Większość jak tu sobie patrzę nie ocenia Katherine tylko Brooke ;/ Ona tylko GRA taką postać w MNS, nie oznacza to, że taka jest w rzeczywistości. Według mnie jest bardzo dobrą aktorką. Pozdrawiam.
A według mnie jest cienką aktorką. A jak ma sceny płaczu, to płacze jak głupiutka nastolatka :-)
No nie wiem jak inni oceniają. Gdy ktoś gra w soap operze (i czasami to jedyna duża rola) to chodzi o to, czy aktor po 500 odcinkach nie jest irytujący. No i niestety ona jest, choć serial oglądałam wieki temu i bardzo nieregularnie. A np. taka Priscilla Garita, też swego czasu w soap "Sunset Beach" nie do zdarcia...Moss to też totalna porażka - on nie potrafi normalnie zagrać złości, rozpaczy...nawet brwi nie potrafi zmarszczyć naturalnie...a miłośc wyznaje jak do konia...drewniak z lewej nogi :/