Był ktoś już na wystawie "Hollywood Marilyn Monroe" w Starej Galerii ZPAF? 50 lecie śmierci MM i etykietka wystawy unikalnej na skalę światową to wystarczające powody, żeby się tam wybrać, przynajmniej dla mnie. Poza tym, a może przede wszystkim,obejrzenie fotografii Miltona Greena wydaje się dużo bardziej ciekawym sposobem na poznawanie MM , niż zajmowanie się, rodem z Plotka, faktami z jej życia osobistego.
Aktorką wybitną Marilyn nie była ale po czterech filmach z MM w obsadzie stwierdzam, że dobrą tak. W "Proszę nie pukać" świetnie zagrała niezrównoważoną emocjonalnie kobietę. W "Pół żartem Pół serio" pokazała klasę i naprawdę dobrą grę aktorską. Elton John w "Candle in the Wind" śpiewa, że najtrudniejszą rolą, jaką przyszło jej w życiu zagrać, była samotność i to prawda.
Marylin była ikoną stylu XX wieku i basta :) Charakterystyczna fryzura,pieprzyk, kołysanie biodrami (nazwane nawet "chodem Marilyn") są jej znakiem firmowym i kojarzą się tylko z tą aktorką. Marilyn to też symbol seksu. Tak, tak :) Nie musiała kreować się na seks - wampa, nie musiała być wyuzdana i drapieżna żeby uwodzić i sprawiać, żeby mężczyźni tracili dla niej głowy. Myślę, że elektryzowała w szlafroku i kapciach ;) Mnie osobiście ujmuje emanująca z niej w zachowanych materiałach szczerość, naiwność nawet i przede wszystkim naturalność.I ten smutny, przepiękny uśmiech. Też zresztą niepodrabialny ;)
Popieram w 100% :)Oczywiscie ,słyszałem o tej wystawie ,ale nie mialem okazji się wybrać,zresztą ja już wcześniej widzialem zdjęcia z tej sesji.Uważam,zę Milton Greene nie był prawdziwym przyjacielem MM ,tylko chciał wypłynąć na jej slawie i do tej pory jego rodzinka odcina od tego kupony,nie wspominajac o jego zazdrosnej żonie,ktora oczerniala MM szerząc kłamstwa o jej aborcjach Dużo lepsze sesje zdjęciowe zrobili jej np Sam Shaw,Bert Stern,Ted Baron