Pogrzeb Michaela Jacksona z samymi najbliższymi był najwyraźniej abrdzo cichy i skromny.To było dziwne uczucie widzieć trumnę bo trudno było zdać sobie sprawę , ze setki kilometrów stąd , o innej godzinie czasowej , pod niebem penym śmigłowców znajduje się ciało króla popu.Trochę przesadzili z tym relacjonowaniem już kiedy przez trasę zmierzały samochody na pogrzeb.Oglądałam tą relacje na przemian na poczatku cały czas na sky news a kiedy zaczęła sie oficjalna uroczystosc na tvn24.Ciekawe były przy okazji krótkie opowiadania Hołdysa i odczucia Wiśniewskiego.Zaskoczyłam się bo stample center było miejscem ostatnich prób Michaela.Pomyślałam : ,,boże , niedawno , kilka dni temu tańczył żywy w tym , miejscu , na tej scenie a teraz prawie dokładnie w tym samym miejscu spoczywał martwy w swej pięknej trumnie okrytej czerwonymi kwiatami.Potem zdziwiła mnie ta długa cisza , która zapanowała na samym poczatku.Nie spodziewałam sie tak pieknego pozegnania , chociaz wiedziałam ze jego przebieg tak bedzie własnie wygladał.Wśród mdłych memoriałów , najbardziej zapamietałam tą brooke Shields, która ponoć jak oznajmiła pewna dziennikarka w naszym studio tvn24 , dzisiaj kontemplowała i wspominała gorąco Michaela a jeszcze nie dawno wyśmiewała ówczesny zwiazek z piosenkarzem.Pieknie zaśpiewała Mariah Carey i chłopiec z amerykańskiego ,,Mam talent'' Wzruszajaco wygladał takze gest Ushera , który w czasie spiewu podszedł i dotknał trumny Jacksona po czym zaniósł się płaczem.Może niektórzy naprawde wyrezyserowali swoj smutek ale nie uwierzę , ze córka Paris nie przezywala odejscia ojca.Kiedy usłyszałam jej szloch i słowa ,,I love you dady'' zaniosłam sie niekontrolowanym płaczem.To bardzo mnie poruszyło.Wczesniej w czasie wspomnien Michaela na telebimie , gdzie w tle słychac było , tą piekna piosenke ,,You 're not alone'' równiez sie rozbeczałam.Żal mi było bardzo dzieci Michaela ale wkurzył mnie Prince Michael II , który ostentacyjnie żuł gume w czasie koncertu.Że nikt mu nie zwrocił uwagi , chyba dzieciak nie zdawał sobie sprawy z powagi uroczystosci.Biedna mtka Michaela , nie była w stanie wstać a tyran ojciec , uśmeichał sie z wdziecznie wyrobionym rozpuszym usmieszkiem w czasie skłądania kondolencji.ZAskoczyło mnie bo ponoć Michael nie miał takiego delikatnego głosu niczym kobieta ale udawał go.Dziwne i nie do konca rozumiem w jakim to było celu.Potem wyczekiwałam do 23 na dokument o gwiazdorze i stwierdziłam ze Michael był naprawde biednym człowiekiem , tylko troche zagubił sie w tym swiecie.Nie da sie ukryc ,ze bywał dziwny.Niepotrzebnie krecił o tych operacjach i matce trzeciego syna , Blanketa.ALe to jego sprawa i tajemnica , które zabrał za sobą.Ja uwielbiam jego piosenki i taniec , cwicze moonwalk , icze na to z ekeidys mi sie uda go wykonac , moze kiedyś ;)Nie dziwie sie tez ze wspomniana , przez Józefowicza Natasza urbanska chciał kiedys zeby ichael był jej męzem.Jakbym zyła w tmatych czasach i miała mozliwosc to tez bym chciała , chiała miec przynajmniej takiego przyjaciela.Miał najpiekniejsze oczy na swiecie , które odziedziczył po nim śliczny syn ,Blanket , Michael mimo zmiany pod koniec zycia zawsze miał piekne oczy.Ale nigdy nie zapomne jego perłowego usmiechu.Był przepiekny i usmiech i on.Szkoda ze pod koniec zycia Mike bł coraz bardziej smutny ale coż sława i pieniadze tylko na krótka mete sa przyjaciólmi gwiazd.Pewnie za kilka lat Świat zapomni o Michaelu jak o Janie Pawle II , Dianie i innych znanych osobistosciach lub kiedy wszystkie sprawy zwiazane z testamentem , aferach i majatku ucicha.Ae w sercach fanów mysle ze Michael jackson na zawsze pozostanie , na zawsze.Żegnaj , Farewell.
PS.Sorry ze tak dużo.Macie podobne odczucia?