Rola owszem dobra, ale nic nadzwyczajnego. Pewnie dlatego nigdy o niej nie słyszałem...
moim zdaniem Oscar jak najbardziej zasłużony... zagrała lepiej niż Jeff i Robin razem wzięci
Dla mnie Rush był najlepszy, a ona zwyczajnie dobra.
Ale gdzie Rush był najlepszy?
No w filmie ;)
hah, nie wiem czemu Rush napisałem, może oglądałem coś z nim przed odpisaniem na komentarz w lutym. Chodziło mi o Jeffa Bridgesa oczywiście.
Szczerze strasznie się zdziwiłem, że dostała za tą rolę Oskara. Nic wybitnego, a w tamtym roku Oskara powinna dostać Jessica Tandy za Smażone zielone pomidory, bo była tam świetna.