Niedawno zdałem sobie sprawę,że w sumie widziałem kilka,jeśli nie kilkanaście filmów z tą aktorką.A przypomniała mi się ostatnio w dwóch produkcjach: "Koncert na 50 serc", oraz"Pożegnanie z
Afryką".Ten drugi film pozostanie chyba moim ulubionym z nią w roli głównej.Nie wiem jak to wyjąśnić,ale cały czas zastanawiam się nad tym obrazem.Chyba ona i Karen Blixen pozostaną dla mnie na zawsze jedną i tą samą osobą.Wspaniała kreacja,a Meryl to wybitna aktorka!!!