Śmiać mi się chce jak widzę te wszystkie 1/10 od chłopaków, którzy zazdroszczą mu m.in.
kasy i tego, że pchają się do niego laski. Nie oceniam, bo nie widziałem go w filmie.
Niczego mu nie zazdroszczę wolę żyć przeciętnie niż mieć tyle kasy niz on i byc uważanym za pół świata przez ciotę albo dziewczynę.
Po pierwsze - nie mam o co być zazdrosnym. Niech ma ten swój świat, gdzie jakieś puste dziewczyny latają za nim, bo uważają, że jestsłitaśny. Ja mam swój świat, swoją muzykę (co może zdziwić pokemonów - nie jest to ani pop, ani techno, ani rap (chociaż do rapu nic nie mam) i dla Biebera nie ma tam miejsca.
Po drugie - tak trzymać. Nie widziałaś go w filmie - nie oceniaj. Gdyby wszyscy tak myśleli. Gratuluję rozumu.
Zgadzam się z tobą. Nie widziałem w filmie nie oceniam. Nie mam także go za co nienawidzić bo nic mi nie zrobił. Jego muzyka mi nie pasuję ale to kwestia gustu.
Ja jestem dziewczyna i go nienawidze denerwuje mnie jego geba i muzyka, wlasciwie to co on robi to nie muzyka tylko jakies g*wno prawdziwa muzyka byla w latach 80 i 90 np Guns N Roses, oczywiscie kazdy ma swoje zdanie ale ja jedynie slysze tylko Justin Bieber i inne badziewia wiec musialam go znienawidzic