To jest jakiś żart? Ja śpię, prawda? Pewnie zaraz usłyszę budzik. Nie? Justin Bieber na Filmweb? Cóż, siemanko Justin. Możesz czuć się zaszczycony, nie mam w zwyczaju oceniać nielubianych aktorów. Ale moment, ty nie jesteś aktorem! No właśnie. Dlatego pochyl się bym mógł ci szepnąć coś do ucha. Właśnie tak. Posłuchaj - gratulacje, dostajesz jeden. A teraz idź, głosić dobrą nowinę.
Teraz dla wszystkich fanów tego "słodziaka", chcących zmieszać mnie z błotem. Palcie klawisze!
Amen.