bo jest słabym aktorem, w przeciwieństwie do genialnego Alana Rickmana? Może po prostu Rowling nie chciała zrobić serii fatalnych filmów (podobno ona wybrała Rickmana, nie jestem jednak tego pewny), co miało odzwierciedlenie w obsadzie zarówno aktorów (Rickman, Thewlis, Fiennes, Bonham Carter, Maggie Smith, a nawet Oldman) jak i wyborze reżyserów ( Cuaron który jest jednym z najlepszych mainstreamowych iberoamerykańskich twórców; Columbus, który, co by nie mówić, jest legendą; czy wreszcie Newell, reżyser Four Weddings and a Funeral i Donniego Brasco). Podsumowując; to że Keanu ma pasującą mordę nie wystarcza- jest on równocześnie aktorskim zerem, dla którego miejsca w obsadzie być nie mogło. Pozdrawiam serdecznie,