Ach Wy ludzie uwielbiający łapać za słówka.. Czasem myślę, że nie macie nic innego do roboty :) Pozdrawiam i żegnam :)
I to niektóre dość bzdurne. Wybitnym aktorem czy nawet bardzo dobrym to Keanu nie jest, ale w filmach, za które dostał nominację, imo wcale od najgorszej strony się nie pokazał (może poza "Obserwatorem").
Odniosłam wrażenie, że nominacje do Złotych Malin zazwyczaj dostają znane filmy tudzież znani aktorzy. Widziałam dużo gorsze obrazy i wykonania, ale tych jakoś nikt się nie czepia. Członkowie GRAF chyba nie lubią Keanu :)
No no, Przez ciemne zwierciadło to wcale nie gniot. Wybiera filmy czytając scenariusze, ale względnie dobry scenariusz nie gwarantuje sukcesu filmu. Film musi mieć jeszcze klimat, a Matrix go ma (choć moim zdaniem głównie dzięki Hugo Weavingowi). Keanu powinien porzucić granie w durnych komedyjkach romantycznych a pozostać w stylistyce Matrixa albo Constantina :)
Amen! Lubię Keanu ale "mroczniejsze klimaty" bardziej do niego pasują. Chociaż w Domku nad jeziorem moim zdaniem zagrał dobrze :)
Niby między tym 2000r-2012r było kilka perełek w jego wykonaniu jak np.Przez ciemne zwierciadło czy Constantine.Jednak najlepsze lata kariery miał w latach 90 Drakula,Speed,Johnny Mnemonic,Reakcja łańcuchowa,Adwokat diabła,Matrix.Po 2000r mieliśmy taki nieco upadek jego kariery o którym może świadczyć choćby jego ostatni film Generation Um...Troche mi to przypomina karierę Nicolas Cage, który po 2000r zaczął grać w komercyjnych gniotach
Zaraz zaraz... nie porównuj Keanu do Cage'a. Różnica pomiędzy nimi jest taka, że Keanu nie gra dla kasy, a Cage ma długi i gra w czym sie da. Keanu nie gra ostatnio w niczym. I w sumie dobrze, bo dziś rzadko co dobrego powstaje. Niech czeka na coś wartego uwagi.
Ale zauważ, że ostatnio jakoś Ameryka nie wypuszcza dobrych filmów i to, że w przeciągu dekady Keanu zagrał w niewielu dobrych produkcjach jest głownie wynikiem tego, że obecnie stawia się na efektywność a nie dobry scenariusz czy nawet ciekawy wątek. Weźmy np. Johnny Mnemonic, Swietny pomysł i bardzo dobre wykonanie i aktorstwo jak na lata '90. Dzisiaj oglądając ten film niczym szczególnym nie zadziwia, bo i efekty teraz mamy o niebo lepsze i stylistyka filmu jest już przestarzała, ale sam pomysł na film moim zdaniem bardzo ciekawy. Teraz stawia się na super efekty specjalne, gołe cycki i dupy, a im więcej tym lepiej. Widzowie są karmieni bzurami i pierdołami ładnymi dla oka, ale które nie posiadają żadnego przesłania a czasmi i sensu. Taki misz masz dla każdego, ale czy to wszystkim się podoba? A Keanu gra w filmach różnego gatunku, znajda się i komedie i nieco dramatyczne role. Ostatnio oglądałam Prywatne życie Pippy Lee i też mi się film i jego rola podobały, chociaż wszystko było drastycznie różne od Matrixa. Chociaż też porównywanie wszystkich filmów i rół Keanu do Matrixa jest bezsensowne bo drugi taki film się juz nie zdarzy. Z resztą Matrix czy cokolwiek innego, jeśli Keanu w tym gra i tak obejrzę i dobrze ocenię bo lubię zarówno jego jak i jego aktorstwo.
Zgadzam się w stu procentach. Nigdy nie wiadomo jakie kryteria są brane podczas nominacji do "złotych malin". Jedno jest pewne: większość nominowanych i nagradzanych filmów na to nie zasługuje. Moim zdaniem :):):)
Bo Keanu to aktor z dupy, 0 talentu w każdym filmie gra tak samo te same gesty, ruchy. Kartofel ma bogatsza mimikę.