Ja osobiście obejżałam filmy z Cruz mniej więcej w takiej kolejności. Zaczęłam od Sexipistols, bo lubię latynoski i chciałam mieć porównanie do Hayek. Całkiem niezźle. lekko i przyjemnie więc jadę dalej. Kolejnym filmem był Nine. Rola głupiutkiej kochanki przypadła mi do gustu, uważam, że Cruz pasowała do roli "kociaczka". No i ten śpiew ;) Następnie obeżałam Vicky, Christinę, Barcelonę. Swietna rola i ukazanie związku na zasadzie "Trudno tak razem być nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej". Kolejnym filmem był Volver. Również swietne odtworzenie roli i tego co w stanie jest poświęcić matka dla własnego dziecka. Super rola kobiety z prowincji, matki, córki, siostry, żony. Wczoraj obeżałam Przerwane objęcia i tu niestety rozczarowałam się. Jak dla mnie osobiście był to jeden wielki poker face i za mało gry twarzą, choć być może była to wina tego, że sam film mi się niezbyt podobał, choć niektóre wątki były zajmujące. Mam jeszcze takie małe pytanie: co jeszcze warto obejżeć z jej udziałem?