,,Kena'' jakoś nikt nie mieszał z błotem po akcji w wannie- bo w ogóle straszna zbrodnia się stała- dwoje wolnych ludzi uprawiało seks...!:O
Niestety Frykowska okazała się za słaba i za łagodna do swojej roli... Powinna była po wszystkim pokazać motłochowi środkowy palec i kąsać go równie mocno, jak sama była kąsana! Zdecydowanie zabrakło jej bezczelności, charakteru i talentu do odbijania piłeczki. Drugą Dodą nie jest...
Tak oto, zamiast kocicy ,,z pazurem''(jak reklamowała się na wejściu), zobaczyliśmy kotka, który połamał sobie pazurki. Choć trzeba jej oddać, że umiała się utrzymać w mediach, mimo znikomych umiejętności.
Facet to zdobywca i budzi podziw, kiedy uda mu się wyrwać kobietę. Kobieta, która daje takiemu za szybko jest szmatą. Tak już jest, nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe :)
Według drobnomieszczańsko zatęchło prymitywnych podziałów- na pewno... ale ja im nie hołduję.:)
Mnie interesuje wyłącznie medialno artystyczny dorobek tej pani, a ten, niestety jest dosyć kiepski...
według prastarych praw biologii zgodnie z którymi to kobieta rodzi dziecko, mężczyzna ją zapładnia, nie drobnomieszczańskich (WTF?) podziałów
Jak to czasy się zmieniają. To co zaszokowała Polaków w czasach Big Brothera dziś nie robi na widzach żadnego wrażenia. Uczestniczki Warsaw Shore puszczają się przecież w co drugim odcinku :D