Miley Cyrus- najlepszy przykład na to, jak w prosty sposób zepsuć dość dobry pod względem
wokalu i tekstu kawałek...teledyskiem i występami live :/

Mówię o "Wrecking ball"- usłyszałam gdzieś przypadkiem i myślę sobie "fajne, niezły głos i
nawet można wychwycić emocje, podoba mi się", po czym trafiłam na teledysk do nowego
kawałka Miley. Obejrzałam i okazało się, że to TA piosenka, a Miley dynda się goła na kuli...

Wniosek z tego prosty...niech ona nagrywa piosenki, ale broń Boże nie wykonuje ich na żywo
ani nie nagrywa teledysków...chyba, że przestanie udawać karykaturę gwiazdki porno, bo sorry,
ale jej "kreacja" na iHeart Radio 2013 nijak nie miała się do piosenki.
Nie wiem jakie ona ma założenie wychodząc na scenę, ale jej nie wychodzi.