W lutym 2004 roku dołączył do obsady serialu CBS "Moda na sukces"
/The Bold and the Beautiful/. Wcielił się w postać strażaka Hectora Ramireza.
I to mówi wszystko o jego karierze.
Trzeba sięgnąć pewnego rodzaju dna, by mieć tak świetne początki (syn amanta z lat 50-tych, zaczynał w "Falcon Crest" a to mógł być ładny zawodowy kop do kariery) i stoczyć się do roli jakiegoś Ramireza w kaszanowatej sołpoperze gdzie króluje boski Ridż.
"Moda..." z pewnościa ma fanów. Fani zawsze się znajdą, gdy cię pokazują w TV. Ale jednak wstyd.
Zgadzam się całkowicie. To że zagrał w "Modzie..." wskazuje tylko na to że facetstoczył sięna dno........
Hm, jest lepszy od Mossa. Chwila... wszyscy są lepsi od Mossa. Ridżu rules w kategori najbardziej drewnianych scen łóżkowych, mówionych, stojących i wszystkich innych ;)
Dawno nie miałam okazji tak się pośmiać, a chodzi mi o to w jaki sposób podsumowałaś/eś pana ridża :))). 10/10!
Trochę szkoda, że zaczął grać w takim serialu, no ale cóż może nie miał innych propozycji, a alimenty pewnie musi nie złe płacić, byłym żonom :D
NIEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!! HAHAHA ON NIE MÓGŁ TEGO ZROBIĆ........STARY CHYBA ŻEŚ SIE NIEŹLE CZEGOŚ NAĆPAŁ I CI SIE PRZYŚNIŁO hahaha NIE WIERZE. UWIERZE JAK ZOBACZE!
Hejka. Pytanko do fanów Lorenzo. Od jakiegoś czasu kołacze mi się po głowie pewien starszy film (chyba z jego udziałem). Z tego co pamiętam, była w nim scena, gdy przestępcy nawiedzają jego dom, a on - w ramach obrony - aktywuje pułapkę w postaci kolców, które wyłaniają się z podłogi i przebijają stopy napastników. Ozłocę tego, kto poda mi tytuł tego filmu. Pozdro :)