Co ten prawie nieznany nikomu aktor ( w dodatku przeciętny) robi tak wysoko w rankingu? Mam wrażenie, że filmweb ogarnęły durne dziewczyny zachwycające się ponoć niezwykłą urodą tego pana. Według mnie Mario Casas nie zasłużył na tak wysoko pozycję. Może gdy zagra jeszcze w innych filmach i pokaże swoje umiejętności, wtedy dopiero będzie można umieścić go w top 100. Na razie na to nie zasłużył.
DOKŁADNIE! Jedno ciśnie mi się na usta - WTF?! Co ten koleś tu robi? Ale popatrzyłam na forum jak się zachwycają jego wyglądem (whut??) i wszystko jasne. Zagrał w kilku filmach i już podnieta ;/
A aktorzy z kilkunastoletnim starzem tkwią gdzieś na szarym końcu....tracę wiarę w ludzi...
Największa tandeta jaka widziałam .. chyba tylko głupiutkie nastolatki tak wysoko oceniają ten film.
love story dla niewyżytych nastolatek ...
"chłopak taki wrażliwy" - szczególnie kiedy leje po mordzie kogo sie da
"najlepszy film jaki oglądałam w życiu." - no jak sie ma 12 lat to nie wiele filmów się widziało...
"Ten film jest świetny , na koniec łzy same lecą " - to zupełnie tak jak na Małej Syrence albo Królu Lwie - wszystkie przedszkolaki płakały....
do tej wrażliwości dodał bym że w każdej możliwej scenie, tudzież wszelakich forkach, biega bez koszulki z opuszczonymi gaciami pod samego peni..... ;)
Ja osobiście jestem zdania że o gustach się nie dyskutuje, w szczególności na forum które jak twierdzicie "jest opanowane przez niewyżyte 12letnie fanki Casas'a" no ale cóż niektórzy uwielbiają troling...
A nie umniejszając Waszych wypowiedzi. Nie przyszło Wam na myśl, że niektóre osoby oglądały więcej niż dwa jego filmy? Ja osobiście polubiłam go za rolę Ulisesa w "El Barco" więc nie jest powiedziane że osoby wypowiadające się na tym forum widziały tylko 3MNN i teraz dosłownie sikają na widok Casas'a.
Każdy lubi co innego, a obrażanie innych ludzi raczej nie przyniesie niczego dobrego.
Ale w końcu jak kto woli. Jak dla mnie lepiej obejrzeć Film z Casas'em niż męczyć kolejny film z Carrey'em który również jest na tej liście a naprawdę większość jego filmów robi sieczkę z mózgu, co nie znaczy że będę obrażać jego fanów.
Poza tym film może się podobać nie tylko przez scenariusz itd ale też przez ścieżkę dźwiękową która w moim mniemaniu jest w 3metrach znakomita.
I dla Pań wyżej, nie jestem 12latką, nawet nie nastolatką. Nie trzeba być dzieckiem aby od czasu do czasu obejrzeć sobie dla relaksu film przy którym można i się pośmiać i popłakać jeśli jest się wrażliwą osobą.
co nie zmienia faktu, że jego zawyżona ocena jest głównie wynikiem not tych nastolatek co podnieciły się po obejrzeniu 3metrów
nikt nie twierdzi, że nie istnieją osoby takie jak ty, które oceniają jakimiś mniej lub więcej wyszukanymi kryteriami, toć to oczywiste moim zdaniem
po co się od razu oburzać?
Niewyżyta nastolatka to nie ocena wieku - to ocena mentalności. Świetnym przykładem porno-harlequino-ramansidło "50 Twarzy...".
Ha tymi "50 twarzami" to pojechałaś... Zwłaszcza że wśród osób które najczęściej ją wypożyczają jest grupa 30+, o wszystkich 70-latkach które uważają tą książkę wspaniałą na samotne wieczory nie wspomnę...
Ale tak z innej strony: może to i jest porno-harlequinowe-romansidło ale jednak autorka "50 twarzy" jest najlepiej zarabiającą autorką dzięki temu piśmienniczemu pornolowi, a myślę że te wszystkie70-latki nie kwalifikują się do grupy niewyżytych nastolatek nawet tylko mentalnie :D
Proszę jeszcze raz przeczytać, choć przepraszam za obrazę, ale myślę że i tak nie dotrze (jeśli 50 twarzy można bronić).
Oj edi, edi nie masz mnie za co przepraszać ponieważ ja jej nie bronie a jedynie przedstawiam fakty, które swoją drogą są moimi obserwacjami jako bibliotekarki. Chyba że za obronę tej książki uważasz fakt jakim jest to że autorka 50 twarzy jest w tej chwili najlepiej zarabiającą autorką według Forbes.
No ale cóż, widocznie niektórzy < przepraszam za obrazę> ominęli etap nauczania początkowego, w którym to, niedoceniane panie polonistki, uczyły czytania ze zrozumieniem.
Proszę bardzo: "Niewyżyta nastolatka to nie ocena wieku - to ocena mentalności. Świetnym przykładem porno-harlequino-ramansidło "50 Twarzy..."" - co jest prostym do zrozumienia zwrotem, że "niewyżyta nastolatka" może być mamuśką lat 50.
Twoja odpowiedź: "Ha tymi "50 twarzami" to pojechałaś... Zwłaszcza że wśród osób które najczęściej ją wypożyczają jest grupa 30+, o wszystkich 70-latkach które uważają tą książkę wspaniałą na samotne wieczory nie wspomnę..."
Puenta: "No ale cóż, widocznie niektórzy < przepraszam za obrazę> ominęli etap nauczania początkowego, w którym to, niedoceniane panie polonistki, uczyły czytania ze zrozumieniem."
Podawanie nazwiska i imienia pozwala niektóre kwestie weryfikować.
Ścieżka dźwiękowa opiera się głownie na jednym popowym kawałku Cecili Krull ;p i stanowczo szału nie robi. Kwestia gustu, disco polo szału też nie robi, a ludziom się podoba. W każdym razie wysokich lotów ten soundtrack nie jest (takowy zazwyczaj tworzą kompozytorzy a nie gwiazdy disneya:)).
Dokładnie. Każdy ma swój gust i upodobania. A nawet jeśli znalazł się na tak wysokim miejscu dzięki 'durnym dziewczynom zachwycającym się jego urodą' to wcale nie oznacza, że należy je właśnie w taki, czy inny sposób obrażać.
Jestem nastolatką, uważam, że jest przystojny i uważam również, że jego gra aktorska nie jest zła..czy to oznacza, że jestem głupią małolatą? Nie. Po prostu zobaczyłam filmy z jego udziałem i bardzo mi się spodobały.
Bo wystąpił w filmie dla nastolatków " trzy metry nad niebem" a, że dużo osób się tym filmwem podnieca szczególnie część żeńska to stąd ta ocena dla odgrywającego główną rolę aktora, z Robertem Pattisonem też tak było po tym jak wystąpił w "Zmierzchu"...
tak to jest nagle jakis film jest hitem na calym swiecie i wszedzie tylko widzimy wypieknione buzki przecietnych aktorow.... jakby tego bylo malo obsadza sie ich w zajebistych filmach z dobrym scenariuszem tylko po to by wiecej zarobic...ehhh i caly film kicha przez tandetne granie :P to tyle
W sumie tak, ale np taka Kristen steward po Zmierzchu została okrzyknięta "drewnem" a tak naprawdę dobra z niej aktorka, wystarczy zobaczyć inne filmy z jej udziałem np The Runaways, albo w przypadku Zaca Efrona to samo bo zagrał w HSM a wystarczy zobaczyć jego nowe role np Pokusa, Sylwester w nowym Yorku - świetny i oby tak dalej :)
Mario Casas nie jest wcale przeciętnym aktorem, może taki znany to on nie jest, ale na przykład na film; "3 metry nad niebem", świetnie tam zagrał i nie można mu zarzucić tego, że jest przeciętny. Przystojny to on może i nie jest, ale aktorem akurat tak.
o gustach się nie dyskutuje, fakt, jest młodym aktorem, może nie ma kilkunasto- czy kilkudziesięcioletniego doświadczenia czy bagażu roli jak niektórzy aktorzy z TOP 100-ki, ALE... dajcie mu ludzie szansę! ja też nie jestem głupią 12-latką (jak to tu niektórzy określają), która, może wyrażę się kolokwialnie, "moczy się" na jego widok, a uważam że jest dobrym aktorem, ale jeszcze nie zdążył się w pełni wykazać, ma przed sobą duuuużo dużo czasu a i tak idzie mu już świetnie! ma Mario duży potencjał w sobie, oby sława go nie zagubiła, ja w każdym bądź razie trzymam za niego kciuki! pozdrawiam forumowiczów ;D!
Ja tam go znam tylko z jednego filmu. Fakt faktem ze jest przystojny ale oceny mu nie wystawilam bo to za mało. Ale szczerze ja to nawet nie zwracam uwagi na ten ranking. Czasem sie cuda dzieja a i tak wszystko po jakims czasie wraca do normy, jak ucichnie sensacja.
Haha te opinie pisza pisza chyba stare dewotki ktore w zyciu nie poznaly i zapewne nie poznaja smaku prawdziej milosci przez to ogromne zgorzknienie i nienawisc do tego typu filmow i rol granych przez Casasa, no przykro mi, i uwazam ponadto ze absolutnie filmu tego nie mozna zakwalifikowac do jakichs tam romansidel, jest to melodramat majacy glebsze przeslanie, ja mysle ze film sklania do refleksji trzeba sie jednak na nia otworzyc by moc ja dostrzec .... Tyle w temacie.
głębsze przesłanie? hahah, miłość to ty chyba tylko znasz z filmów :P
gość ma wysoką notę bo oceniają go wdychające, zachwycające się nim laski, które nie pamiętają, że jest on jedynie aktorem odgrywającym rolę, a nie gościem, którego widzicie na filmie. Powinno się oceniać aktora w bardziej obiektywny sposób, biorąc pod uwagę jego umiejętności na podstawie co najmniej kilku filmów.
A jak podobał ci się film to oceń film a nie odtwórcę roli bo ci się podoba scenariusz (tutaj film na podstawie książki, przeczytaj sobie...)
Dodatkowo wcale nie jest ładny, taki laluś... :P
Ja nie ocenialam ani jednego ani drugiego akurat tylko mnie denerwuja te glupie komentarze a i tak mysle ze kazdy ma prawo kierowac sie swoimi kryteriami przy ocenach i gdzie jest napisane ze mozna aktora oceniac po paru filmach dopiero, choc jak jestes taka madra to powinnas sie orientowac ze Casas zagral w wielu filmach a to ze ty znasz tylko ten najbardziej popularny to bardzo mi przykro. A ksiazka akurat jest pisana przez wloskiego autora wiec jak lubisz badziewie to mozesz sobie ty wlasnie obejrzec wloska wersje tej ekranizacji na podstawie ksiazki :) Jest duzo slabsza. Ja mysle ze to wlasnie ty nie umiesz spojrzec obiektywnie na to jaka gre zaprezentowal bo zbyd przytlacza cie jego uroda ;P Heheh dla mnie to poprostu zawisc i tyle
Nieznany? W szoku jestem. Nie widziałaś go nigdy, w żadnym filmie?
Przeciętny? Mój Boże...
To jest jeden z najprzystojniejszych aktorów.
Jaki jest Twój gust? Bo jeśli blondyni, to jestem w stanie zrozumieć Twoją wypowiedź.
:)
Nie wiem jakim cudem i dlaczego mam ten temat w obserwowanych (stąd powiadomienie zaraz po dodaniu wpisu), ale pragnę zakomunikować, że ten aktor (którego nie widziałam w żadnym filmie...) wygląda ekstra na tym zdjęciu:
http://1.fwcdn.pl/ph/15/26/671526/478889_2.1.jpg :D Nawet pomijając fakt, że wolę blondynów. ;)
Pozdrawiam. : )
Ekstra, ekstra. Raczej nie wzdycham do aktorów, ale ten jest naprawdę przystojny i nie można mu nic zarzucić. Również pozdrawiam! :))
Tutaj też wygląda rewelacyjnie. Jednak zarost robi "robotę".
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://s6.hostingkartinok.com/uploads/images/ 2013/05/1d00c293a451171dfcd1a37d4d5d98da.jpg&imgrefurl=http://ohnotheydidnt.live journal.com/78129317.html&h=700&w=527&tbnid=rguPM-XFH_DaDM:&zoom=1&docid=6nDdNzd Z3lbfSM&ei=tanYVInDBoi1ygOMkYCQCQ&tbm=isch&ved=0CDAQMygBMAE&biw=1280&bih=663
PRAWIE nieznany nikomu nie znaczy nie znany w ogóle. Owszem, widziałam, ale jedynie w Trzech metrach nad niebem i... tyle? Bo pomijając tę drugą część filmu, nie grał już w niczym, co byłoby popularne. A przeciętny (bo chodziło mi o jego grę aktorską), znam o wiele lepszych aktorów. Jeśli on dla ciebie wspina się na wyżyny aktorstwa, to co z tymi naprawdę niesamowicie utalentowanymi? Według mnie Casas jest po prostu przeciętny, choć miło się go ogląda.
A jeśli chodzi o to, że dla mnie nie jest zbyt przystojny, to raczej kwestia gustu, prawda? Po prostu nie podoba mi się zbytnio jego twarz i tyle.
Może i nie gra za dużo, ale jak już gra to daje z siebie naprawę wiele. Ja to widzę i doceniam. W pewnym sensie nawet podoba mi się to, że nie lubi blasku fleszy jak inne gwiazdy, które imają się byle czego, byle tylko było o nich głośno. A takich niestety jest mnóstwo. To jest aktor Hiszpański i tam grywa. W Polsce niestety (przez duże "N") leci mało filmów z jego udziałem. Ale w dobie internetu wszystko można ściągnąć i obejrzeć. Wystarczy tylko chcieć i poszperać po stronach.
Zgodzę się, że jest mnóstwo świetnych aktorów, nigdzie nie napisałam, że jest odwrotnie. Jeśli czyjaś gra aktorska jest dobra, to zawsze owy aktor/aktorka otrzymuje ode mnie wysoką notę. Takie jest moje zdanie, ty oczywiście masz prawo do własnego. W końcu mamy wolność słowa, nie? Ja tylko zadałam pytania, nic więcej. No i wyraziłam swoją opinię. Co do gustu, również racja. Każdy ma inny gust i o tym się nie dyskutuje.
Pozdrawiam! :)
Dodam jeszcze : Skoro ten "prawie" nie znany aktor ma tak wysoką ocenę to chyba jednak trochę osób go zna. Bo o ile mi wiadomo jedna osoba, może oddać tylko jeden głos. :))
No cóż, mi jego gra nie podchodzi.
Chodziło mi o to, że jeśliby porównać tego pana i wielu innych o wiele bardziej utalentowanych aktorów, to taka sama ocena dla nich nie jest jednak sprawiedliwa.
Większość osób wystawia mu oceny jedynie za Trzy metry nad niebem i tę drugą część, nie zastanawiając się nawet nad jego grą, a sugerując się tylko wyglądem (oczywiście nie jest tak w przypadku wszystkich). A jeśli chodzi o tę grę: jeśli tobie się podoba, mi nic do tego. Wyrażam swoje zdanie, podobnie jak ty i stwierdzam, że ja jestem jednak na nie.
Możliwe, że jest tak jak piszesz, ale skąd pewność, że oceny dostał tylko za tę jedną rolę? Może inni oglądali z nim więcej filmów? Może innym jego gra się podoba? Tego nie wiemy. Owszem, wiele osób ocenia urodę, ale też nie mamy pewności czy każdy. Niewątpliwie uroda się liczy, bo kto z nas nie lubi popatrzeć na jakiegoś przystojniaka? Każda lubi, tylko każdy ma inny gust. Co by nie mówić w "Trzy metry nad niebem" zagrał doskonale, moim zdaniem. Ja jak najbardziej szanuje Twoje zdanie. Jak to mówią, jeden lubi róże, drugi piwo duże. :))
Wiem to chociażby z własnego otoczenia. Parę osób, które znam osobiście, ma tu konto na filmwebie i ocenia bez zbytniego przyglądania się grze aktorskiej. I powtarzam: oczywiście nie wszyscy tak robią, ale znajdzie się spory tłumek. I tu nie chodzi tylko o tego aktora. Po prostu myślą: jeśli aktor jest ładny, to czemu by nie wystawić mu 10? A tu nie o to chodzi. Oceniamy przede wszystkim grę aktorską, nie wygląd.
Moi znajomi też mają tu konta i zgodzę się, że są tacy co oceniają tylko za wygląd. Ale nie wszyscy... Ja osobiście znam dużo ludzi, co najpierw biorą pod uwagę grę, a dopiero potem resztę. Nie zabronimy ludziom oceniać wyglądu. Każdy ocenia to co chce i to co mu się podoba. Tak to już jest. Nie ma co się spierać niepotrzebnie.
Ps: Jest skala od 1-10 i może ktoś daje np: 8-semkę za grę, a 2-jkę za wygląd?
Ja np: Jak wystawiam ocenę z "serduszkiem" to oceniam i grę i urodę. Nie oszukujmy się, uroda też robi swoje. No ja lubię popatrzeć na dobry film, dobrą grę aktorską i jak jeszcze do tego gra ktoś ciekawy (ktoś kogo uroda mi się podoba) to już jest sukces.
Może i tak, ale mi to nadal będzie przeszkadzać, bo według mnie powinniśmy oceniać tylko za grę. A jeśli komuś podoba się wygląd, to niech doda do ulubionych, a jeśli tak bardzo chce, to niech podwyższy trochę ocenę. Ale podwyższanie o trochę to nie jest na przykład z 2 na 10, co wiele osób robi.
Tak naprawę nic z tym nie zrobisz.
Tak było, jest i będzie. No chyba, że admini filmweb-u coś z tym zrobią. Póki co jest jak jest i każdy ocenia tak jak chce.
Ja nie żałuję swojej oceny. Mi podobało się wszystko.
(film, gra aktorska, aktor (z wyglądu) również.)
lekka kompromitacja, bronisz go bo ci się podoba, to tyle.
Dodam coś od siebie:
Casas 8.9
Christoph Waltz 8.8
Samuel L. Jackson 8.3
Tom Hanks 8.8
Przy tak genialnych aktorach jak trójka z tego grona, ocena Casasa to jest jakiś ponury żart. O gustach się nie dyskutuje, ale żadnej dyskusji nie podlega, że panowie Hanks, Jackson, Waltz mają o wiele bogatszy warsztat, zdecydowanie bardziej ambitne role niż romansidła dla pryszczatych nastolatek.