Jezu! Jak można żyć z takim CZYMŚ na sobie?! Przecież to straszne! Czy ta kobieta nie miała rozumu, że dała się tak okaleczyć? Z jednej strony jej współczuję (właściwie teraz już nie mam po co :)), a z drugiej dziwię się. Totalne przegięcie.
Tez jej wspolczuje... Co sie nie robi zeby poczuc sie lepiej, poczuc sie kims, byc centrum w zainteresowania. Byla to bardzo nieszczesliwa kobieta, niedowartosciowana, a maz ja jeszcze do tego namawial. W ten sposob zaistniala, czula ze moze jest czegos warta...