Zgadzam się - uwielbiam tego człowieka. Mimo że nienawidzę Titanica, na którym nota bene się wypromował, Leonardo jest jednym z moich ulubionych aktorów.
Racja. Ale znakomitej roli Ralpha to zupełnie nie umniejsza.
"brednie,leo w kazdej z tych rolwypadlby na takim badz nawet lepszym poziomie"
Na pewno gorzej. Nie ma tak dużych umiejętności.
I nawet nie jest jednym z najlepszych, bo pomiędzy nim a w/w panami dzieli go przepaść.
boja wiem czy taka znakomita,raczje nic specjalnego.
ja o zupie ty o dupie.kazda wymieniona przez cb rola to zadne wyzwanie,leo pewnie nawet nie bralby udzialu w takich produkcjach bo to umniejsza jego wrodzonemu talentowi hehe
a co do hoffmana to jeden z najbardziej przecenianych aktorow wsrod tzw znaffcow.
Nic specjalnego to większość ról Leosia.
Skur.wiały SS-man - Leoś jako bad guy, muehehe
Schizofrenik - Leoś ze złożonym portretem psychologicznym, muehehe
Truman Capote - o bardzo unikalnym (i niezwykle trudnym w odtworzeniu) głosie oraz gestykulacji, Leoś odmawia po zapoznaniu się z tą postacią, bo jest na to za słaby
Homoseksualista Leoś, padłem
Leoś Hazardzista, ale beka
Krytycy z Europy i Hemeryki mówią co innego. Rozumiem że go możesz nie lubić, ale uważać że nie jest geniuszem jest przejawem czystej ignorancji.
Ciekawe jak wypadnie jako Sinatra, boję się myśleć.
nie badz smieszny.te 'ciezkie' role to nic takiego.
jego kreacja edgara uratowala mizerny film clinta wiec nie mam obaw co do jego kreacji wielkiego muzyka.
Dla Seymoura czy Ralpha na pewno nic trudnego to nie jest. Ale Leoś jest na nie za słaby (choć to bdb aktor).
On w ogóle do Sinatry nie jest podobny, pewnie nawet śpiewać nie umi.
Ale stary Martin zamiast zaprosić do współpracy Kevina (bardziej utalentowanego, o rewelacyjnym głosie/śpiewie), woli znów tego lalusia...
skoro jest bdb to dlaczego dales mu 7?
te role to nic wielkiego,czas oswoic sie z ta brutalna prawda.
poczekamy zobaczymy.
Bo przez ostatnie kilka lat gra na jedno kopyto. Może Django w końcu go 'odmieni'.
"te role to nic wielkiego,czas oswoic sie z ta brutalna prawda"
nie, bo? bo nie gra ich Leoś? hehe
O ile w ogóle projekt powstanie. A ta współpraca Martin-Leo już jest niesmaczna. Mógłby kogoś innego w końcu brać.
tzn?jakie kopyto chyba ci sie cos pomylilo bo leo nie ma na koncie zadnej kreacji ktora sie powiela.
nie bo sa srednie w dodatku filmy tez nie powalaja
hehe no niech martin wezmie sobie do serca twoje zlote mysli i przestanie angazowac wybitnych aktorow bo takie gnioty jak wyspa tajemnic,aviator czy infiltracja to gnioty,BUHEUHEUEHEUEHUHUEUEEH!
Tzn, jest powtarzalny i gra dość podobne roli. infiltracja/krwawy diament/incepcja
A co ma film do aktorstwa? Te ich role są wybitne lub co najmniej znakomite. Leoś nigdy nie dojdzie do takiego kunsztu, pogódź się z tym.
Leoś nigdy nie był, nie jest i nie będzie wybitny. Nawet z Bobem tak często nie współpracował.
"bo takie gnioty jak wyspa tajemnic,aviator czy infiltracja"
Dobre max, duet Martin-Leoś powinien się jak najszybciej skończyć, z korzyścią dla obu panów.
w zadnej z tych rol nie ma nic podobnego do siebie.
infiltracja-podwojna tozsamosc czego nie udalo sie zrobic np deppowi w donnim brasco
krwawy diament-swietny akcent
aviator,basketball diaries,co gryzie gg bija na glowe kreacje ralpha i blond grubaska razem wzietych.
bredzisz.
O Infiltracji i Incepcji można powiedzieć ,że są podobne ,bo to filmy sensacyjne i zaczynają się na tę samą literę. Tyle podobieństw mają filmy ,a kreacje (?).... ja nie dostrzegam. Tym bardziej ,że rola w Krwawym diamencie różni się znacznie od pozostałych np. afrykańskim akcentem ,którego ze świecą szukać w innych filmach.
Reszty nie ma co komentować, pachnie lotrem :)
Dla mnie są podobne. Ni mówię że to coś złego, bo np uwielbiam Ala który też gra bardzo wtórnie, ale przy jego spontaniczności/charyzmie to nie ma znaczna. Leoś nie ma takiego charakteru.
A co konkretnie?
Proponuję zakończyć z nimi dyskusję słowami: "pogadamy po Django".
Swoją drogą szykuje się wyśmienita kreacja!
morda szczurze.
btw
ogladalem ostatnio mroczne cienie.tragedia..ale czego sie bylo mozna spodziewac po pajacu i rezyserskiej miernocie.
Twoje oceny mnie już nie zdziwią bo gniotom dajesz 10,9. Mi się film bardzo podobał i dałem 7, a ty znowu zrobiłeś z siebie idiotę. PZDR i bez odbioru.
9 dla "Rocky 2" i 8 dla "Rocky 3" to chyba jakiś dowcip. A nie to dalej twoja nieumiejętność oceniania.
r2 to swietn akontynuacja jednego z najlepszych dramatow sportowych.r3 nie najgorzej chociaz wdac wtornosc.
twoje zdanie nie ma absolutnie zadnego znaczenie,dajac 10 deppowi burtonowi i pewnie carter jestes jedynie posmiewiskiem.over
Oba oceniłem na 6. Nic w nich świetnego nie ma to po prostu przyjemne średniaki z żałosnym scenariuszem w przypadku trójki. Jedynce dałem 8/10. Carter nie ma u mnie 10. A ty się nie kompromituj bo twoje oceny pokazują twoją głupotę i brak jakiegokolwiek systemu oceniania.
ej mam do ciebie wazne pytanie,i mam nadzieje ze odp mi na nie sensownie,mianowicie czy alien dopadajac swoje ofiary widzial jej jakos inaczej,tak jak np(!) predator czy terminator?
u terminatora mam na mysli te wykresy i czerwone tlo a u predatora zmiane ciepla ciala.
jezeli nie alien nie ma nic takiego to mozesz mi napisac ktora postac sf z komiksu czy filmu tak miala.
zreszta autorka tematu napisala 'jeden z..' a nie najlepszy.niemniej i tak uwazam ze jest lepszy od fiennesa i blond wieprzowiny.
bez urazy ale jak mozna ocenic rak samo damona,bane
a wyzsza note dac jacksonowi ktory mial jedyna role naprawde swietna w pulp fiction a obecnie jest najslabszym z afroamerykanskich aktorow,czy tez law ktory nie ma na koncie zadnej wybitnej roli,nortonowi ktory co prawda jest utalentowany ale ma fatalnego agenta czy crowowi ktory jest ..no coz crowem
a wybitnym aktorom jak dafoe,rourke pacino dac 8,7?
w takim razie kto wg ciebie jest najlepszy bo jak na razie to twoje oceny to jakas kpina.
Stary Crowe to świetny aktor i bije na łeb (Za przeproszeniem) Twojego ukochanego Leona :) Tak samo Edward Norton (Oceniamy aktora , nie agenta) Dafoe , Pacino oraz Rourke dostali to na co (Moim zdaniem zasłużyli) Natomiast jeśli chodzi o (Według mnie) Najbardziej utalentowanych aktorów , to :
1.Daniel Day-Lewis
2.Gary Oldman
3.Sean Penn
Natomiast Law jest b.dobrym aktorem i "8" W jego przypadku jest jak najbardziej słuszna :P A co do Matta i innych z oceną "7" To wiedz iż jeśli aktor jest dobry to właśnie taką daje mu ocenę ... I to wcale Damona nie stawia na poziomie DiCaprio tylko on po prostu moim zdaniem na mniej niż "dobry" Nie zasługuję.
leo obecnie zapowiada sie na aktora ktory zmieni warte obecnych top gunow (pacino,de niro,hopkins etc) crowe to sredni furiat ktory ma na koncie kilka ciekawych rol,nic poza tym.pewnie zafascynowala cie jego gra w patetycznym gladiatorze.nic dziwnego,niezla strwa dla gimbazy
norton to utalentowany gosc tak jak pisalem wyzej natomiast dobor rol jest fatalny o ile w ogole w czyms gra.dobry aktor powinien wiedziec w czym ma zagrac on najwyrazniej tego nie wie.a szkoda
ad1 zgadzam sie w zupelnosci
ad2 mam sentyment do jego kreacji
ad3 phi
dziwne kryterja oceniania,ale to twoja sprwa.
mickey>>>>>>>>>>>>>>sean.
Leo większej kariery w tym wieku już nie zrobi (Z całym szacunkiem dla niego i dla jego fanów oczywiście) Jeśli chodzi o Crowe to zafascynowała mnie jego rola w "Piękny Umysł" Natomiast Edward gra rzadko , ale ma na koncie b.dobre filmy ! "Fight Club" , "American History X" , "Primal Fear" , "Red Dragon" , "25th Hour" , "The Illusionist," , więc jego dobór ról aż taki fatalny to chyba nie jest , co ? Natomiast Mickey to świetny aktor , ale moim zdaniem Sean jest "ciut" Lepszy a na dodatek wie jak kierować karierą (Co dla ciebie najwyraźniej jest ważne) Rourk upadł , wstał i znów o nim głucho :( A szkoda , gdyż mam do niego sentyment .. Natomiast wracając do głównego "celu" Dyskusji a mianowicie DiCapria to zauważ iż na koncie oprócz ról dobrych , posiada również te słabe np."The Beach" Oczywiście rozumiem iż nawet "najlepszym" Może się zdarzyć , ale są aktorzy którzy w swojej filmografii nie posiadają tego typu ról co w powyżej wspomnianym prze ze mnie filmie.A więc znów z całym szacunkiem lecz Leonard jest "Moim zdaniem" Świetnym aktorem , ale do miana "jednego z najlepszych" Mu brakuję.Pozdrawiam :)
Nie ma aktora ,który ma na swoim koncie same dobre kreacje (może DDL, ale nie widziałem z nim wszystkiego).
Poza tym Beach to nie jest słaby film. To przeciętny film jaki każdy z aktorów zaliczył po kilka razy, a w przeciętniaku ciężko zagrać dobrą rolę.
Przecież grała też tam jedna z najlepszych aktorek Tilda Swinton i również wypadła nijako (ale nie powiedziałbym że Leo i Swinton wypadli słabo). De Niro ma już takich z 20 i roku na rok ta liczba rośnie, Pacino mniej ,ale te Złote Maliny nie są przypadkowe. Oldman też w trylogii Batmana jest co najwyżej średni, a to przykład pierwszy z góry.
Ale (Nawiązując do Oldmana) Rola średnia , a słaba to jednak różnica .. A jeśli chodzi o DeNiro , Pacino to szczerze mówiąc Leonowi daleko do nich nie brakuję ... Natomiast tacy aktorzy jak Norton , Lewis , Oldman , Penn , Pitt , Levitt , Hardy itd.itp Słabych ról nie mają (Przynajmniej moim zdaniem) Więc chyba można powiedzieć iż są aktorzy którzy porażek na koncie nie posiadają.
wymieniles jeden film (beach) a piszesz ze mu daleko nie brakuje np do de niro ktory gra obecnie w samych klopsach,rozmowa z toba zaczyna pomalu byc nuzaca,bo albo jestes wyjatkowymn ignorantem albo to zwyka prowokacja.
norton nie ma slabych rol?? czlowieku opanuj sie ma na koncie 4 kreacje o ktorych warto wspomniec reszta to zenada.z pittem jest podobnie
z tych co wymieniles to mozna zaliczyc tylko ddl bez wpadki ale to tez jest spowodowane mala iloscia filmow w ktorych gral.
Masz prawo do własnej opinii. Ja na równi stawiam kreacje Leo w Beach ,Oldmana w Harrym ,Levitta w Zakochanej złośnicy czy Pitta w Oceans. Wszystkie przeciętne jakich w kinematografii mnóstwo. Stwierdzenie ,że DiCaprio zagrał słabo jest dla mnie nieco krzywdzące. Słaba to była Keaton w Ojcu Chrzestnym czy Shelley Duvall w Lśnieniu. Przynajmniej według mnie ,no ale każdy ma inne kryteria oceniania ;)