Nie wyobrażałem sobie nikogo do roli Bilba poza Holmem, który we "Władcy..." moim skromnym zdaniem zagrał wspaniale. Jeden z najjaśniejszych punktów obsady. Pomysłu, żeby w "Hobbicie" zagrał Bilba kto inny, w ogóle nie przyjmowałem do wiadomości. Ale jak sobie przypomniałem "Autostopem przez galaktykę", to przyszła refleksja: kurde, to może mieć sens.
ciekawe jak twoim zdaniem Holm miałby zagrać Bagginsa. To było oczywiste że wybiorą kogoś innego - odpowiednia charakteryzacja i prawie identyczny;)
Też sobie tego nie wyobrażałem, ale popierając dwóch kolegów z góry, ale nie oszukujmy się, Holm jest już stary, prawda do roli Bilba we Władcy pasował wspaniale, epicko i niepowtarzalnie, lecz w " Hobbicie" ( mówię tu o książce) Bilbo jest dużo młodszy , bo ma około. 30 lat, a we Władcy miał 99. Potrzeba było kogoś młodszego, aczkolwiek podobnego do Holma. Wybór padł na Freemana, czy słusznie to się okaże w grudniu 2012 roku, a i dodam, że Freeman ma ciężej niż wtedy Holm, bo nie oszukujmy się Władca okazał się najlepszym filmem na świecie ( no dobra, ale fantasty na pewno), a Holm, przystępował do produkcji bez stresu i brzemienia, którego doświadcza Freeman, musi to wszystko unieść na barki, bo chyba każdy oczekuje arcydzieła, prawda?
Bilbo miał 50 lat w Hobbicie
ale Holm jest za stary a odmłodzenie głównego bohatera mi nie przeszkadza gorzej z wyglądem Thorina Killego i baru innych krasnoludów