i kiedyś odchodzi na zawsze. Dziwić musi jedynie ten wasz naiwnie patetyczny ton wpisów. Widać, w tym kabaretowym kraiku należy umrzeć, aby ludzie uderzyli w tony żałości. Niestety, dopiero wówczas. Bowiem żyjących AKTORÓW obrzucacie błotem ile wlezie, obrabiacie im d..., bez sensu i przyzwoitości. Oni też odejdą tak, jak i każdy z nas prędzej, czy później. Po wpisujących kołtunach pozostaną w sieci obrzydliwe śmieci. Po co? Bo nie mieli gdzie indziej zaznaczyć swojej wątpliwej egzystencji? AKTOROM należy się wdzięczność za chwile wzruszeń, jakie dają nam, widzom i fanom z ekranu. I to wtedy, kiedy żyją i tworzą, bo tylko wtedy to ma sens. Po śmierci, chociażby niektórzy klikali nieskończoną ilość żałosnych świeczek i lamentowali, to i tak nie usłyszą. Spieszmy się kochać LUDZI, bo tak szybko odchodzą. Weźcie sobie do serc tę myśl księdza filozofa Twardowskiego, bowiem życie jest za krótkie i warto je spożytkować na coś lepszego, niż wypisywanie głupot w sieci.