A moim zdaniem Arya to jedyna z rodu Starków, która będzie w stanie wykosić wszystkich rywali Starków.
Wątpię, żeby Martin zdecydował się na taki banał - wrogowie Starków są inteligentni, przebiegli i bezwzględni. Dziewczynka nie ma szans ich przechytrzyć.
Dziewczynką to ona może kiedyś była. Od startu filmu już trochę lat minęło. Natomiast dała się już poznać, podczas poprzedniej cześć ze umie walczyć, zabijać, jest mądra, przebiegła i błyskotliwa, a teraz na dodatek poznaje tajniki jakiejś magii. znasz w całej historii druga taką osobę?
Taką, która nie jest dzieckiem, jest mądra i potrafi zabijać? Znam takich mnóstwo i Arya nie jest wśród nich.
Ona już nie jest dzieckiem. Nie będzie przecież zabijać bezpośrednio, ale poprowadzi Starków. Takie jest moje zdanie.
Przecież to hipokrytka. Na swojej dziecinnej liście śmierci ma osoby, które wykonywały jedynie rozkazy królowej/króla (taki Illyn Payne, Meryn Trant czy Ogar), a sama marzy o tym, żeby służyć jako człowiek bez twarzy, gdzie przecież na rozkaz, za pieniądze będzie zabijać kogo jej wskażą. Arya to żałosny dzieciak, który nic wie nie o świecie. Nie ma startu do prawdziwych graczy.
Na wojnach giną ludzie, w tym dzieci. Poza tym nie odniosłeś się do mojego postu, bo nie masz nic na obronę Aryi. Jest hipokrytką, która robi dokładnie to, co ludzie z jej durnej listy śmierci.
To Stannis jest tym dzieciobójcą, którego miałeś na myśli? Od kiedy jest on według mnie "prawdziwym graczem"? Zwłaszcza serialowy... Odnieś się do Aryi, bo o niej piszemy. Czy skoro Illyn Payne zasłużył według Aryi na śmierć, bo jako królewski kat wykonał rozkaz króla to czy Arya nie zasługuje na śmierć wykonując rozkazy w domu czerni i bieli? I nie jest to według ciebie hipokryzja? A ty ją jeszcze na tronie chcesz postawić, jak ona nie ma pojęcia o czymś takim jak honor, sprawiedliwość, szlachetność - tylko ślepa zemsta i mordowanie.
Nie chodzi o tych ludzi. Chodzi o tych, na których dostaje się zlecenie i pieniądze. Wiesz czym zajmuje się ta organizacja, bo widzę, że nie bardzo.
A miecz zachowała, bo to jedyna pamiątka po bracie, ale to nie znaczy, że nie marzy o tym, żeby być człowiekiem bez twarzy.
Chodzi o sam fakt, że się na takiej liście znaleźli. Poza tym nie wyrzuciła ich tylko twórcom serialu się odwidziało. Żeby Arya przypadkiem nie miała wad. Z tego samego powodu zrobiono potwora z Meryna Tranta, bo inaczej to co zrobiłaby Arya zasługiwałoby na potępienie ze strony widzów.
Z Ogarem się zaprzyjaźniła i wyrzuciła go z listy, zaś Payne uznała za najemnika który tylko wykonywał swoje rozkazy. Choć równie dobrze mogło mi się pomylić i to było w książce.
Uwielbiam Arye, ale moim osobistym zdaniem większe szanse na sukces na drodze do tronu ma Sansa. Głównym celem Aryi jest zemsta i myślę, że z tym nie będzie mieć problemu, bo wszystko co robi ma na celu zemstę za śmierć jej bliskich. Sansa to co innego i ma za sobą Littlefingera, także jej prędzej wróżę koronę.
Emocje w rozmowie są ogromne ale niestety do puki żyje Brandon Stark on jako mężczyzna ma pierwszeństwo do tronu i nic tego nie zmieni.
Możę być Arya , Sansa jest za tępa
Snow jest Targeryanem czy jak tam sie pisze a MŁODY NIECHODZĄCY jest jakims magikiem...