Dwa.
https://www.youtube.com/watch?v=xA3h_7BmnSg
https://www.youtube.com/watch?v=JEDQbZLQyzQ
Te przegrane pozostają jednak równie ciekawymi, może nawet ciekawszymi spotkaniami!
https://www.youtube.com/watch?v=eMX5CIos9ZE
https://www.youtube.com/watch?v=q9FNVg5Q0vg
Za to jaki mecz wygrała! Finał ROgers Cup w Montrealu!
https://www.youtube.com/watch?v=_zC9BUvKQ3Y
https://www.youtube.com/watch?v=Zispcu_JwKs
A z Sereną wygrała raz, w 2015 r., w Pucharze Hopmana, na którym bardzo Serenie zależało...
https://www.youtube.com/watch?v=oM6n3OEyfLc
Zgadza się.
Gdybym miał wybrać najlepsze mecze w jej wykonaniu byłyby to następujące:
1
vs Azarenka - Australian Open 2014
https://www.youtube.com/watch?v=nR3hC70XeoI
bo to w Australii grała najpiękniej, wbrew temu, co od lat pompują nasi "eksperci"
2
vs Muguruza - Masters 2015
https://www.youtube.com/watch?v=bsYzFUNcFf4
popis szermierki tenisowej
3
vs Vinci - Doha
https://www.youtube.com/watch?v=M2Yg6PsELFw
4
vs Ivanovic - French Open
https://www.youtube.com/watch?v=VtLFY3ALS-c
i
5
ciekwostka, mecz ze Switoliną, która, daj jej Boże, osiągnie przynajmniej tyle, co Agnieszka, a może nawet więcej:
https://www.youtube.com/watch?v=fjAnjon2Z5A
Nasza Iga może odnosić większe sukcesy od Radwanskiej tylko niech jej sodowa nie uderzy po sukcesach
Może, bo jest naturalnie silna.
No i ma szczęście! Radwańska nigdy go nie miała. A szczęcie też trzeba mieć. Zwłaszcza w sporcie.
Radwańska jest jak Małysz, Iga - jak Wojciech Fortuna. To był na razie jeden strzał. Za to celny! Dajmy jej się w spokoju rozwijać, to przyniesie nam wiele radości.
Umówmy się - to był najgorszy turniej Wielkiego Szlema od lat. Iga po drodze do finału grała tylko z jedną mocną zawodniczką, Simoną Halep, w ćwierćfinale, ba, nawet półfinale! grała z dziewczynami duuużo niżej notowanymi od niej samej, mało tego, z kwalifikantkami. W fianle z kolei wygrała z zawodniczką faktycznie klasową, ale jednak niepełnosprawną. Wolałbym, żeby to było w pełni sportowe zwycięstwo, jak w 1. secie, w drugim Amerykanka już nie mogła się ruszać.
Oczywiście nie jest to problem Polki.
Brawo dla niej.
Porównania z Agnieszką są po prostu o tyle nie na miejscu, że Radwańska grała w epoce tenisowych potworów. Na dodatek niesłychanie solidnych:Serena, Szarapowa, Azarenka, Li Na.
To cud, że w tej epoce udało się wyrwać te kilka Szlemów Petrze Kvitovej, Andżelice Kerber czy Karolinie Woźniackiej i były to heroiczne wysiłki.
Dziewczyny powoli odchodzą i ktoś te miejsca musi zająć, ktoś tę pustkę wypełnić.
Czemu nie Iga?
Osaka, Andreescu, Kenin, Barty...