"Po skardze zony Magdy Goebbels u Hitlera, musial zerwac z nia wszelkie kontakty, a dla niej samej zakonczyla sie kariera w Niemczech."
Z opracowan, ktore czytalem wynikalo, ze Magda calkowicie akceptowala kochanke meza. Byl nawet okres, ze przez pare tygodni mieszkali w trojke:] Byla gotowa do takiego poswiecenia skoro "wielkiemu mezowi" bylo dobrze. To Hitler nakazal Goebblesowi zewrac z Lidka, po tym jak ten zwierzyl mu sie, ze chce rozwiesc sie z zona, zejsc ze sceny politycznej i wyjechac z Baarova z Niemiec. Ale fuhrer wybil mu to z glowy.

Bardzo lubie te aktorke, chyba najladniejsza aktorka lat trzydziestych. Jestem wlascicielem duzo filmo Baarowej, lecz tylko czeskich i pare niemieckich, wloski film mam tylko jeden.

prawdę powiadasz.

Magda akceptowała romanse męża, także z Baarovą, dopóki wszystkie strony akceptowały "status quo", czyli ona Magda jest żoną i matką jego dzieci, zatem najważniejszą kobietą w życiu Goebbelsa a Baarova i wszystkie,które były przed nią i po niej "tylko" kochankami, przygodami itd. Jednak, gdy okazało się, że zarówno Baarova jak i Goebbels mają inne plany i myślą o zalegalizowaniu związku, w wyniku czego Magda zostałaby porzucona z dziećmi to zaczeła działać i pozbyła się Lidy. Lida zresztą nie okazywała Magdzie należnego szacunku i nie czuła sie wcale "tą drugą". A nawet najbardziej posłuszna "niemiecka żona" publicznego upokożenia i lekceważenia nie zniesie. Ogólnie nie jestem najlepszego zdania o tej postaci. Nie wiem skąd tyle sympatii dla takiej osoby. Czy to legenda kobiety, dla której stracił głowę jeden z najbardziej wówczas potężnych mężczyzn świata dodaje jej postaci magii? Była wyjątkowo piekną kobietą. Tu się zgadzam. Jednak jej postać nie maluje się zbyt dobrze.Zawsze uważałam, że nie powinno się surowo oceniać ludzi,gdy nie żyło się w ich czasach, jednak chwilowo pozwolę sobie na to. Baarova to niestety próżna i skrajnie egoistyczna kobieta. Fakt, że jej wybory skończyły się to dla niej źle, w niczym jej nie usprawiedliwia. Nie była szpiegiem,(jak jej zarzucano po wojnie i z tego zarzutu ją uniewinniono, nie z zarzutu kolaboracji), tylko dlatego, że by być szpiegiem trzeba interesować się czymkolwiek innym niż sobą. Mieć jakieś poglądy,ideały. Może potępiane ale jednak. A to była pusta, egoistyczna dziewczyna, która z pełnym wyrachowaniem wykorzystywała swój wpływ na mężczyzn do zrobienia kariery i podniesienia swojego statusu materialnego i społeczngo. Musiała wiedzieć, co się dzieje wokół niej, ale najzwyczajniej w świecie nie obchodziło jej to. Imponowało jej zainteresowanie tak potężnego mężczyzny, który w dodatku dbał o jej komfort finansowy. Potem, pomimo kilku ciężkich lat, też spadła na "cztery łapy "dzięki protekcji i pomocy mężczyzn, którym odpłacała się najstarszą "walutą" świata. Ostatecznie wyszła za bogatego lekarza i w spokoju i dostatku doczekała swych dni. Najwyższą i niezasłużoną cenę zapłaciła jej rodzina. Zwłaszcza siostra. Wiele czytałam artykułów usparwiedliwiających ją. Podobnie zresztą jak Leni Riefenstahl. Nie wiem dlaczego. Są czasem sytuacje, ze trzeba się wznieść ponad własną prózność i stanąć po właściwej stronie. One dokonały najwygodniejszego dla siebie w danym momencie wyboru i zostały za to osądzone przez historię. Piękna i pusta próżniaczka, której woda sodowa uderzyła do głowy z powodu adoracji mężczyzn (Lida Baarova) i piekielnie zdolna i wyrachowana w swej ambicji (Leni Riefenstahl). Ja ich nie usprawiedliwiam, choć doceniam urodę jednej i talent drugiej.