Philip Seymour Hoffman

8,1
37 788 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Philip Seymour Hoffman

znaleziony martwy w swoim apartamencie na Manhattanie - taką informację podał "Wall Street Journal"

kinofankrk

mi Ciebie też

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kinofankrk

To głupi przesąd, a nie wyraz szacunku
Teraz zapewne każdy będzie mówił jak cenił tego aktora, ale nikt nie przyzna się bez bicia,że nie lubił go albo jego aktorstwo go nie obchodziło. Ja się przyznaję, nie lubiłem go i nadal nie lubię, śmierć nie zmieni mojego zdania, bo niby dlaczego ma zmienić?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
katedra

Wow! W takim razie nie masz pojęcia o czym mówisz, ani o prawdziwym talencie aktorskim tym bardziej... Smutne.

janeth

Po prostu wolę innych aktorów

katedra

Rozumiem, ale to nie znaczy, że musisz rzucać epitety w stylu "aktorzyna", kiedy pomimo, że Ci jego styl nie odpowiadała - nie możesz zaprzeczyć, że miał talent, warsztat i charyzmę.
PS. Jeśli kogoś jego śmierć i aktorstwo nie obchodzi, to po jaką cholerę wchodzi na to forum, gdzie ludzie ceniący go jako artystę wspominają go i odnoszą się do jego pracy z należytym szacunkiem? Nie widzę sensu takiej dyskusji zwłaszcza w takim dniu, poza sianiem jakiegoś zbędnego zamętu.

janeth

Nie miał ani talentu ani charyzmy, warsztat miał, bo ma go każdy
Pragnę zapobiec zbiorowemu obłędowi i panice i nawrócić co poniektórych

katedra

To jest Twoje zdanie, i każdy, kto widział go na ekranie czy w teatrze, będzie miał swoją subiektywną opinię, która nie wymaga "nawracania".
Chyba nie rozumiesz sytuacji - to nie jest obłęd, tylko wyrażenie przez ludzi smutku, że tak utalentowana osoba odeszła (bez względu na okoliczności) i, że ci którzy go cenią, nie będą mieli okazji widzieć go w dalszych, świetnych (według nich) rolach.
A jeśli czujesz takie silne poczucie "misji", to przyjdź tu za jakiś czas, kiedy emocje opadną, zamiast wyrażać swoje opinie z perspektywy "tego obiektywnego, którego Hoffman nie rusza", bo jedyne co powodujesz, to negatywne emocje i reakcji oporu, które chyba Cię jeszcze bardziej nakręcają (?) do dalszej polemiki, co jest dość dziwne. Pomijam już to, jak bardzo tracisz czas. Pozdrawiam!

janeth

Powtarzam: nie będę krył się z moim zdaniem na temat aktora tylko dlatego,że on umarł i dla wielu jest teraz bogiem aktorstwa.

katedra

A ja powtarzam - tracisz czas. Nie wspominając już o tym, jak bardzo w tym momencie obrażasz mnie, jako fankę jego aktorstwa od dobrych kilku lat - i Ci, którzy wchodzą w jakieś głębsze dyskusje na tym forum, także takimi wieloletnimi fanami są - i nie potrzebują Twojego nastawienia a la "nie płakałem po papieżu".
Poza tym, jeśli spędzanie drugiego już dnia na misji "szkolenia" gimbazy, która poznała go dopiero po informacji o jego śmierci i stwierdziła, że wypadałoby napisać tutaj, że "wielkim aktorem był", to chyba bardziej świadczy o Twoim poziomie, niż ich wszystkich... Tak więc, kończąc tę niezwykle owocną dyskusję, dodam - "Get a life!"

katedra

Światowa społeczność filmowa jest ci wdzięczna, strażniku teksasu. Nie przyszło ci do głowy, że Twoja postawa to nie wyraz oświeconej postawy negowania masowego poklasku dla zmarłego aktora, a po prostu słabego gustu?

I co to za stwierdzenie: "warsztat miał, bo ma go każdy"? Pomyliło Ci się chyba z twarzą, warsztatu nie ma każdy, bo to jest umiejętność, a nie cecha wrodzona, większość go nie ma.

GodFella

Warsztat=rzemieślnik, sztuka=artysta, on bynajmniej nie był artystą.
Aha więc teraz to ja jestem tym złym, bo neguję to,że Seymour aktorem wielkim był i kropka? Coraz bardziej mi się wydaje,że to blokowanie moich tematów ma wymiar osobisty, zwłaszcza,że dałeś temu aktorowi 10/10

katedra

Co zrobić, blokowanie ciebie, to moja życiowa misja... Nie pochlebiaj sobie.

GodFella

W każdym bądź razie, nie ważne

katedra

Billy Crudup - to jest dopiero mistrz aktorstwa!

MatMaister007

Smutne, bardzo dobry aktor. Nawet nie wiedzialam ze byl uzalezniony od narkotykow:(Szczerze myslalam tez ze byl starszy a tu dopiero 46 lat :(

użytkownik usunięty
MatMaister007

Cóż, szkoda... naprawdę wielka szkoda.

MatMaister007

Wielka strata :(

MatMaister007

Szok, naprawdę szkoda :(

MatMaister007

A czemu nie żyje? Przećpał się czy jak?

użytkownik usunięty
Pijany_Mistrz

Tak, zmarł z powodu narkotyków...

MatMaister007

Bardzo smutna wiadomość:(. Bardzo charakterystyczny i dobry aktor. Choć nie był moim ulubieńcem, nie mogę dojść do siebie po tej wiadomości. Duża strata:(

MatMaister007

Wielka szkoda. Świetny aktor.

MatMaister007

nie wiedzialem, ze mial taki problem, jego poruszajaca rola w "Love Liza" musiala byc w takim razie jakas forma terapii, szkoda ze nieskuteczna na dluzsza mete, cholernie wielka szkoda....RIP

shivar

bardzo przykre, ale jakoś nie jestem zdziwiona - miał taką kruchą presence, trudno mi to ująć

TheGrimhilde

coz nie znamy szczegolow i nie znamy czlowieka, a przez pryzmat jego rol mozna by rozne rzeczy o nim powiedziec, bo np. na podstawie jego rol w Mistrzu i Radio na fali mozna by swierdzic, ze to cholernie silny pewny siebie czlowiek.

MatMaister007

Nie mogę w to uwierzyć:(

MatMaister007

A czy Mockingay już nakręcony? Czy będą musieli szukać nowego Plutarcha? :((

MatMaister007

Wielka strata! Odszedł na zawsze jeden z najwybitniejszych współczesnych aktorów. Szkoda, że to narkotyki go najprawdopodobniej wykończyły...

MatMaister007

Szkoda go ale jeśli plotki sie potwierdzą (najprawdopodobniej przedawkowanie narkotyków) - to odszedł na własne życzenie.. Szkoda takiego talentu... zmarnował go sam..

użytkownik usunięty
MatMaister007

Zaćpany na śmierć?
Nie jest mi go szkoda. Odszedł na własne życzenie.

To i tak nie zmienia faktu, że był to sympatyczny facet i genialny aktor.

hr_dooku

Szkoda mi go BO my, fani, Hollywood etc. straciliśmy wielki talent, BO on nie pomyślał o rodzinie i sam nie wiedział co czyni... i szkoda mi jego dzieci, bo zostały bez ojca.

MatMaister007

Ech Philip...
A tyle się mogłeś jeszcze nagrać...

[']

KRTC

To z całą pewnością był jeden z najciekawszych aktorów współczesnego kina. Nie był amantem, grał często postaci niesympatyczne, czasem wręcz odpychajace. Ale za to jak! To był dla mnie taki "pełnokrwisty aktor". Szkoda!!!

MatMaister007

Jeden z ostatnich heroinowych artystów ;_;

MatMaister007

K.... nie wierzę.