uważałem go za sympatycznego i miłego faceta, który, jak nikt inny potrafi prowadzić rozmaite rozrywkowe programy telewizyjne. no ale, jak wiadomo wszystko ma swój początek i koniec. tak też było z moim przychylnym stosunkiem do jego osoby. Nadszedł taki dzień, w którym ujrzałem jego błaznowanie podczas prowadzenia "Jak oni śpiewają". od tej pory uważam, że ten człowiek jest niezrównoważony psychicznie.