Heh, nieźle popieprzny koleś z niego, oglądałem kilka jego filmów i patrzac po dziełach muszę przyznać, że to zbokol jakich mało, nie wiem jakich perwersji jeszcze nie przedstawił na ekranie, ale raczej zbyt wiele mu nie zostało.
Zależy co dla kogo jest perwersją. Niektórzy za perwersje uznają homoseksualizm i transseksualizm a inni nie.
Być może nie, ale wiem, że perwersja to nietypowe zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych.Jeżeli chodzi o filmy Pedra, to można dopatrzeć się jej napewno w "Matadorze", gdzie główna bohaterka aby osiągnąć satysfakcje seksualną, zabija swojego partnera. Poza tym scena z ekshibicjonistą w "Czym sobie na to wszystko zasłużyłam?" i jeszcze coś może by się znalazło w "Kice".
Obojetnie, co przedstawia, to i tak w jego filmach widac fascynację dziwnymi zachowaniami seksualnymi.
Masz prawo tak sądzić; to Twoja subiektywna ocena, która wyśle wynika myslę z powierzchownego odczytywania kina Pedro Almodovara.
Reżyser ten pokazuje życie jakim ono jest, chociaż czasami sceny z Jego filmów są przerysowane i nasycone seksualnością moją one konkretne znaczenie w obrazach Almodovara. To, co i kogo pokazuje jest światem realnym, który istnieje, ale nie jest znany większości ludzi. Filmy Almodovara to nie dziwak, a jego filmy to nie perwersyjne kino. W jego obraz można zobaczyć wszelkie odcienie życia i całą paletę uczuć, jakie targają ludzką naturą. Pokazuje świat niszowy, trudne historie i rzadko spotykane relacje międzyludzkie.
Osobiście Almodovara podziwiam, a Jego filmy uwielbiam.
"o Twoja subiektywna ocena, która wyśle wynika myslę z powierzchownego odczytywania kina Pedro Almodovara."
Mhm, czyli jeśli je zgłębię, to uznam, że jest on świetnym reżyserem, tak tak nie takie kity już ludziom wciskano. Jak czytam niektóre posty, to mi się jedna bajka Andersena przypomina, notabene znacznie mądrzejsze, niż to całe "wielkie kino" pana Pedro, chodzi mi o "nowe szaty króla".
Zwyczajnie jeśli wypowiadać sie bedziesz o filmach po ich obejrzeniu, a o rezyserach po zgłebieniu ich życia i twórczości, to nie będziesz uważany za ignoranta, który nie toleruje tego, czego nie zna i nie rozumie?!
Mhm, widziałem sporo jego filmow, wiec moge sie o nim wypowiadac, jako o reżyserze, podejrzewam, że gdybym zglębił się w jego życie prywatne, to równiez upewniłbym się tylko w swoim przekonaniu, że nie jest on calkiem normalny...
Gdyby Twoje życie opisywałyby tabloidy i na jego temat wypowiadano by się na podstawie plotek lub prano Twoje brudy na pewno zalazłaby się grupa ludzi, która twierdziłaby, że jesteś nienormalny lub zboczony. Zresztą norma to pospolitość, a artyzm nie rodzi się w przeciętności. Artyści są zazwyczaj ludźmi nietuzinkowymi, niezwyczajnymi i nienormalnymi.
Po pierwsze, raczej na żaden temat nie rozmawiam ze zwolennikami teorii spiskowych, po drugie jak często w tabloidach czytasz o Almodovarze??
Trzeba było wypisac jeszcze masonerię i homoseksualizm. I to się nazywa uprzedzenie, zaściankowość i brak otwartości.
Tabloidy- nie dotyczyło to konkretnie Almodovar. Jest wielu innych artystów, ktorych żywiołowo się tam opisuje.
Almodovar to wspaniały artysta i człowiek.
"Trzeba było wypisac jeszcze masonerię i homoseksualizm"
Teraz histeryzujesz, natomiast na Twoim blogu stoi jak wół to, o czym piszę, a o żadnej masonerii itp. nie wspominałem.