Dzięki za wszystkie linki, na razie słucham Haus der Lüge i czuję, że będzie kolejna 4/5 :) Już zmiana stylu, piosenki bardziej normalne i mniej mroczne, ale równie dobre.

Cieszę się że ci się podoba. Jestem też ciekaw twojej opinii na temat kolejnych albumów bo są trudniejsze do jednoznacznej oceny od muzyki EN z lat 80-ych. No i jestem też ciekaw czy poradzisz sobie z ANBB:)

http://www.youtube.com/watch?v=9ofD41W_ihQ&list=PLA648FBDC5A20304E

Ale to już nie jest płyta? Tylko piosenki z różnych płyt? Dzięki, może przesłucham, ale wolę jednak słuchać całych albumów :)

Kollaps 1981
1.Tanz Debil – 3:23
2.Steh auf Berlin – 3:47
3.Negativ Nein – 2:27
4.U-Haft Muzak – 3:41
5.Draussen ist feindlich – 0:49
6.Hören mit Schmerzen – 2:32
7.Jet'm – 1:24
8.Kollaps – 8:04
9.Sehnsucht – 1:21
10.Vorm Krieg – 0:20
11.Hirnsäge – 1:55
12.Abstieg & Zerfall – 4:28
13.Helga – 0:39

http://www.youtube.com/watch?v=gzljFPphXhs
http://www.youtube.com/watch?v=xTIHuSUAEWE
Nie wiem jak to wszystko skleić razem.

Dobra, dzięki wielkie :))))
Na razie słucham po kolei Tabula rasa, bardziej przystępne i przebojowe mi się wydaje. Jednak nie wiem czemu, nie wchodzi do głowy tak łatwo, jak poprzednie płyty

Pisałem ci już wcześniej że kolejne albumy sprawiają problem:) Co do Tabula rasa to według mnie naprawdę świetne są tylko Die Interimsliebenden i epicki Headcleaner. Reszta jest co najwyżej poprawna z Wüste i Sie na czele. Jednak ogólnie to wciąż dosyć solidny album.

Nie uważam by ten album był trudny. Jednak czasem tak mam, że muzyka mi nie wchodzi. Tutaj bardziej leży problem w mojej głowie ;)

Wydaje mi się że to nie problem twojej głowy a tego że album jest po prostu słabszy od poprzednich produkcji. Ja np. uwielbiam Die Interimsliebenden i Headcleaner ale reszta jest dla mnie kompletnie nijaka i równie dobrze mogłoby tych utworów w ogóle tam nie być. Nie są trudne tylko zwyczajnie nijakie, bez życia.

Cały czas mówimy o Tabula rasa? Na razie polubiłam utwór numer jeden. To wiem na pewno, W większości przypadków, mówię, że lubię dany album, gdy piosenki wryją mi się w pamięć. Jednak dalej słucham tej płyty jakbym słuchała jej za pierwszym razem. Czyli nic z nich nie pamiętam. Jednak dam mu szansę i jeszcze przesłucham wiele razy.

Jeśli ten utwór numer jeden nazywa się Die Interimsliebenden to o Tabula rasa.
http://www.youtube.com/watch?v=nufIYi_WYF0

http://www.youtube.com/watch?v=hd-6WweqD0Y
http://www.youtube.com/watch?v=VGF-HqdKZlQ
http://www.youtube.com/watch?v=FAbjqk1FVtU
http://www.youtube.com/watch?v=Ozu8ya621H8
http://www.youtube.com/watch?v=dHN5Tw5OEpY
http://www.youtube.com/watch?v=0owqw8sAHGw
http://www.youtube.com/watch?v=wIJ8h4tcX7M
http://www.youtube.com/watch?v=K2pN5Cp1cAI
http://www.youtube.com/watch?v=NOPSjeAUeLg
http://www.youtube.com/watch?v=hQDzt1Phbi4

Alles Wieder Offen 2007

Lecę po kolei, skończyłam już Silence is sexy. Tak naprawdę, do tej pory, jedyny bardzo dobry album to ½ Mensch. Reszta jest tylko dobra. Dobra w sensie, że ma zajebiste brzmienie, ale minusem jest to, że piosenki są bardzo średnie. Dlatego uważam, że ich płyty są "tylko" dobre. A już myślałam, że stanie się jednym z moich ulubionych zespołów. Jak już pisałam, najlepsze jest bogate brzmienie i oryginalne, bardzo przyjemne, jednak utwory nie "wchodzą". Oczywiście dalej ich słucham, pozostało jeszcze chyba kilka linków do albumów.

Bo ten zespół nigdy nie tworzył muzyki pod kątem piosenek, nawet Blixa Bargeld przyznał się że nie ma w ogóle muzycznego wykształcenia a tworzenie "normalnych" śpiewanych piosenek poznał na dobre dopiero w grze w The Bad Seeds. Tutaj od zawsze chodziło o w pełni swobodną ekspresję a pod tym względem najlepszy jest Kollaps, jednocześnie przez wielu uważany za najlepszy album EN a nie jak powszechnie się sądzi ½ Mensch. Po drugie są to również genialne, poetyckie teksty w których nie brakuje również humoru. Z kolei Silence is sexy to nie jest oczywiście doskonały album, ma swoje słabsze i lepsze momenty ale taki Redukt, Sabrina, Total Eclipse of the Sun czy Beauty to jest klasyka EN w dojrzałej formie. Oczywiście każdy może odbierać tą muzykę zupełnie inaczej.

Oprócz EN z tych ambitniejszych rzeczy bardzo spodobał mi się też ten album a normalnie takich rzeczy nie słucham. Moim zdaniem jest mocarny.
http://www.youtube.com/watch?v=i3Z3hdGnBQw&list=PL0096484F53EB9831

Jeszcze to z ery Silence is sexy jest bardzo udane. Uwielbiam ten kawałek prawie tak samo jak Headcleaner z TR:)
http://www.youtube.com/watch?v=uY_QnqT9110

To jest serio jeden kawałek? Nigdy nie słuchałam piosenki trwającej 30 minut ;)

Tak, to jest nawet lepsze od Silence is Sexy. Taka medytacyjna muzyka z mmm...., szeptaniem i piszczeniem Blixy.

Nagle się wszystko urywa i jest cisza. Ciekawe co to może oznaczać. To piszczenie przypomina mi albo płacz dziecka albo krzyk wielu ludzi.

Skończyłam przygodę na Perpetuum Mobile, które średnio mi się podobało. Już nie chcę ich dłużej poznać, zresztą zmęczona jestem już tą stylistyką, potrzebuję jakiejś zmiany stylu. Dzięki, że przybliżyłeś mi ten zespół, chociaż kiedyś widziałam już tv ten teledysk do Silence is sexy z potworem, jednak nie zainteresowałam się zespołem bliżej.

Tak łatwo się poddajesz? Wcześniej Coil a teraz jeszcze EN a zostało przecież jeszcze najlepsze czyli Kollaps i Alles Wieder Offen. Możesz przybliżyć mi trochę tą radykalną zmianę stylu? Niech zgadnę, może chodzi o Spice girls albo z nowych rzeczy James Blake za którym podobno pieją hipsterki:) No i zawsze masz jeszcze w ostateczności projekt muskularnego Reznora z żoną.

Jakikolwiek inny styl. W tym momencie słucham Mr Bungle. To, że nie chcę ich teraz słuchać, nie znaczy, że do nich nie wrócę w przyszłości. Zaznaczę sobie te albumy do przesłuchania i kiedyś wysłucham, bo w tym momencie naprawdę mam ich po dziurki w nosie czy uszach ;).

Mr Bungle? Nie znam tego ale sprawdzam i widzę że to pewnie jakiś projekt Pattona. A ten cały Patton nagrywał coś kiedyś z elektroniką? Bo takie gitarowe granie mnie nie interesuje.

Mr Bugle to mieszanka stylów, ale niestety nic związanego z elektroniką. Niestety, ale Patton nie nagrał nic z elektroniki :(
A ty nie możesz się tak zamykać na style muzyczne! ;) Open your eyes, open your mind! xDD

Nie zamykam się bo słuchałem też trochę muzyki grunge w rodzaju Soundgarden, Pearl Jam. Ale naprawdę uważam że muzyka elektroniczna to jedyna słuszna droga do muzycznego rozwoju. Nawet w muzyce EN jest coraz więcej elektroniki a projekt ANBB to już praktycznie sama elektronika. Nigdy wcześniej nie słyszałem Alva Noto a gdy trochę tego posłuchałem to pomyślałem sobie że hej, taki minimal jest bardzo interesujący, tego samego nie mogę powiedzieć o muzyce rockowej. Czy to w ogóle jeszcze czymś potrafi zaskoczyć? Nawet u Reznora widać pójście w elektronikę. The Slip to była taka składanka z najlepszymi przebojami ale już wcześniejszy Year Zero to również głównie elektronika. How to destroy angels? Głównie elektronika.

I miałem rację. Chłop pozostając w cieniu robi karierę swojej mało utalentowanej żonie, żenada panie Reznor:)
http://www.youtube.com/watch?v=a0Wu6o790iU

cha cha cha cha!!!...:D

Ale ten kawałek HTDA robi wrażenie na żywo. Czad!!!
http://www.youtube.com/watch?v=W2ojQCHYeoA&NR=1&feature=endscreen