiera młodzież" jest tylko dowodem, jak dużym fanem biebera się jest, przecież oryginalni ludzie nie ubierają się tak samo, a kiedyś w popkulturze często fani ubierali się tak jak ich idole (BIEBER? :D) A mało jest gwiazd w oryginalnych strojach? NIE! Antyfani to fani, te artykuły nie kłamią
Nieważne czy ktoś go lubi teraz czy nie, jest sławny, bogaty, że tak powiem, na szczycie i nikt tego nie zmieni, brakuje tylko 100% napinacza jak z filmu "Grażyna Żarko" który jedynie potwierdzi prawdziwość moich słów, wytknie głupotę dzisiejszym dzieciom neo i wypnie Biebera jeszcze wyżej na szczyt! (jeśli to możliwe) Pozdrawiam.
Co do tej całej cholernej mody, masz rację, można zaobserwować wielu bieberopodobnych (na szczęście m moim otoczeniu jest ich mało), a przecież oni, podobnie jak inni, krytykowali go jak mogli. No cóż, nie rozumiem i nie zrozumiem, dlaczego, żeby ubrać się normalnie (oczywiście w moim mniemaniu) muszę się porządnie nachodzić. Szczególnie denerwują mnie te buty z żółtymi czy niebieskimi sznurówkami, i te wielkie języki. Co to się porobiło z młodzieżą, nie wiem. Osobiście Biebera nie lubię, wydaje mi się, że teraz śpiewa na wyższym poziomie, niż w okresie największej popularności (baby, baby etc.) ale tak czy owak jego muzyka jest dla mnie nic nie warta - jest kilka gatunków muzyki, których zwyczajnie nie akceptuję, jednym z nich jest ten cały teenpop, hip-hop/rap/niewiemczyjestjeszczejakiśgatunektegoczegoś, discopolo i muzyka w całości elektroniczna (pewnie o czymś zapomniałem). W każdym razie cały ten styl ubierania jest dla mnie niezrozumiały, kto to wymyślił, nie wiem, dlaczego ludzie za tym idą, również. Nie lubię chłopaka, nie ubieram się jak on, nie zazdroszczę mu (jeden z najgłupszych argumentów, jakby mało było osób, którym mógłbym zazdrościć bardziej, a tego głównego nie wymienię ze względu na możliwość zaatakowania mnie) i potępiam cały ten szum.
Te buty i rurki to domena biebera ale jakoś ich to nie dziwi, ja akurat widzę wiele osób które się tak ubiera, długie włosy (dodając brak higieny hehe) ja np. rurek nie włożę bo są ciasne i niewygodne a ponadto za moich czasów takie spodnie były niemodne a raczej dopiero co wyszły z mody, teraz wróciły do łask, a wyglądało się w nich dość gejowsko, podobały mi się czasy gdy te dzwoniaste jeansy wróciły na rynek, też nie w moim stylu ale mimo wszystko dziewczyny w tych spodniach i szpileczkach lepiej wyglądały niż te z tymi trampkami za 2 dychy albo przepłaconymi trampkami converse za ok 2 stówy (jedno i to samo). Te buciory kojarzą mi się z dyskomfortem i smrodem (zwłaszcza za młodu jak się jest aktywnym to śniłem tylko o adasiach teraz są komputery). A ponadto wygląda to jeszcze tragiczniej jak taka smarkula sobie te śmierdziele położy na siedzeniu w pociągu czy autobusie.
Reasumując nie zazdroszczę dzisiejszym chłopakom, sami nie potrafią się ubrać a jeszcze do tego nie mają na co popatrzeć, pewnie pozostaje im internet i renia albo starsze kobitki, nic dziwnego, że takie plastiki jak Krupa i Siwiec robią się popularne skoro chłopaki nie mogą już oglądać naturalnego piękna heh...
Mnie bardziej przeraża, że takie chłopaki budzą zainteresowanie dziewczyn. Osobiście chodzę właściwie tylko w jeansach i to nie w (i znów ta cholerna moda) rurkach, pociętych, biodrówkach, które nie wiem skąd się wzięły, czy rurkach z ciasnym krokiem (komu w tym wygodnie, nie wiem), akceptuję jedynie te sztuczne wygniecenia i to w małej ilości, dlatego muszę się niemało nachodzić, żeby znaleźć takie, jakie mi odpowiadają, a kiedy już znajduję, to zwykle tylko jedną parę. No cóż.
HAHA, to, że mam szczupłą sylwetkę to znaczy, że biorę przykład z Biebera? Nie róbcie sobie jaj. Otwarcie się do tego przyznaję - nienawidzę Justina Biebera, jak również jego stylu, ubieram się kompletnie inaczej, ale nie w tym rzecz.
DO TYCH WSZYSTKICH PSYCHOLOGÓW I AUTORÓW TYCH ARTYKUŁÓW:
może część młodzieży rzeczywiście tylko udaje, że go nie lubi, a tak naprawdę podświadomie się na nim wzoruje, ale kochani... nie wszyscy, nie ja :) Nie wszystko jest albo białe, albo czarne.
NIE OCENIAJCIE WSZYSTKICH ANTYFANÓW BIEBERA JEDNĄ MIARĄ
A ja myślę, że większość się z tym zgadza, trudno jest oceniać to krytycznie jeśli już jest się w ciuchach jak bieber. A ta szczupła sylwetka to pewnie chodzi o to, że to takie pokolenie neokidów którzy większość czasu, siedzą w domach i pierdzą przed komputerem, zero sportu, zero siły. A dlaczego jestem też o tym przekonany? Bo w trampkach na dłuższą metę nikt nie będzie ćwiczył to zabije stopy.
Ja akurat nie ubieram adidasów sławnej marki Nike itp. Nie przepadam za nimi. W niczym nie upodabniam się do Biebera dlatego fragmenty z tych artykułów trochę mnie uraziły... . A ćwiczę... w trampkach :) Moje stopy żyją (jakby co). Ale na co dzień w trampkach nie chodzę, tylko w zwykłych, czarnych tenisówkach ze skóry albo w butach na obcasie. Szanuję Twoją wypowiedź, z tym pokoleniem neokidów to masz rację, tyle że ja też należę do tego pokolenia, a nie jestem bieberopodobnym neokidem, więc wniosek jest taki, jak w moim poprzednim poście.