Dla mnie Meryl Streep pozostanie zawsze najlepszą aktorką na świecie. Nikt tak nie gra jak ona. Mojej oceny nie zmienia fakt,że nie dostala kolejnego Oscara, który jej się należal. A swoją drogą to Oscary zeszly na psy...
Nie ma co się w sumie przejmować, bo niestety taka jest prawda, że z każdym rokiem o otrzymaniu Oscara coraz bardziej decyduje już nie to jak się zagra, tylko szum w mediach i reklama.
Dla mnie Oscary w tej chwili już chyba nic nie znaczą, bo w większości przyznawane są nie tak jak powinne być. Bo o tym było głośno, bo ten/ta jeszcze go nie ma... Cóż...