Chyba w serialach(telenowelach).. niestety seriale operują na innych konwencjach, spłycają charakter postaci, bazują na nachalnych kontrastach albo zupełnie niewyrazistych rolach, które mają być proste do zrozumienia. Tak to wygląda i albo się ktoś dostosuje, albo go niema(jak zresztą było z Bukowskim, dobrze że się pojawił, ale szkoda że musiał zmartwychwstać w telenowelach. Miejmy nadzieję, że dzięki temu zobaczymy go w jakiejś ciekawszej roli niż czerstwa postać serialowego amanta). Polecam starsze filmy Bukowskiego -> "Nad rzeką, której niema" albo "Kawalerskie życie na obczyźnie". Wg mnie był świetnie zapowiadającym się aktorem, który jednak nie trafił w koniunkturę lat 90, pełną przerysowanych postaci twardzieli albo pajaców, wzorowanych na kasowych filmach amerykańskich. Szanuje Twoją opinie, ale wydaje mi się, że porównywanie aktora do drętwych celebrytów którzy "grają" w filmach jest chyba jednak zbyt krzywdzące. Pozdrawiam.