Oto co mówi na temat swojego chłopaka Orlando Blooma australijska modelka Miranda Kerr:
"...ma o nowym ukochanym jak najlepsze mniemanie.
- Jest kochany - zapewniła na łamach magazynu "People". - To wszystko, co powiem. Jest naprawdę kochany.
Kerr zdradziła również, że z Bloomem łączy ją zainteresowanie buddyzmem.
- Praktykuję buddyzm japoński - wyjaśniła. - Jego sedno to praktyka spokoju.
Orlando Bloom praktykuje buddyzm od roku 2005, kiedy wziął udział w ceremonii inicjacyjnej w Berkshire. Podczas uroczystości gwiazdor otrzymał Gohonzon- zwój z tekstem spisanym po chińsku i w sanskrycie".
Ale jej zazdroszczę chłopaka...
Ładnie się wypowiedziała o Orlando, a on sam też potrafi ładnie wypowiedzieć się o kobietach, z tego co wiem, potrafi je naprawdę dobrze traktować. W zagranicznej Wikipedii znalazłam taki cytat:
"I'm quite sensitive to women. I saw how my sister got treated by boyfriends. I read this thing that said when you are in a relationship with a woman, imagine how you would feel if you were her father. That's been my approach, for the most part."
Oraz: "I did send a girl a plane ticket, asking her for a visit, I guess that's quite romantic."
Gdzieś jeszcze mówił coś, że lubi przebywać w towarzystwie kobiet i uwielbia ich pogodę ducha.
Fajny gościu :D
Orlando chyba na serio chodzi z tą całą M. Kerr. Ostatnio bardzo dużo czasu ze sobą spędzają i nawet widziano Orlando z Mirandą i jej mamą, jak wychodzili z muzeum z Los Angeles. Wydaje mi się, że może to być bardzo poważny związek skoro przedstawiony został jej rodzicom(no przynajmniej mamie). Popatrzcie na zdjęcia:
http://justjared.buzznet.com/?s=orlando+bloom