Nie wiem co ludzie widzą w jego roli w "Episodes". Przed tym serialem LeBlanc nie miał żadnej
kariery, przez lata znany był jedynie jako Joey. W "Przyjaciołach" był zresztą jedynym członkiem
obsady bez talentu, przez co tworzył najbardziej irytującą postać. Słaby z niego aktor, słaby w ch*j.
Jest. Jest aktorem świetnym. I o ile rozumiem nominację do Normal Heart, to jego wygrana w kategorii za najlepszego aktora komediowego w tym roku niezasłużona. Po pierwsze, scenarzyści mu nie pozwolili się pokazać, dając mu do grania udawanie psa. Jedyne co warto pochwalić w tym sezonie to ostatni odcinek, tyle że on z komedią za to miał tyle wspólnego, co ja z papieżem. LeBlanc za to w trzecim sezonie Episodes był świetny, ale to i tak jeszcze nic. Powinny być nagrody za cameo i role gościnne, bo ten pan który wcielił się w rolę Castora, przebił każdego z obsady podwójnie.
www.independent.ie/incoming/article30260912.ece/BINARY/1146177_1353597930772_ful l.png
To jego jedyna mina. Serio, innych nie miał...
Ale tu nie ma się o co kłócić. Nie jesteś obiektywny, tak jak i ja. Mnie najbardziej wkurzał Ross,a Joey bawił.