Moze i nie to dobra aktorka, ale ma grupe odbiorcow do ktorych trafia i wszyscy wiemy jaka
to jest grupa wiekowa. Czepianie sie jej infantylnych rol, jest jak czepianie sie Mumiknka
czy, zeby w kregu disneyowskim pozostac, kaczora Donalda, o to ze jest znany, choc nie
pojawia sie w powaznych filmach. Poza tym wystarczy chyba rzut oka, zeby stwierdzic ze nie
jest to szmata typu Paryz Hilton czy Lady Gaga, a sympatyczna na swoj sposob, choc nieco
glupiutka, dziewczyba z marzeniami i ambicjami. Pozdrawiam tych, co patrza bez uprzedzen.