ja uważam że to dwóch najlepszych aktorów tego pokolenia ale ostatecznie wole minimalnie bardziej JOHNEGO choć LEONARDO także jest wybitnym aktorem
obaj sa wszechstronni, naprawdę, i obu bardzo lubię; i myślę, ze nie należy stawiać ich w jednym rzędzie i wybierać pomiędzy nimi, bo to dwa wielkie talenty nie do porównania, którego niniejszym nie rozstrzygam. :)
* Depp, nie ''DEEP''
* Johnny'ego, nie JOHNEGO
Wybacz, może to czepialstwo, ale jeśli zakłada się temat poruszający kwestię aktorów, to warto wiedzieć, jak poprawnie piszę się ich imiona i nazwiska.
Jeśli na forum Leonarda DiCaprio zakładasz temat z tego typu rankingiem to wiadome jest, że odpowiedzi będą przychylne właśnie dla tego aktora.
Tymczasem gdyby taki wątek pojawił się na forum Johnny'ego Deppa to odpowiedzi byłyby zupełnie inne...
Ja osobiście cenię ich obu w podobny sposób, acz grają w zupełnie innych filmach i dorobek aktorski również się różni, tak jak sposób gry itp.
Nie znam aktora o nazwisku Deep;) Znam natomiast takiego, który nazywa się Depp. O tego ci chodzi?
Co tu gadać.. obaj są dobrzy. Ale grają inaczej, w innym stylu, są zbyt różni, by móc ich porównać. W moim odczuciu, Depp gra w sposób bardziej stonowany, jego postacie są nieco 'łagodniejsze' (o ile to można tak nazwać) niż te, które ostatnio grywa drapieżnie i dramatycznie DiCaprio. Depp operuje w kompletnie innych obszarach niż DiCaprio. Ot, najlepsze podsumowanie specyfiki tej dwójki: wyobraźcie sobie taką zamianę - gdyby Depp miał zagrać Danny'ego Archera z "Krwawego diamentu", a DiCaprio zastąpić Deppa w "Alicji w Krainie Czarów" albo "Piratach z Karaibów";) Można pisać, że dany aktor jest wszechstronny, że zagra niemal wszystko.. ale jednak da się wyczuć jakieś ograniczenia, skoro każdy z nich gra w pewnej charakterystycznej konwencji i stylu. Deppa zawsze ciągnęło bliżej groteski, grania 'odmieńców' (wpływ Burtona?;), często oderwanych od rzeczywistości; DiCaprio za to trzyma się twardo realizmu, wybiera postacie twarde, tragiczne, gra bardziej dramatycznie. Tak ja to widzę. Cenię obydwóch aktorów tak samo:)
Popieram w 100%. Śmiem jednak twierdzić że gdyby zamienić ich rolami to mogliby sobie nie poradzić tak dobrze jak w orginalnym wykonaniu. DiCaprio jako Jack Sparrow ( Depp nominowany do oscara ). Nie wydaje mi się. Myślę że Leo mógłby raczej zagrać postać Orlando, i być może wybić ją ponad przeciętność będąc równorzędnym partnerem Johnego. Deppa natomiast zupełnie nie widzę w roli upośledzonego chłopaka jakiego zagrał Leo ( DiCaprio nominowany do oscara ), ponadto Johny ma jak na mój gust wypisaną na twarzy specyficzną wewnętrzną miękkość. Widać to szczególnie we Wrogach publicznych i Blow. Gra tam gangsterów. Ale nie ludzi twardych. To gangsterzy ale jednak tacy Marzyciele. Leo z kolei gra wewnętrznie rozdartych twardych facetów z krwi i kości, Infiltracja, W sieci kłamstw, Gangi Nowego Jorku czy Krwawy diament. Obaj są świetni jednak różni. Nie można ich sprawiedliwie porównać. To tak jakby porównywać Coca Colę z Pepsi. Nara
Ponadto są jeszcze inni światni aktorzy. Szkoda że przypominamy sobie o nich zwykle jak odchodzą. Weżmy np: Jokera w wykonaniu Ledera ( Leder nominowany do oscara ) ( chyba nawet pośmiertnie go zdobył ). Ta rola niczym nie ustępuje tej kreowanej przez Deppa w Piratach z Karaibów. Osobiście myślę że H. Leder gdyby żył mógłby z powodzeniem zastąpić Deppa jako Jack Sparow. A czy można zastąpić Leo ? Jeżeli tak to kto ?
DiCaprio.
Leonardo ma niesamowity talent,który objawiał się już od pierwszych jego filmów,gdzie już jako " szczeniak " pokazywał ,iż potrafi powalić swoim warsztatem aktorskim. Jest wszechstronnie uzdolniony pod względem aktorstwa. Ale szanuję,go też za to,że odciął się od wizerunku "cukierkowego" boy'a nastolatek. Zmienia się coraz bardziej,coraz bardziej na lepsze. To mój kandydant na najlpeszego aktora.
A Depp jest świetny,prawda ale zawodzi,cuchnie komercją totalną(ostatnio). Po co np.gra już czwarty raz tego pirata ? Wg mnie on wszędzie już gra podobnie .
Ja tam wolę Deppa, chociaż z DiCaprio zbyt wiele filmów nie widziałam. :) Ale w 'Co gryzie Gilberta Grape'a' większym talentem wykazał się według mnie DiCaprio. :D
Jego marzenia spełnisz dopiero wówczas gdy wyślesz mu płytkę z tym filmem. A tak na marginesie. Słyszeliście o tym że Leo DiCaprio miał być młodym Anakinem w nowych Gwiezdnych Wojnach. Ostatecznie Lukas wybrał Jumpera. Ciekawe czy udział DiCaprio w SW zmienił by oblicze tego filmu nadając mu wyższy poziom. Leo był wówczas strasznie krytykowany. Było to po Tytaniku ale jeszcze przed Gangami. Lukas uległ pod naporem nieprzychylnej Leo krytyki fanów starej trylogi. Nie mam nic do Haydena, ale kto wie. Może z Leonardo DiCaprio Gwiezdne Wojny miały by lepsze recenzje.
Sorry za powtórzenie.
Co do gwiezdnych wojen to DiCaprio pewnie pasowałby do roli Anakina, ale nie sądzę, żeby to zmieniło ich poziom.
Ja teraz zaczynam nadrabiać wszystkie jego filmy bo z tego co ostatnio widziałem to naprawdę warto:)
Ja lubie jednego i drugiego, ale jednak wole Depp'a, moze dlatego, ze widzialam z nim wiecej filmow.
Kiedyś powiedziałabym bez zastanowienia Johnny Depp ,jednak ostatnio zaczynam mieć co do tego poważne wątpliwości. Po obejrzeniu takich filmów jak Co gryzie Gilberta Grape'a? (nie rozumiem dlaczego DiCaprio nie dostał Oskara za tą rolę) czy też Aviatora(kolejny Oskar?) wiedziałam już ,że Leonardo jest genialnym aktorem ,ale czy lepszym od Deppa ,wtedy raczej nie byłam, skłonna tego powiedzieć. Dziś chyba już tak (ach te przyzwyczajenia:). DiCaprio zachwycił mnie również w Krwawym diamencie czy też Wyspie tajemnic natomiast Depp w Piratach i Alicji.
Muszę jeszcze dodać ,że nie rozumiem zupełnie 133 pozycji DiCaprio w rankingu aktorów (jak dla mnie powinien być w pierwszej 5)
Depp i DiCaprio są chyba o tyle trudni do porównania, że grają w, moim zdaniem, radykalnie odmiennych filmach... zawłaszcza ostatnio. Popatrzcie chociażby na filmy które w ostatnim czasie się pojawiają; Depp: Sweeney Todd, Piraci z Karaibów, Charlie i fabryka czekolady, Alicja w krainie czarów, Marzyciel, Parnassus... to są filmy gdzie Depp gra postacie o tyle oryginalne co "specyficzne"... same filmy też są specyficzne. DiCaprio raczej występuje w rolach "bliższych rzeczywistości" i dlatego moim zdaniem ich porównanie nie jest łatwe... Ja lubię obu, choć muszę stwierdzić, iż ostatnio częściej oglądam filmy z DiCaprio, bo te po prostu bardziej gatunkowo mi odpowiadają...
A tak jeszcze a propos filmów z DiCaprio w młodym wieku, to pamiętacie "Szybcy i martwi"? ;)
no tam się zbytnio nie popisał
ale ogólnie to dobry aktor
Obydwu oceniam na 7 jednak DiCaprio lepszy moim zdaniem
Nie miał jednak pierwszoplanowej roli, poza tym za każdym razem jak oglądam ten film, to się zastanawiam czy on tam w ogóle pasuje do tej roli... i wychodzi mi, że nie za bardzo... ale to dyskusja na inne miejsce.
Żeby nie było całkiem offtopicowo, to powiem, że ja jednak również wolę DiCaprio
Nawet obiektywnie można stwierdzić że Day Lewis jest najlepszym aktorem grającym obecnie w filmach z Hollywood
Obaj są spoko, ale DiCaprio ma to coś no i to co zrobił w "Co gryzie..." wszystko przesądza. Uważam, że Leo jest najlepszym aktorem swojego pokolenia :)
Lubię ich obu, ale trochę bardziej skłaniam się ku DiCaprio. Choć rzeczywiście trudno ich porównywać bo wybierają zupełnie różne role i mają inny rodzaj ekspresji.
Leonardo najpierw zobaczyłam dawno temu w "Co gryzie Gilberta Grape'a", a krótko potem w "Chłopięcym świecie" i nawet nie skojarzyłam, że to ta sama osoba. Już po tych dwóch filmach twierdziłam, że jest genialnym aktorem. W pierwszym zupełnie odleciał, dał się ponieśc roli, a w drugim był równorzędnym partnerem dla De Niro i Barkin. Myślę, że on ma taką naturalną łatwość wcielania się w postacie ich emocje, jest zupełnie naturalnym talentem. Wszyscy wypominają mu "Titanica" a ja nie rozumiem czemu to miałaby być taka ujma zagrać w największym kasowym hicie roku. Kate Winslet nikt tego nie wypomina. Na popularność wśród nastolatek przecież nie miał wpływu. Od tego czasu zagrał tak wiele różnorodnych ról, a wszyscy jak mantrę powtarzają "ten chłopak z Titanica". Moim zdaniem jest świetny, tyle ról, każda co najmniej dobra, ja wspomnę tylko jeszcze o roli w Infiltracji czy Drodze do szczęścia, Aviatorze, Złap mnie jeśli potrafisz.. Nie wiem, który inny aktor na przełomie ostatnich lat dorobił się takiej filmografii, sami najlepsi reżyserzy (chyba nikt nie myśli, że Scorsese, Spielberg czy Mendes zatrudniają go ze wwzględu na ładną buzię?).
Depp z kolei, znalazł sobie dobry patent grania postaci bajkowych. Wspomagając się kostiumami, charakteryzacją. W ostatnich latach zupełnie poszedł w tę stronę, kapitan Sparrow, Sweeney Todt, Alicja w krainie czarów czy Charlie i fabryka...Zresztą chwała mu za to, bo dobrze mu to wychodzi. Choć trochę zdziwaczał podobno również i prywatnie. Nie wiem czy wkrótce nie stanie się trochę pretensjonalny. Jakoś nie wydaje mi się żeby DiCaprio mógł zagrać lepiej postacie Depp'a, ale Depp bez tych wszystkich przebieranek, nie wydaje mi się, że mógłby np. tak odlecieć i tak wiarygonie zagrać Arniego w "Co gryzie...". Mimo wszystko myślę, że w kameralnym dramacie, gdzie liczy się przekazanie emocji, bez przebieranek, DiCaprio jest jednak lepszy. Ale być może takie wartościowanie tak różnych aktorów nie ma sensu. Lubię ich obu i nie chciałabym dyskredytować zdolności aktorskich żadnego z nich.
O tak. XD
Cóż, zdecydowanie Depp. To moja subiektywna ocena, jednak nie przepadam jakoś specjalnie za DiCaprio. Jedyna jego rola, która mnie "zachwyciła" to Arni w "Co gryzie...".
http://www.filmweb.pl/person/Johnny+Depp-29/discussion/Depp%2Cczy+DiCaprio+!+%28 dylemat+typu+DeNiro%2Cczy+Pacino%29-1543052
Proszę .