powrót do forum osoby Megan Fox 
Dzisiaj już wszyscy wiedzą, że kiedy pojawia się tag - piękna, najpiękniejsza, najseksowniejsza, seksi, sex, seksowna wszyscy myślą o Fox. Bo przez wielu uznawana jest za po prostu kanon piękna. A ja się pytam , co się z tym światem dzieje? Kiedyś za piękno uznawano Brigitte Bardot czy Audrey Hepburn piękne, bez żadnego silikonu w cyckach, obcej skóry na mordzie, kolejnego silikonu w ustach i nowego noska. A teraz? Patrzymy tylko na to, co zobaczymy na Pudelku, Kozaczku i MTV. Zrobili zdjęcie Megan, po 14 operacjach z kilogramem pudru na mordzie, i ciemne narody na to poszły. I w ten sposób Megan jako najpiękniejsza. Już nawet Halle Berry jako 40 letnia matka, nie jest zauważona jako piękna, tylko sztuczna pseudo aktorka, która jest odzwierciedleniem naszej polskiej Herbuś czy kto tam woli Gardias Skóry. Megan jest ładna owszem, ale co z tego kiedy jest to sztuczny wygląd? Może ma teraz ładne usta, piękne piersi, wspaniały nos, cerę, włosy tylko co jej z tego skoro za 15-20 lat, to wszystko jak zepsuta galareta wypłynie, a jej cera zacznie zamieniać się w pękające drewno. Można by powiedzieć, że manekin w sklepie też jest śliczny, i piękny bo każdą część ma tak idealną, że w sumie można by go umieścić w rankingu na najpiękniejszą. Czemu nie?
Ludzie się czepiają, że ma teraz ustawione brzydkie zdjęcie. No bo skoro ona jest brzydka, to jak zdjęcie ma wyjść piękne? Jeżeli nie jest to sesja zdjęciowa? Wyszła tak, jak wygląda. Tylko z małym szczegółem, tutaj jest przed operacjami. Możecie mi wmawiać że piszę tak, bo jej zazdroszczę, ale czego? Silikonu? Jedyne czego mogę zazdrościć gwiazdą, to figury Halle Berry po ciąży, talentu Meryl Streep, gracji Audrey Hepburn i włosów Brigitte Bardot. To wszystko. A twarzy? Każdy ma jaką ma, ale może czas odróżnić silikonu od twarzy.
Co do jej "aktorstwa" , no gra podobnie do Gardias Skóry która udaje pogodynkę, trochę jej z Magdy Mołek która udaje miłą, a czasem przypomina Dodę gnącą się w pościeli w teledysku jej marzeń. Nie rozumiem porównania do Anegliny Jolie, bo śmieszne jest że ktoś może ją w ogóle nazywać następczynią. Chyba skrwawionych majtek, do których się Megan dorwie bo jak wiadomo jest biseksualna. To ją trzyma przy Hollywood, jej głupota i chwalebny papier toaletowy który jest na sprzedaż na eBay'u smutne lecz prawdziwe. Jakoś trzeba zarabiać na życie ;]
podpisuję się obiema rękami.
media, komercja, handel robią z ludzi bezwiedne masy, które zatracają się
wpatrzone w zrobione gwiazdki i głęboko wierzą w świat na ekranie. Wszędzie
kult sztuczności, sława, kasa. Zgrabne ciało, ponętne usta i zmrużone oczka
mówiące "przeleć mnie" - symbol seksu. Seks, seks, seks - wszystko kipi
seksem, a ideałem piękna jest teraz wypacynkowana lala, która na dodatek
nie może pochwalić się bogatym wnętrzem, gdyż największym jej zmartwieniem
jest to, że może iść do łóżka tylko z lesbijką, bo faceci śmierdzą. Ale
przecież jest bi, jak sama twierdzi. Szkoda, że dawne wartości giną w tym
pustym tumulcie i coraz rzadziej docenia się prawdziwie piękno, prawdziwych
aktorów, dla których ważniejsze jest oddanie żywych emocji w grze, a nie
pieniądze i sława.
Nie mnie oceniać, czy jest piękna (choć jak dla mnie to bardziej przypomina sztucznie wyhodowaną gwiazdkę porno niż człowieka), ale krew mi się gotowała gdy widziałam ją w Transformers 2, mianowicie:
NO ŻESZ RWA! W każdej, KAŻDEJ scenie miała na ustach błyszczyk!
Goni ich stado decepticonów - twarz jak spod czułej, zdolnej ręki charakteryzatora. W twarz wybucha jej budynek - nawet pyłku na policzku. Biegną od dwóch godzin po pustyni - jej usta jak maliny, nawet nie znają takiego pojęcia jak spierzchnięcie i popękanie.
To samo z ubraniem - wystrojona w białe spodeńki, które nie przyjmują brudu, pyłu, ognia czy krwi.
Ja rozumiem, że miała w tym filmie spełniać rolę seksownego kociaka, prężącego swoje boskie ciałko z ekranu do młodych onanistów tłumami przychodzących do kin na Transformers, ale na miłość Boską, teraz już przesadzono!
bo piękne kociaczki w filmach się nie brudzą, nie puszczają bąków, nie przetłuszczają im się włosy, nigdy nie odrastają im włosy na nogach i nie były nigdy w kiblu.
Aj, ta kobieca zazdrość... Jest mnóstwo super-przystojniaków do których sobie wzdychacie, a mimo to żaden normalny gościu nie wypytuje was "no gdzie on jest taki ładny?", czy "co to za ideał męskości?" i nie zakłada im tematów w tym stylu. Bo nas to naprawdę nie interesuje... I proponuję żebyście podeszły do tego tak samo, czyli przestały zakładać takie wątki. Proszę sobie pisać na swoim blogu o przemyśleniach na temat piękna, czy ocenianiu kto ma mordę, a kto nie. Od tego te blogi są.
Jak świat światem, wszyscy mężczyźni zawsze oglądają się za takimi Foxami i zapewniam ,że gdy to się zmieni, cała nasza populacja padnie jak muchy.
Przykro mi, nie wyszło Ci. Mój drogi to jest forum, i jest po to aby każdy co chce i kiedy chce mógł napisać to co sądzi. Tak jak faceci zakładają wątki że Megan jest zajebistą dupą, tak ja mogę założyć wątek że dla mnie jest brzydka i nie umie grać bo od tego jest forum. Może niektóre wdychają do przystojniaków, całują ich plakaty i wieszają je nad łóżkiem gdzie są w samych slipkach, ja dziękuję wolę żywego faceta a nie jakiegoś aktorzynę który ładnie wygląda tylko na zdjęciach. Nie jestem zazdrosna o Megan bo niby czego mam jej zazdrościć? To tak jakby powiedzieć - Masz małe cycki dlatego nie lubisz Dody. Zaklaskam Ci jak chcesz ;)
Fox to dodatek do filmów. Na plakacie Transformers 2 jest bodajże napisane "More Megan Fox" , jakby to o nią rozchodziło się w filmie , jakby to ona była główną postacią (trochę irracjonalne, by jej postać była większa na plakacie ,niż tytułowych Transformersów). I nie postrzegajmy tego, że ona jest teraz ikoną piękna, a wcześniej była Hepburn i Monroe ,bo dla mnie ikoną piękna tamtych lat była bohaterka "Przeminęło z wiatrem" ,czyli Vivien Leigh (chodzi mi o to ,że postrzeganie "piękna" to temat rzeka i pojęcie względne). I taka prawda - Megan to kiepściutka aktorka. Do filmów 9albo może i nie...) nadają się jej biodra i wiecznie otwarte usta. ;-) (Fakt, jest czego ZAZDROŚCIĆ...)
Btw. Botox to jad kiełbasiany ,nie silikon.
Wkleić Kate Beckinsale , Gisele Bundchen czy może Dorotę Rabczewską? Jak Cię proszę, nie rób antyreklamy facetom.
Pytasz czy jestem naturalna? Jeżeli chodzi o zlikwidowanie piegów, poprawienie tego i owego na twarzy to nie musisz się martwić wszystko mam swoje, nic od chirurga :]. I nigdzie nie napisałam że jestem piękna, ale wiesz co? Ok jak chcesz to sobie porównaj jeżeli sprawi Ci to jakąś przyjemność. Dobranoc :)
Kolejna antyreklama faceta. Mówili że ponoć nie ma już prawdziwych mężczyzn, ale Wy to sobie chyba jaja robicie ze swojej płci.
ja się jako jedyna mogę przyznać.
Megan jest ładna, właściwie to jest bardzo ładna i jest jedyną aktorką do której mam ciągoty lesbijskie. ;D
w końcu ktoś napisał to, co ja od dawna wiedziałam :)
nie rozumiem ludzi, którzy mówią "zazdrościsz jej, dlatego ją krytykujesz! pokaż swoje zdjęcie, to Cię porównamy!". Co ma do tego, czy nam się ktoś podoba, czy nie, zazdrość czy nasz wygląd? Można być samemu brzydkim, ale mamy prawo do wyrażania własnej opinii o wyglądzie innych, to nie znaczy, że my mamy się za ideał.
Ja uważam,że niestety ale w dzisiejszych czasach wystarczy,że ktoś rzuci hasło "ta i ta to najpiękniejsza kobieta świata" a samce w to wierzą. Niestety ale większość facetów, leci na wielkie cycki, nadmuchane usta ( nie powiem z czym im się kojarzą ;] ) , naciągniętą twarz. Naturalnie piękne kobiety nie cieszą się powodzeniem u mężczyzn.
Heh wy kobiety "czasami" jesteście żenujące. Za każdym razem kiedy na filmwebie wchodzę na stronkę jakieś aktorki to znajduje forum pt. "Jaka ona jest brzydka" , "Co wy w niej widzicie" itd. itp. etc. Co najśmieszniejsze niektórych pewnie nawet nie widziałyście na oczy. Wystarczy, że jakiś facet napisze "fajna z niej dupcia" i to wystarzy. Odrazu zakładacie forum i bluzgacie ją ile wlezie. Na początku może to sie wydawać zabawne (takie walki kociaków) ale po jakimś czasie, jak już pisałem, robi się to żenujące. Nieważne, że przez 3/4 planety jest uważana za symbol seksu (reszta to laski które wolą ją pobluzgać na filmwebie). Nieważne, że patrząc na nią hetero kobiety stają się lezbijkami , a pedzie nagle zmieniają się w hetero. Dla was i tak jest brzydka. Wiem, że i tak nigdy nie zmienicie zdania, ale moim zdaniem Megan Fox to jak już wspomniałem "fajna dupcia" i moim zdaniem jest niej "coś" (i nie mam na mysli sylikonu czy tym podobnych więc darujcie sobie tzw. "spostrzegawcze komentarze").Peace. Goodbye Horses.
no cóż, ja już dawno zauważyłam,że każdy facet, jeśli jakaś kobieta inną skrytykuje mówi "zazdrość".
Wy FACECI nie macie gustu takiego jak kobiety. Nie zwracacie uwagi na szczegóły, które jak dla mnie są cholernie ważne. Dla was najważniejsze jest czy kobieta ma wielkie cycki, dupę i nadmuchane usta. Najlepiej żeby ubierała się wulgarnie, malowała - i to jest dla was symbol seksu.
Oczywiście są na świecie faceci o innym guście, którzy wolą naturalnie piękne dziewczyny, ale niestety jest ich malutko :)
nie ma naturalnej 'piękności'. można tylko wyglądać znośnie bez makijażu.
a każdy w dobrze wykonanej tapecie będzie wyglądał korzystniej.