Coraz większe przerażenie ogarnia mnie kiedy widze jak wyrastają nam ostatnimi laty w mediach tego typu osobistości co panna Cichopek.Brak konkretniej sprecyzowanych aspiracji co do tego w jakim celu chce pozostać choćby na ekranach naszych telewizorów (całe szczęście że mówimy jedynie o szklanym ekranie ) budzi we mnie co najmniej mieszane uczucia.Mam wrazenie że chodzi tu jedynie o pewnego rodzaju byt dla bytu takie przemazywanie się przez ekran z wysokim poczuciem własnej wartosci którą niestety potęguje entuzjazm ludzii oglądających telenowele spod znaku miłości.Kiedy słysze komentarze typu ,"och jaka ona sympatyczna i miła mogła by być moją córką" to krew się we mnie gotuje bo niech by tylko spróbowała być nie miła to od razu straciła by przychylność ludzi dzięki którym funkcjonuje w zbiorowej świadomości .I taka niestety jest prawda.Ale tak to juz niestety jest że jeżeli sie nie ma talentu to trzeba szczerzyć kły i nikomu sie nie narażać.Ach żeby to ktoś z autorytetem chciał wykrzyczeć na forum publicznym ,może wtedy skończył by się koszmar pod tytułem "Inwazja słodkiej sierotki Kasi i Mrocznych krasnoludków bliźniaków".Oby więcej znanych aktorów czy też muzyków zawodowców nie amatorów(przykładem może być Jan Nowicki jeśli nie wiecie o co chodzi poszperajcie troche po necie) stanowczo zaprotestowało przeciwko zalewowi tandeciarstwa oraz szerzącego się infantylizmu w polskich mediach.Promujmy ludzi zdolnych a nie ładnych.