oprócz pierwszego mortala reszta tandeta nie nadaje sie do rezyserowania filmów na podst.gier
Szczerze mówiąc "Ukryty wymiar" wyróżnia się pozytywnie na tle reszty i tam jednak jest więcej klimatu, przestrzeni, napięcia. Inne filmy to typowe kino akcji. "Mortal Kombat" akurat powstało w okresie, gdy kino nie było tak przesycone efektami i ma przez to specyficzną aurę.
Tak jak napisał kolega wyżej, "Ukryty Wymiar" jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem, na tle całego późniejszego urobku tego reżysera.
"Urobek – materiał skalny wybrany w przodku górniczym lub w ścianie kopalni odkrywkowej i wydobyty z kopalni. Obejmuje zarówno kopalinę, jak i skałę płonną."
W Słowniku Języka Polskiego (tom 5 str. 486, wydanie PWN z 2007 roku) jest też napisane w drugim punkcie przy słowie urobek:
"Urobkiem możemy nazwać żartobliwie wyniki czyjejś pracy."
Nie pomyliło mi się, wiem co jest w normalnym papierowym słowniku PWN, podałem stronę, nr tomu i rok wydania.
Większość haseł w internetowym Słowniku Języka Polskiego jest w wersji skróconej w porównaniu do wydań papierowych.
Zgadzam się "Mortal Kombat" jakoś tam wyszedł choć też można było zrobić to lepiej. "Ukryty Wymiar" dosyć niezły a za "Resident Evil"- serie należy mu sie ch... w d... Nie potrafie zrozumieć jak koleś mógł tak spartolić taki wdzięczny materiał z gry. Chwalił się, żę przed nakręceniem przeszedł gry, wątpie bo wtedy by takiego gniota nie uwalił. Nie rozumiem jak można było zwolnić Romero, którego scenariusz był naprawdę bliski gry i zatrudnić takiego pajaca jak Anderson. Koleś jak dla mnie to taki Uwe Boll tyle tylko, że z nieco większym budżetem.