Gdyby pan Lech urodził sie w USA pewnie miałby kilka oscarów, niestety urodził się w małym zacofanym w kazdej dziedzinie kraju gdzieś na krańcu europy, żyjacym propagandą sukcesu zielonej wyspy. Pozdrawiam p. Lecha i mam nadzieje zobaczyc go częsciej w filmach.