Tylko nie ona! Straszna jest.. serio! W tzg siedzi na krzesełku swoim jak największa pani świata...OMG!!!
Wiesz, nie powiem, że przemawia przez ciebie zazdrość, bo to trochę pospolity tekst. Chyba nie do końca sprawiedliwie ją oceniasz. To, że jest bardziej powściągliwa od reszty i nie śmieje się jak kretynka do kamery nie znaczy, że jest "największą panią świata".
Wolę Kamilę Kajak niż beznadziejną i sztuczną Szabatin.