Nawet jego naganny styl gry jest podobny. Wiecie, że kiedyś był ŚWIADKIEM JEHOWY ?
I co z tego że był świadkiem Jehowy? Mnie na ogół takie rzeczy u aktora nie obchodzą, chyba że żyje według innych zasad niż te, które wszem i wobec głosi - jak Mel Gibson, który dla mnie się skończył. Szkoda go, udawał takiego sympatycznego gościa...