Ten człowiek to kompletne beztalencie i straszne drewno. To nie jest żadna prowokacja. Reeves niszczy każdy film. I cieszę się, że na razie nie zagrał w niczym ambitnym.
Jak na razie przeżyłem zawód aż 7 razy. W tylu filmach on mnie straszył, więcej nie widziałem. Muszę stwierdzić, że jest on największą pomyłką naszego kina. Nie wykazał się niczym jak tylko swą nienaturalną, drewnianą grą aktorską.
Oglądając go mam wrażenie, jakby grał tego samego bohatera we wszystkich filmach, w których zagrał. Nie potrafi się dostosować do roli.
Ale Hollywood go uwielbia.
Nie potrafi się dostosować do roli? Ten sam bohater we wszystkich filmach?
Mam wrażenie, że obejrzałeś tylko 3 części Matrixa ;/
Chociażby Scanner Darkly, Dom nad jeziorem i Obserwator. Jest jeszcze wiele innych filmów, w których udowodnił swoją wszechstronność, ale te 3 to całkowicie odmienne oblicza aktora.
I że nie zagrał w niczym ambitnym? Myślę, że Scanner Darkly jest ambitnym filmem.
Radzę zapoznać się z większą ilością filmów, w których gra aktor, zanim się go bezpodstawnie skrytykuje
Oprócz trylogii Matrixa widziałem go jeszcze w: Street Kings, Dracula, Speed, Devil's Advocate.
To mamy już siedem filmów, 7 błędów tego aktora. Przecież nawet na tyle nie może sobie pozwolić żaden dobry artysta.
Jeśli, jak powiadasz, Scanner Darkly jest ambitnym filmem, i Reeves nie zagrał źle, a może nawet dobrze, to spróbuje zobaczyć. I ocenię jeszcze raz niebawem.
Pozdrawiam
Nie zgodzę się z tą krytyką.
Keanu zagrał w wielu naprawdę dobrych filmach i udowodnił swoją wszechstronność. Moim zdaniem gra bardzo przekonująco. Potrafi wcielić się w fantastyczne i realne postacie. Robi to bardzo dobrze!
nie zagral w niczym ambitnym? No coz .. taki np . adwokat diabla wg mnie to swietny film. Keanu moze nie jest jakims super swietnym aktorem,ale jest dobry.
Oj, zgadzam się w 100% z założycielem tematu. Pewnie, że są role, które jakoś mu wychodzą - do tego chłopczyka w Niebezpiecznych związkach w sumie pasowało jego cielęce spojrzenie i ograniczona mimika; w Matrixach też można było mu wybaczyć bo za dużo do grania specjalnie tam nie było. Gorzej, kiedy obsadzany jest w rolach, które wymagają odrobiny - właśnie - aktorstwa. To jak wielką karierę zrobił ten człowiek naprawdę jest dla mnie zagadkowe - rozumiem, że taki egzotyczny i niby przystojny, ale przystojniejszych od niego jest od cholery. Człowiek który w każdym swoim filmie ma przez cały czas jego trwania taką samą minę niespecjalnie zasługuje na miano aktora, a ocena 8.11 to po prostu jakaś kpina. Ja wiem że on się podoba kupie dziewczyn, ale, do cholery, to że uważam że ktoś jest przystojny nie musi przesłaniać mi faktu że jest totalnym beztalenciem. Smutne to.
Choć rzeczywiście jest bardzo przystojny... to trochę muszę się zgodzić z główną opinią, że gra niemalże wszędzie tak samo...
Obejrzałam 60% filmów z jego udziałem. Jednak... bardziej jest wyrazistszy w dużo wcześniejszych filmach. Moża powiedzieć, że w jego pierwszych. Czasem jednak się zastanawiam, czy jest to problem właśnie niezagrania ambitnej roli, czy też rzeczywiście brak talentu. Może też już znudził się kinem. Trochę mam takie wrażenie.
Jednak jako mężczyzna podoba się kobietą. Mnie też :o))
Ktoś powiedział raz, że jego aktorstwo jest drewniane i reszta zazdrośników podchwyciła, ma powalający wygląd, seksapil i to coś co zrobiło z niego gwiazdę światową. Was facetów po prostu zazdrość zżera.
No tak, wszystko można próbować tak tłumaczyć. Ale ja akurat nie jestem facetem. A Reeves wśród znanych aktorów jest naprawdę jednym z najgorszych. I nie uważam akurat, że jego "powalający" (???) wygląd zrobił z niego gwiazdę, bo - jak już napisałam - mnóstwo jest przystojniejszych od niego, którzy aż takiej kariery nie zrobili. Dlatego właśnie jego kariera jest dla mnie zagadką.
juhasia to ja zapytam o jedno - w ilu ty go filmach widzialas? Pewnie w samych tych gdzie ma tak beznadziejne role ze no jakby sie nie staral to wykazac sie nie mogl. A co do faktu czy jest przystojny czy nie - to nie widze tu zadnego nawiazania do aktorstwa.
"beznadziejne role ze jakby sie nie staral to wykazac sie nie mogl"? Co to w ogóle znaczy? Czy Malkovich ma w dorobku beznadziejną rolę? A Pacino? W swoich najgorszych rolach jest 5 razy lepszy od Reevesa.
I nie, to nie była kwestia "beznadziejnych rol w ktorych nie da sie wykazac", bo chociażby w Adwokacie diabła, Drakuli, The Gift grał role, które aż prosiły się o chociaż odrobinę aktorstwa. Najwyraźniej ponad siły tego pana.
I zgadzam się w 100% z tym że uroda nie ma związku z aktorstwem, ale najwyraźniej nie rozumie tego większość pań wystawiających Reevesowi oceny 8, 9 i 10.
w filmie "kocham cię na zabój" nie przypomina tego Keanu, o którym piszesz :o))))
Pełne poparcie dla założyciela tematu. No i niestety żadna z zagorzałych fanek Reeves'a nie może mi zarzucić że mu czegoś zazdroszczę lub że widziałam niewiele filmów z jego udziałem (ponad 20, satysfakcjonująca liczba?). Równie przystojny co drewniany. Wszystko grane na jedno kopyto. Samą urodą gościu nie zatuszuje braku talentu. W każdym razie ja się na to nie nabrałam.
Pozdrawiam
właściwie to w ten sposób praktycznie można podsumować każdego aktora.. zawsze w jakiejś części grają podobnie, w końcu każdy posiada jakiś charakter i w swoim stylu gra... fakt, że żadkością jest, jeśli jakiś totalnie się wybije
właściwie to w ten sposób praktycznie można uzasadnić słabą grę każdego aktora - gra w swoim stylu, zdolny facet ;] Idąc Twoim tokiem rozumowania nie ma kiepskich aktorów.
Co do jednego się zgodzę - dobrzy aktorzy to RZADKOŚĆ, szczególnie dziś. Przez co jesteśmy skazani na oglądanie takich Reevesów, Grantów czy innych Mroczków.
prawda, prawda. Chociaż akurat Grantowi nic bym nie zarzuciła - żaden z niego wielki aktor, ale trzeba przyznać że łapie się tylko za role do których pasuje i w których się sprawdza, a chyba nigdy za takie, które go przerastają. Nie stawiałabym go obok Reevesa i Mroczków ;)
no proszę -założyciel tematu jeest zadowolony, dziewczyny wymądrzajasię super jedna lepsza od drugiej prawdziwe koneserki kina,jeżli obejrzałaś 20 filmów z Reevesem to oczzym tu mówić masz wielki przesyt nie dziwię się wszystko jednakowe trudno wtym przypadku dostrzec coś dobrego,poogląadaj 20 filmów z Alem Pacino izzobaczysz jednakowy skrzekliwy śmiech ,czyglos jednakowy diabelski uśmiech i przeszklone oczy taki był w Adwokacie Diabła Rekrucie czy Zapachu Kobiety jego grę ubarwiali zawsze młodzi aktorzy Reeves Theron czy Farell,20 filmów najlepszego aktoraobejrzanych tak sie przeważnie kończy ,na twoim miejscu nie wznosiłabym się na szczyty złośliwości inie porównywała Reevesa do Mroczków;ponieważjest to jednak wielka osobowość kina gra z najleprzymi aktorami i pracuje z najlepszymi reżyserami ijeszcze co najlepsze to przed nim chociaż cenię ioglądam filmy również
To się ubawiłam. Al Pacino się nie podoba? Co, za stary, za brzydki? No i jakże to można go w ogóle porównywać do 'wielkiej osobowości kina' Keanu Reeves'a, który ubarwi każdą inną postać tylko jakoś wyjątkowo nie swoją własną ;] Dla Twojej wiadomości - z Pacino też widziałam około tylu filmów i zapewniam że żadnego przesytu nie czuję. Pewnie pisząc myślami byłaś już przy wigilijnym stole, szkoda bo gdybyś utrzymała koncentrację zauważyłabyś że Twoje "argumenty" nie trzymają się...niczego. Otóż skoro 'wielka osobowość kina' wyróżnia się tym że gra z 'najlepszymi aktorami i pracuje z najlepszymi reżyserami' to czy Pacino nie jest wielki? W końcu grał z absolutnym bogiem kina Keanu Reevesem i niemniej boskim Colinem Farrellem. Ups...
A Mroczki były jako przykład polskiego kina, nie jako porównanie.
juhasia:
Co do Granta to chodziło mi o to żeby podkreślić tą niewielką wszechstronność (podobnie jak u Reeves'a), gość gra postaci komedii romantycznych i na tym kończy się jego repertuar. ;)
FANABERIO-powiem tak Pacina bardzo cenię jako aktora,twierdzę ,że najlepszy był w Adwokacie Diabła , wsapolnie z Reevesem iTheron stanowili wspaniałą obsadę,a film jest świetny. Farell jak Farell ale też w jego filmografii moZna poszukać coś bardzo dobrego. Pojęcie aktora wszechstronnego - coto znaczy , może itacy sa ale z zasady dobiera się aktora do określonej roli . Jakbyś dokładnie przeczytala to aktorem którego lubię jest COLIN FIRTH, i żadnego nie nazwałabym boskim ,nie uznaję takiego określenia.Wracając do Reevesa powtórzę- tojest osoboowość kina , należy do tych najlepszych. NIe obejrzałabym 20 filmów z danym aktorem by móc sie negatywnie onim wypowiadać . Jak nie lubię aktora to po prostu nie oglądam jego filmów.Na tym kończę , wiecej nie będę odpisywać , ponieważ swoje upodobania nie można narzucać innym.Droga Fanaberio spokojnej Wigilii iWesołychh Swiąt
Radziłabym uważniej czytać moje wypowiedzi, nikomu nic nie narzucam, wypowiadam tylko swoje zdanie i bronię go dosyć logicznymi (tak mi się wydaje) argumentami. Na tym właśnie polega dyskusja.
Wyjaśnię jeszcze jedną sprawę, ilość filmów obejrzanych z Reeves'em podałam żeby nikt mi nie zarzucał że nic z nim nie widziałam, albo że widziałam tylko te mało ambitne. Kolejny raz czytanie ze zrozumieniem się kłania. W dodatku nigdzie nie napisałam że faceta nie lubię, to akurat jest mi zupełnie obojętne, natomiast jego aktorstwo nie - jest sztuczne i monotonne. Od najlepszych dzielą go galaktyki (nie mylić z pojęciem gwiazdy, dziś każdy nią może być ;]) i nigdy do nich należeć nie będzie.
Na przyszłość polecam się tak bardzo nie napinać. Dziękuję i również wesołych świąt życzę.
a ja obejrzałam 42 ;o)))) właśnie z ciekawości jakim był kiedyś i jakim jest teraz aktorem
ale masz rację, rzadkością jest obecnie znalezienie wybitnego aktora, tak jak podobnie, wybitnego muzyka czy śpiewaka ;o))
to takie moje zdanie
wszystkiego dobrego w Nowym 2010 r. :o)
Może ogromnego talentu nie ma, ale jego "drewniana gra aktorska" świetnie pasowała do Matrix-ów i Speed-niebezpieczna prędkość. Tylko z tym "niszczy każdy film" to już przesada, to nie jego zasługa, po prostu filmy są średnie i raczej mało ambitne. Co tu dużo mówić, gra lepiej niż niejeden polski aktor lub ci co to aktorami się nazywają. No i urodziwy z niego jegomość :D
E tam, zaraz najgorszy. Nie jest taki ostatni. Pewnie, że Oscara to Keanu raczej nigdy nie dostanie, ale ma jedną ważną cechę - ludzie go lubią:) Fajnie się na niego patrzy, sprawia sympatyczne wrażenie na ekranie. Tacy aktorzy też są potrzebni:)
"Ten człowiek to kompletne beztalencie i straszne drewno."
Czy beztalencie to nie wiem ale z tym drewnem coś jest na rzeczy. Zagrał w kilku naprawdę dobrych filmach (np. Dracula czy Matrix) ale za każdym razem to nie on był siłą filmu. Ma po prostu szczęście do filmów w których gra, inni za niego odwalają robotę a on przystawia ładną buźkę i szafa gra. Jak już ktoś napisał, tacy aktorzy też są potrzebni. Z drugiej strony, taki np. Brad Pitt na ładnej buźce się nie kończy, to naprawdę rewelacyjny aktor - w tej materii, zupełne przeciwieństwo Reevesa.
hollywood go uwielbia, bo sympatyczny z niego facet (; ma w sobie jakieś ciepło, które sprawia, że chce się na niego patrzeć.
a co do 'mierności' granta - ma spory talent komediowy, a i w poważniejszych rolach nie wypada źle - zrobił na mnie wrażenie rolami w 'nieprawdopodobnej historii' zwłaszcza oraz w 'gorzkich godach'.
Nie jest złym aktorem, tylko specyficznym, mającym swój styl. A ten styl podoba się milionom. To że często gra podobnie nie znaczy że nie potrafi inaczej, po prostu reżyserzy wybierają go do takich ról wiedząc, że w tym jest najlepszy. Po co udoskonalać coś, co jest już doskonałe? No może nie doskonałe, przesadziłam, ale coś, co ludzie przyjmują z reguły bardzo pozytywnie i co lubią oglądać. Poza tym wydaje mi się że nie pokazał jeszcze całego swojego potencjału aktorskiego i zmam nadzieję że udowodni swoją wszechstronność w następnych filmach.
jeszcze pare lat temu kiedy kompletnie nie obchodzilo mnie kino, ponieważ dluzyzny filmowe swietnie rekompensowala mi wspinaczka i ksiazki, chyba oczy wyszlyby mi z orbit gdybym odwiedzila to forum i natknela sie na tą dyskusje.( niektorzy wezma mnie za amisza, uprzedzam z gory ze dostep do internetu mialam nieustanny).tak czy inaczej wiele sie zmienilo, nabralam troche doswiadczenia, na swoim koncie mam juz wspisanych sporo, a nawet przesadnio sporo tytulow filmowych.kiedy tak sie wzbogacalam filmowo, brat polecil mi wspolny maraton calej trylogi matrixa, jego zdaniem kwiat amerykanskiej kinematografii. nie bylam poczatkowo zainetresowana ta propozycja, aczkolwiek bratu odmowic nie moglam.siedem godzin spedzilam w dusznym pokoju ogladajac te fenomenalne bzdury.wtedy wlasnie w oko wpadl mi nijaki keanu reeves.
drugi ,,Dawid'' M.Aniola.od maratonu matrixa nastala era reevesa.praktycznie wszystkie filmy z jego udzialem widzialam. dopiero teraz twierdze ze niepotrzebnie tracilam na nie tyle tak szybko przemijajacego czasu.facet rzeczywiscie ma wyjatkowa aparycje, jednak brakuje mu talentu.moglby wykrzesic troche wiecej niz te same przewijajace sie notorycznie patenty. na jego miejscu podszlifowalabym mimikę i intonacje glosu i sprobowalabym sil na wybiegu( ma bardzo seksowny chód).
ponizej znajduje sie kilka ciekawych pozycji z udzialem keanu,ktore osobicie uwazam za udane( nie tylko przez fabule,rowniez przez jego gre):
adwokat diabla
contantine
dom nad jeziorem
i błogosławiony matrix
super aktor!!!grane przez niego role są prawdziwe, nie "przerysowane".gadanie że "drewniany",czy jak tam....to takie ....filmy z nim trzeba uważnie oglądać do w/w dodam "moje własne Idaho",czy "przez ciemne zwierciadło",są świetne!!! myślę'że najlepsze przed nim,wg.mnie za mało filmów pojawia się z Reevesem!!!!
czasem trafi z rolą, ale czasem jest taki niepasujący, że to aż razi, np w Private live of pippa lee
nie oglądałam,lecz z opisów ,domyślam się że gra samotnego, bezrobotnego,jakby zagubionego dojrzałego meżczyznę,może tak ma być,zależy jak widz ,to odbiera,z krótkich filmików jakie oglądałam wygląda ciekawiejego rola,chociaż drugoplanowa,
Co z tego, że tak jest w opisie? Chodzi mi o to, że w tym filmie był jakiś sztywny, dziwny, czasem on tak właśnie robi, każdy jego ruch razi, jakby w ogóle nbie potrafił wcielić się w daną postać, mimo to dalej go lubię:D Jak dla mnie najlepiej mu podpasowało w Matrixie i Constantine.
Chodź trzeba przyznać, że jest wiele takich aktorów, np jak zobaczyłam już któyś z rzędu film z Deppem to też raziło mnie to, że wiecznie ma takie same ruchy, szczególną analogię można zobaczyć w Piraci - Edward - Alicja.
A np Christian Bale tak nie ma, wszędzie gra świetnie/
nie oglądałam,lecz z opisów ,domyślam się że gra samotnego, bezrobotnego,jakby zagubionego dojrzałego meżczyznę,może tak ma być,zależy jak widz ,to odbiera,z krótkich filmików jakie oglądałam wygląda ciekawiejego rola,chociaż drugoplanowa,
Mnie Keanu zawiódł swoją ostatnią rolą w Private Lives of Pippa Lee. Rzeczywiście zagrał tam nieco sztywno i jakoś bez wyrazu, ale nadal go uwielbiam za Matrixa, adwokata, constantine'a, speeda, słodki listopad, obserwatora itp. Potrafi się odnaleźć zarówno w romansach, s-f czy filmach akcji. A to czyni go właśnie dobrym aktorem :)
No tak, straszne drewno, 3 miny na krzyż, słabe role. Dobre kino to nie tylko"ambitne filmy" Kino jest rozrywką dla różnych ludzi. Jak chce isc zobaczyc swietną grę aktorską to ide do teatru;p Keanu sprawdza się w wielu filmach, a że wg "społeczności filmwebu" nie jest doceniany, to wasza strata. Reżyserzy go doceniają, ludzie oglądają filmy z Nim, a on zarabia mega kasę i się z Was śmieje;) Pozdrawiam anonimowych krytyków. Pewnie jakbyście go spotkali na mieści, pierwsi byście poszli po autograf ;/
3 miny na krzyż? Niekoniecznie. A nawet jeśli zaczniecie się spierać, to zauważcie jedno - te trzy miny wszyscy kochają. Wy, krytycy, nie, ale inni z pewnością. Ma swoich fanów, naprawdę wielu, bo w cale nie jest drewnem. Słabe role, nieambitne filmy? A Matrix nie został przypadkiem okrzyknięty hitem? Nie, no przecież oczywiście że nie! Nie widzieliście premiery, bo ssaliście cmoki, więc gówno, za przeproszeniem, wiedzieć możecie. Większość jego filmów jest świetna i jest on jednym z moich ulubionych aktorów.