Mickey Rourke

Philip Andre Rourke Jr.

8,0
23 838 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Mickey Rourke

Spójrzcie na to:

http://www.posters555.com/pictures/Mickey-Rourke-picture-Z1G126390_b.jpg

http://www.catalogs.com/info/bestof/wp-content/uploads/2009/02/mickey_rourke.jpg

Ale lubię tego aktora.

Morgan_Mortimer_Graff

no jest nie najbystrzejszy ale to nawet nie kwestia tych obrazków co podałeś tylko całokształtu.. ja kocham ogladac Mikiego na ekranie kiedy gra ale jak musze obejrzeć z nim jakiś wywiad to jest to dla mnie męka.. mam czasem smutne wrażenie że to jest po prostu głupek :( co do fotek co zapodałes to i tak bede się upierał że jest to głównie wina chirurga plastycznego który mu ta masakre z gębą zrobił ale teraz juz na szczęście wygląda o wiele lepiej..

użytkownik usunięty
kubem4

nie przesadzajmy. wcale nie robi wrazenia glupka. jedyne co z nim nie tak to, ze ma menelski styl wypowiedzi (jakby sie to tlumaczylo na polski to by byl pan zenek z pod butki co kazdy czasonik zastepuje slowami przy*ebal, przy*ieprzyl, spie*dolil) i nieco naiwne, konserwatywne poglady na swiat... latwo mozna nim pod tym wzgledem zamanipulowac.

Ale tak to... potrafi wymienic stolice stanu nowy jork, co wielu amrykanow jak powszechnie wiadomo nie potrafi (abstrahuje od tego, ze mickey sie ulodzil w poblizu tego miasta ;P)... ogolnie w sumie czasem potrafi pozytywnie zaskoczyc... no choc to raczej typ naszego polskiego dresiarza ;P

"no choc to raczej typ naszego polskiego dresiarza ;P " ---> no to dla mnie głupek ;) naiwny prostolinijny głuptas tak może trochę łagodniej to brzmi ale niestety tak go właśnie postrzegam.. nie ma w nim absolutnie żadnej "głębi" Motorcycle Boy a bardzo szkoda :(

kubem4

ludzie o czym Wy mówicie?
Wspaniały człowiek, nikogo nie udaje, uczciwy i nikomu nie schlebia.
Dlatego było mu jest/będzie trudno w Hollywood bo to miasto zbudowane na pieniądzach, zakłamaniu i nienawiści. (LA is build on envy)
owszem minusem są jego częste przekleństwa, ale taki właśnie jest.
Widzeliście wywiad z Charliem Rosem? To jest mistrzostwo w dziedzinie wywiad i nie dlatego że prowadzi go Charlie, ale dlatego, że gościem jest Mickey;)
albo ten: http://www.youtube.com/watch?v=p7ubfJhA7I0 w 5 częściach
Cenię go za wnętrze, choć ewidentnie ma problem z traktowaniem i postrzeganiem kobiet.
Tak jak sam mówi niczym uzależniony alkoholik albo narkoman on w sobie codziennie musi zwlaczyć małego agresywnego człowieczka z dwoma toporami.

attyka

Wywiad bardzo fajny. Szkoda jednak, że nie potrafił starzeć się jak Clint Eastwood.

kubem4

Otóż te obrazki mówią bardzo wiele. Z jednego z kilku najprzystojniejszych ludzi Hollywood(gdzie do młodego Mickeya Pittowi) zmienił się w poczwarę. Wiadomo, zniszczyły go też używki, ale operacje plastyczne(w jego sytuacji) to już przejaw wyższego poziomu głupoty.

Spójrzcie na Willisa, który był dość podobny w dawnych czasach do Mickeya(miał problem z łysieniem, ale nie załatwił go przeszczepem włosów, ale ogolił się na łyso), który nadal uważany jest za jednego z najprzystojniejszych. Dzięki temu, że nie kombinował ze swoją facjatą mógł wciąż liczyć na jeśli nie interesujące, to dochodowe role. Zaś Mickey od czasu "Bulleta"(1996) musiał czekać do "Człowieka w ogniu"(2004), "Sin City"(2005) i "Domino"(2005). I w "Domino" wyglądał już całkiem jak człowiek, nawet lepiej, niż dziś.

użytkownik usunięty
Morgan_Mortimer_Graff

Wypowiem sie jako jedyna kobieta w tym gronie.

Mickey Rourke za mlodu wcale nie byl przystojny!!!
Mickey Rourke mial po prostu cudowne proporcje ciala (gdyby jeszcze sie tylko nie garbil). Natomiast z buzki... raczej przecietny, choc w odpowiedniej oprawie potrafil wygladac swietnie.

Ja naleze do wcale nie tak malego grona (mysle ze to moze byc nawet przewaga) dziewczat ktorej wcalenie nie podobalo sie 9 i pol tygodnia i ani w fabule ani w aktorach nie widza nic fajnego.

Natomiast mlody Mickey mial w sobie duzo delikatnosci w obchodzeniu sie z dziewczetami (tj. nie mam tu na mysli jakis czynow - afera Otis), ale to w jaki sposob obejmowal dziewczyny np. na filmach. Na prawde widac bylo po tym, ze to szczery sympatyczny chlopak...

Morgan_Mortimer_Graff

To twarz jak twarze członków grupy Rolling Stons-wiele przeżyła , ale świetne aktorstwo go obroni bo zawsze ma pierwszeństwo nad urodą.
Gdyby grał tak jak np. Cruise już dawno zniknąłby z ekranu- ale ma o wiele większy talent.

amadeus18

Cytat z Rourka:
"Chciałem uporządkować bałagan na mojej twarzy i temu służyła większość zabiegów. Wybrałem jednak nie tego chirurga, aby poskładał mi twarz. Miałem dwa razy złamany nos i przeszedłem pięć operacji nosa i jedną zmiażdżonej kości policzkowej. Pobrano mi chrząstkę z ucha, aby odbudować nos. Później miałem kilka operacji, żeby usunąć nadmiar chrząstki, bo blizna nie goiła się zbyt dobrze. To była jedna z najbardziej bolesnych operacji, chociaż najgorsze były hemoroidy"

amadeus18

"Wybrałem jednak nie tego chirurga, aby poskładał mi twarz." ---> no więc jednak miałem racje.. ktoś ewidentnie spaprał robotę..

Morgan_Mortimer_Graff

No Johnny Przystojniak:)














Morgan_Mortimer_Graff

Ja myślę, że też trzeba wziąć pod uwagę, że to kwestia wyboru danego człowieka. On był świetnym aktorem, ale wolał w danym okresie boks, czy też lubił jedno i drugie, ale boks na tyle by godzić się na ryzyko kontuzji i oszpeceń. A nawet jeśli nie byłby to boks, a np. wybór ryzykownego stylu życia, coś w stylu "Fight Club", albo niebezpieczna jazda na motorze, to jednak jest to po prostu wybór danej osoby - to, co decyduje się zaryzykować i to, co dla niego jest ważne. Dla kogoś innego piękna twarz może być zbyt cenna, a boks, czy inne zajęcie zbyt nieciekawe w porównaniu z kariera aktorską. Nie uważam żeby wybór Mickeya był oznaką głupoty. Nie mówię, że bym tak zrobiła, czy że rozumiem fascynację boksem, choć coś w tym jest, ale mam szacunek dla odwagi w podejmowaniu takich wyborów. Większość osób trzymałaby się roli super aktora i starałaby się zapomnieć o swoich innych fascynacjach. I robiliby to prawdopodobnie z pobudek zdroworozsądkowych typu w czym jest większa kasa.

Z kolei z operacjami plastycznymi jest jak jest, czyli raz się uda, raz nie. Jemu się nie udało. Z tego, co ktoś mi mówił - nie wiem, czy to prawda i czy prawidłowo zapamiętałam - to on miał implanty w policzkach (co w sumie nie jest jakieś nienormalne w przypadku aktora dbającego o wygląd) i pod wpływem ciosu podczas boksu jeden implant mu pękł i właśnie jakoś doszło do deformacji policzka, silikon się wylał itd. - coś w tym stylu. No i cóż. Równie dobrze mógł mieć jakiś wypadek i też by się tak skończyło i też by wymagał operacji, które mogłyby się nie udać. To samo ze złamaniami nosa itd.

Co do jego wyglądu z kiedyś to jako kobieta (bo tam wyżej była "jedyna" :) w tym temacie, więc będę następną) mogę stwierdzić, że był szalenie przystojny i wiem, że wielu kobietom (w sensie z mojego doświadczenia) taki ze starszych filmów i podobał się kiedyś i nadal się podoba. W ogóle uważam, że miał naprawdę wyjątkową, wręcz niesamowitą urodę. I chodzi mi przede wszystkim o jego twarz, ale rzecz jasna reszta i sam nawet chód :) - to wszystko też było znakomite. W "Dzikiej orchidei" wyglądał już niestety marnie, ale w "Dziewięć i pół tygodnia" naprawdę przeuroczo. I co ciekawe ta jego uroda jest jakaś ponadczasowa - pasowała do dawniejszych czasów i pasowałaby u chłopaka młodego teraz. A co do samego filmu "Dziewięć.." to uważam go za naprawdę świetny i poruszający bardzo ciekawe kwestie relacji międzyludzkich związanych z namiętnym związkiem i seksem, z balansowaniem na granicy jakiegoś wykorzystywania, czy niemal zboczenia. Dużo tam widać wpływu Zalmana Kinga, który według mnie znakomicie się porusza w takiej erotycznej tematyce, a jakoś niezbyt dużo jest tego typu filmów - erotycznych i powiedzmy prawdziwie, realistycznie psychologicznych. Wszystkie trzy "Dzikie Orchidee" Zalmana uważam za arcydzieła.

A tak poza tym to wkleję tu link do wywiadu, który to link znalazłam w jednym z tematów pod "Zapaśnikiem": http://www.dziennik.pl/kultura/film/article341823/Mickey_Rourke_Oto_historia_moj ego_wstydu.html

Bardzo ciekawy wywiad i chyba bardzo na miejscu w tym temacie. W sumie sam ten film jest jakby komenatrzem do tego tematu. Myślę, że życie, które "nie wyszło", "życie przegrane" niekoniecznie jest tożsame z głupotą jego właściciela. Ludzie mądrzy też popełniają błędy i właściwie często wiele zależy od przysłowiowego szczęścia. A nawet przecież bardzo często w życiu "ustawiają się" głupi ludzie, bo są aż tak głupi, że nawet nie dostrzegają jak bardzo są kiepscy - przykładowo nasza rodzima Doda.
Swoją drogą patrzyłam w ciekawostki i widzę, że Mickey odrzucił, bądź "przegapił", bardzo dużo bardzo dobrych ról. Ale mało o nim wiem i może to właśnie wynikało z tego, że nie stawiał aktorstwa na pierwszym miejscu. W sensie, że wiedział, że jest w tym dobry, ale bardziej pociągał go np. boks. Dla jednych to głupota - dokonywanie takich wyborów, dla drugich pewien rodzaj odwagi w dążeniu do bycia tym kim faktycznie chce się być, czy umiejętności pozostania prawdziwym sobą.

użytkownik usunięty
Eleonora

Mi sie z nim strasznie kojarzyl ten Kuba z ostaniego You Can Dance... ;)

Morgan_Mortimer_Graff

A znasz go osobiście? Dla mnie to mimo wszystko dobry aktor, a poza tym człowiek, a jako człowiek ma prawo do błędów, do głupoty także.