Co za beznadziejny aktor! dno, dno, dno. Orlando jest ulubieńcem mojej siedmioletniej siostry i jej koleżanek, ale na pewno nie moim.
Zgadzam się!!! To najbardziej żałosny aktor jakiego widziałam!!!
Ta jego morda!!! Fuj! Jest obrzydliwy, ma kwadratowy łeb i na dodatek nie potrafi zagrać nawet demnej roli w komediach romantycznych!!!
Żałosne! Nienawidzę go!
ON raz udzielał wywiadu i powiedział że nie chce, aby kojarzono go tylko z jakimś pięknisiem z komedii romantycznych, a sam sobie przecież tylko takie role wybiera!!!
On jest obrzydliwy!
Mój znienawidzony aktor!!!
BLEEEEE!!! Jak można go lubić???
CIOTA!!!