Soundtrack z "Diablo 2" to jeden z najmocniejszych powodów by tę grę kochać. Pan Uelmen jest istotnym współtwórcą całego klimatu tej gry, który jaki jest kazdy kto grał, wie - nieskazitelny, mroczny, posepny, apokaliptyczny, satanistyczny... NIEPOWTARZALNY.
Jeden z najlepszych soundtracków (obok Heroes 3, Starcraft i Serii Baldurs Gate) w dziejach gier, a może... w dziejach ludzkości? =]
http://www.youtube.com/watch?v=50NPtXyIedc
Dokładnie tak do cholery! Ta muzyka, która zrobił w lokacji, jaką jest Tristram. Piękne. Gość jest geniuszem według mnie.
http://www.youtube.com/watch?v=XheJnmLAwhk
Nieskazitelny? Raczej maksymalnie skażony, surowy i obskurny, nie zapominając o jego rytualnej diaboliczności i enigmatyczności. Chyba że piszesz w formie nieskazitelnie i pięknie skażonego klimatu.
Wilderness (dzicz, przeczucie zagrożenia, niepewności, złowieszczy utwór z towarzyszącym od początku do końca stanem niepokoju, kojarzący się z deszczem, chaszczami z kującymi kolcami, opętanymi jędzami i zgliszczami). Spider (stopniowo rosnący nastrój, ucieleśniający w kulminacyjnym i najmniej oczekiwanym momencie to, co najbardziej zatrważające, uczucie osaczenia przez zło, słowem terror), dalej Monastery, Rogue, Crypt, Cave, Mesa czy Leoric to jedne z przykładów perełek genialnego soundtracku. Pamiętając także o legendarnym już numerze z Tristram. Trudno jest rozgraniczyć poszczególne kawałki, bo w zasadzie wszystkie tętnią magią, grozą, są z natury złe i w mniejszym lub większym stopniu niepokojące, szczególnie te z pierwszego aktu. No i właśnie pierwszy akt oraz trzeci według mnie posiadały najlepszą atmosferę.
Co do reszty twojej wypowiedzi, trudno się nie zgodzić. Jednak czy najlepsza ścieżka dźwiękowa w dziejach ludzkości, to raczej subiektywna przesada. Bądź co bądź na pewno niepowtarzalny.
Na koniec odsyłam do OST'a Berserka (serialu anime), stworzonego przez Susumu Hirasawę, które, jedno i drugie razem, polecam ze względu na niesamowity - wibrujący wszelką gamą emocji, a w dużej mierze srogą demonicznością - gęsty mroczny klimat.
Wystarczy tych jaskrawych epitetów, mimo wszystko w takich kolorach bez cienia wątpliwości przedstawić można wyżej wymienione twory.
Tak, pisząc nieskazitelny miałem na myśli pozbawiony skazy czyt. bezbłedny w stosunku do domniemanych zamierzeń twórców czyli stworzenia brudnego, dusznego tętniącego złem i psychodeliczną apokalipsą klimatu gry. Masz rację ze nieskazitelny mogło zabrzmieć dwuznacznie albo budzić jakieś niejasności.
Swoją drogą przypomniałem sobie właśnie, że te płaskie równiny w 1szym akcie niemalże pozbawione dodatków (gdzieniegdzie drzewka, pnie i spalone farmy) były surrealistyczne i przygnębiające. To potegowało klimat odrealnionej apokalipsy. Genialna gra.