Aktor może nie... Za to jest naturalnym komikiem. Kojarzy mi się z Adamem Sandlerem. Adam również w każdym filmie gra mniej więcej tak samo... Jest po prostu sobą. Jest komikiem. Oboje są zabawni i mają dystans do siebie. Przy okazji Michał rzeczywiście sprawia wrażenie lekko niedorozwiniętego, natomiast nie zamierzam go z tego powodu wyróżniać w żaden sposób, bo to akurat nie decyduje o tym, czy ktoś będzie śmieszny, czy nie. Może on jest po prostu szczery? Widać w nim prostotę. W wielu ludziach to widać, natomiast większość po prostu próbuje to kamuflować. Starają się wyglądać lub brzmieć mądrze, używać wyszukanych słów, których znaczenia często nie znają... Jakże popularne stało się dziś "polemizowanie", które to oryginalnie oznacza dyskusję o polityce, a nie jakąkolwiek dyskusję, czy też "bynajmniej" jako zamiennik "przynajmniej", podczas gdy wyraźnie widać "by-najmniej"... Tacy ludzie są śmieszni w negatywny sposób. Tymczasem szczerość Michała czyni go śmiesznym pozytywnie. Ktoś tu gdzieś wspomniał o tym, iż Kuba Wojewódzki próbował go wypromować... Przed chwilą specjalnie obejrzałam ten odcinek jego programu. Jedna z wypowiedzi tylko utwierdziła mnie w przekonaniu o wielkości szczerej prostoty Michała... Kuba zapytał go czym jest dysleksja i dysgrafia, którą to Michał podobno ma, a w odpowiedzi usłyszał "nie wiem". Ludzie zaczęli się śmiać. Tak, to nawet było zabawne... A czy pamiętacie może czym jest "nie wiem"? To jest prawdziwa wiedza.