Owszem, jest ładna, naturalna. Zero tapety , nie zgrywa się, nie bazuje na nazwisku ojca. I naprawde, chcialam sie do niej przekonać, mimo fatalnego wystepu u Wojewodzkiego, gdzie przedstawiła sie nam jako zarozumiala, wyniosla, lepsza od innych poprzez to, ze ma swoj swiat i ciagle jest nieobecna myslami. Okey, mysle sobie- moze ma taka osobowośc, ale mozee rowniez byc niezła aktorka. Pomijam szitowy serialik " Dom.." nad czymś tam. W filmie " Wszystko co kocham" zagrała średnio na jeża, bez ochow i achow, ale nie była to tez katastrofa. I bum. " Cisza". Mimo, ze miala male pole do popisu, bo byla jedynie postacia poboczna, tak mnie irytytowała tym, jakim drewnem artystycznym jest. Mimika uboga, jakby twarz miała wyryta w kamieniu, głosik, ton, jak u małej dziewczynki, ktorej ktos zabrał lalke. Zero emocji, uczuc niczego, mimo ze grala siostre bohatera, ktorego porwała potezna lawina. Jak dla mnie, jest skreslona. Skoro w tak bardzo poruszajacej roli nie potrafila sie odnalezc, to watpie czy w jakiejkolwiek innej pokaze cos wiecej, niz mine kota srającego na pustyni.
Gosiukukuk, absolutnie się z Tobą zgadzam. Co prawda nie ogladałam "Ciszy", ale w "Wszystko co kocham" dała taki "popis", że aż kapcie pospadały. Ta jej "maniera" aktorska jest tragiczna. Nieustająco(bez względu na okoliczności),t, en samtępy wyraz twarzy, ta sama mina, ta sama bezpłciowa gra, ton głosu. Chyba w tym przypadku to, że ma znanego ojca aktora niestety podziałało jako katalizator dla rozwoju jej "kariery."
Biorąc pod uwagę jej wiek jestem w stanie sporo zrozumieć. Widziałam ją w Rozlewisku i w szumnie reklamowanym "Wszystko co kocham" /pogrzebane nadzieje na Oskara - dziwiłam się, skąd taka decyzja o wyborze właśnie tego filmu/. Zaskoczona byłam jej "występem" u Wojewódzkiego i to bardzo in minus. Wywiad z tej strony http://polki.pl/zycie_gwiazd_znaniilubiani_artykul,10017214,0.html niestety tylko pogłębił moją już i tak nieciekawą opinię. Mam nadzieję, że z czasem nauczy się grać i przestanie ograniczać się do bycia sobą na ekranie. Życzę jej, aby kiedyś miała okazję zagrać tak niesamowicie jak Natalie Portman w Czarnym Łabędziu /skoro tak chętnie broni się w wywiadzie, przywołując m.in. nazwisko Portman, że nie trzeba skończyć szkoły aktorskiej, by być dobrym aktorem/.