wskażcie mi aktora który zagrał dobrze w bardzo dobrych filmach wiecej niż 10 sztuk ?
- Wilk z Wall Street
- Wielki Gatsby
- Django
- Wyspa tajemnic
- Incepcja
- Infiltracja
- Krwawy diament
- Gangi Nowego Jorku
- Człowiek w żelaznej masce
- Titanic
- Co gryzie Gilberta Grape'a
we wszystkim co gra jest w miarę hitem i gra tam na poziomie
za scenę kłótni z żoną w wilku powinien miedz Oscara :D to jest Majstersztyk :) w porównaniu z beznadzieja reszty oscarów w tym roku to jest skandal
Wbrew pozorom, to jego przekleństwo.
Role wybiera bardzo zachowawczo, jakby bał się zaryzykować zagrania w filmie epizodu lub drugoplanowej roli ("Django" jest wyjątkiem, bo wiadomo, że u Tarantino każda rola jest wielką). Musi ten schemat przełamać, bo już powoli zaczyna być karykaturą samego siebie.
Nie zgadzam się z Tobą. Fakt, że wybiera takie a nie inne role, świadczy o tym że ma jasno wytyczoną i zaplanowaną ścieżkę kariery aktorskiej. Nie lubię gdy aktorzy z najwyższej półki zaczynają grać rolę epizodyczne bądź drugoplanowe, te powinny być grane przez aktorów
młodych, mniej doświadczonych. W momencie gdy aktor tego formatu, zaczął by grać takie role mogło by to spowodować początek jego końca. Dlaczego Leo osiągnął tak wysoki poziom? Dlatego bo konsekwentnie gra w filmach z najwyższej półki i gra tam pierwsze skrzypce. Django to wyjątek potwierdzający regułę, takiej roli nie mógł odrzucić. Takie jest moje zdanie ;). Pozdrawiam.
I to jest właśnie schemat, który gubi DiCaprio. Nawet najwybitniejsi aktorzy wszech czasów nie traktowali swoich karier tak serio. "W momencie gdy aktor tego formatu, zaczął by grać takie role mogło by to spowodować początek jego końca." - wybacz, ale to kompletnie niedorzeczne. Co jest złego w graniu świetnych epizodów lub dobrze napisanych ról drugoplanowych? Właśnie przez stawianie samego siebie na firmamencie, co robi DiCaprio od czasów współpracy ze Scorsese, jest na najlepszej drodze, by stać się swoją karykaturą. Już jest obiektem licznych kpin i drwin. Wiecznie piękny nie będzie, aktorem na miarę Oliviera czy Hopkinsa również. Ergo, brnie w ślepą uliczkę moim zdaniem. Choć osobiście bardzo go lubię i życzę mu jak najlepiej.
Leo nie jest lubiany w środowisku filmowym, ma opinię bufona bez dystansu do siebie. Myślę, że w dużej części antypatia do niego aktorów należących do AMPAS i decydujących o przyznawaniu statuetek w kategoriach aktorskich ma wpływ na to, że jeszcze nie doczekał się Oscara. Oczywiście niezbyt dobrze świadczy to o samych Oscarach, ale niestety, tak działa Hollywood.
Wybacz ale nie widzę w swojej wypowiedzi nic niedorzecznego ani tym bardziej kompletnie niedorzecznego. Uważam że role o których mówisz są dla aktorów słabych, młodych bądź takich, którzy nie są w danym momencie w dobrej formie. Leo, moim zdaniem, jest w tym momencie w szczytowej, życiowej formie, czego potwierdzeniem są jego ostatnie filmy. Oby grał tylko takie role bo są genialne i oby grał tylko w takich filmach jak Wolf of Wall Street. Czas pokaże czy jego decyzje przy wybieraniu ról były słuszne, moim zdaniem, jak najbardziej tak.
"Właśnie przez stawianie samego siebie na firmamencie, co robi DiCaprio od czasów współpracy ze Scorsese, jest na najlepszej drodze, by stać się swoją karykaturą." To że nie gra ról drugoplanowych nie oznacza, że stawia siebie na firmamencie. Co więcej, za niedorzeczne uważam pisanie tego typu frazesów, że "jest na najlepszej drodze, by stać się swoją karykaturą". Podaj jakieś konkretne argumenty.
Stara, jeśli już. Argumenty zostały przytoczone w pierwszym poście. Ty wypisujesz bzdury. Ja z bzdurami nie dyskutuję. Po chooy w ogóle to piszę?
EOT.
Bardzo ciekawe i zarazem trafne spostrzezenie. Juz jakiś czas temu ze znajoma zauważyłysmy, że DiCaprio ma specyficzny klucz doboru ról. Nie wybierze filmu, który nie jest wysokobudżetowym i który nie jest krecony przez znanego i cenionego rezysera. Absolutnie nie zagra na drugim planie, nawet wrazistej roli. Brak troche tego eksperymentowania z rolami. A szkoda bo kino niezależne daje naprawdę duże możliwości. Świetnie pokazują to brytyjscy aktorzy, których większośc gra zarówno w superprodukcjach jak i kinie offowym i daje to niesamowity efekt (jak chocby Michael Fassbender). U DiCapria sobie tego zwyczajnie nie wyobrazam. Troche szkoda...
No właśnie, w samo sedno. Leoś dobiera role w myśl zasady "exegi monumentum aere perennius", tyle tylko, że to go gubi. Myślę, że dojdzie po "Rasputinie" i kolejnej oscarowej porażce do momentu, w którym zrozumie, że w aktorstwie nie tędy droga. Dobrze by było, gdyby wdepnął w jakiś fajny serial (jak McConaughey w "Detektywa") i powoli zaczął nabierać do swojej kariery dystansu. A jak będzie, czas pokaże :]
No trzeba przyznać, że Leo troche za bardzo woła o tego Oscara. A taki "nacisk" raczej przynosi odwrotny efekt. Oscara i tak kiedyś dostanie, co do tego nie ma wątpliwości. Ale nie ma też wątpliwości, że jeszcze długo sobie na niego poczeka (chyba że trafi mu się znów dobra rola i stanie w szranki z aktorami, którzy nie sa faworytami jak on - wtedy bez wątpienia statuetka trafi do niego).
Niech wdepnie w serial lub jakiś niszowy film - cokolwiek, byle tylko oderwał od siebie łatkę aktora grającego w tym co najlepsze, bo staje się przez to niemal pretensjonalny.
Musimy mu napisać list w takim merytorycznym tonie, to na bank zejdzie z tej zgubnej ścieżki swej kariery :D
Serio mówiąc, po "Django" byłam pełna nadziei na to, że się w końcu opamięta i zacznie wybierać role mniej schematycznie, ale jak widać nadzieja matką mą rodzoną jest.
Nie no, Django to wszak dziecko Tarantino a tam każda rola jest ważna, więc Leoś mógł sobie pozwolić na drugi plan (przecież głównego bohatera by nie zagrał :p). Ano możemy napisac mu liścik. Może pomoże ;)
Brando
De Niro
Pacino
Newman
Olivier
Hoffman (Dustin)
Lemmon
Nicholson
Fonda
Guinness
Cooper
O'Toole
Caine
Nie chcę mi się dalej wymieniać, ale chyba załapałeś. Okazuje się, że w całej ponad stuletniej historii kina są aktorzy, którzy zagrali dobrze w bardzo dobrych filmach przynajmniej 10 razy. Okazuje się, że kino nie kończy i nie zaczyna się na DiCaprio.
no dobra ale ile dicaprio ma lat? jak będzie dziadek jak ci co wymieniłeś to będzie miał z 30 takich filmów :P
Większość tych wymienionych przeze mnie miała szczyt formy w podobnym okresie, co DiCaprio. To, że De Niro ma teraz ponad 70 lat, to przecież nie znaczy, że w ciągu ostatnich 15-20 zagrał w czymś wartościowym.
Dobra niech ci będzie, zadałem pytanie w temacie i dostaje odpowiedzi, dzięki za wpis :P
Dobre to pojęcie subiektywne, dla jednych Gatsby i Wilk z Wall Street to genialne dzieła dla innych bezwartościowe gnioty.
Really? To ma być ten najlepszy aktor? Zresztą za Titanica powinien zgarnąć Malinę. Jest wiele lepszych aktorów, którzy zagrali nawet dobrze w dwa razy więcej niż dziesięć filmów. Doskonałą listę zrobił NickError i cieszę się ogromnie, że wymienił też tych trochę zapomnianych aktorów (m.in Lemmon, Cooper). Dodam też od siebie kilka nazwisk:
Sean Connery
Peter Sellers
James Stewart
Gregory Peck
Clint Eastwood
Anthony Hopkins
John Wayne
Robert Duvall
Kirk Douglas
Charlton Heston
Cary Grant
William Holden
Uuuuuch... Sporo tego :)
Taki np. Christopher Lee nawet nominacji nie otrzymał. A ludzie brak Oscara dla miernoty Di Caprio nazywają skandalem.
Prehistorycznych filmów? Przynajmniej o niebo lepszych niż te nowe durnoty, w których 99% to głupie efekty specjalne.
oglądałeś jakikolwiek film z leo który podałem oprócz titanica? a Christopher Lee , za co oscara? za to ze gra w samych durnych filmach? hobbity, wladce pierscieni, gwiezdne wojny itp...
obejrzałeś: 15 tytułów
średnia ocena: 6,4
Może niewiele ale powinno wystarczyć.
Lee-durne filmy? To co powiedziec o większości tych które wymieniłeś?
Aż poleje się krew
Gangi Nowego Jorku
W imię ojca
Moja lewa stopa
Bokser
Lincoln
Nine
Wiek niewinności
Moja piękna pralnia
Ballada o Jacku i Rose
...
najlepszy aktor= Daniel Day-Lewis
A te role które wymieniłeś, wcale nie są najlepsze. Titanic, Wyspa Tajemnic i Incepcja to przeciętniaki, a w Gangach DDL zmiażdżył DiCaprio.
mialem wlasnie napisac ze kariera leo jest bardzo podbna do kariera DDL.
obaj nie graja tak czesto ale jak juz w czyms zagraja to film jest zeje..sty
mysle ze dicaprio nawet jeszcze bardziej wybiera filmy niz DDL (ten ma ze 2-3 slabsze )
jest tylko szkopuł ze DDL ma 3 oscary a Leo 0
a szkoda bo za wyspe tajemnic powinien dostac
ogolnie tak jak autor napisal filmy z nim sa super i gra na poziomie , a ja dodam ze brakuje jakiejs wisienki blysku (i moze dlatego nie ma oscara)
nominacje mial troche dziwne jak dla mnie bo o ile w wilku zagral bdb (choc film mi sie srednio podobal) tak sa lepsze role niz w aviatorze.
krwawy diament (kolejna nominacja) nie mial sznas z grą withakera z last king of scotland (naprawde oscarowa rola)