Jutro (5 października 2012) są obchody 50-lecia w Szkole Nr 24 w Toruniu. Obie z użytkownikiem Pusio16 uczestniczymy w apelu z tej okazji. Dziś próba generalna i.... NIESPODZIANKA!!! Pan Piotr został naszym konferansjerem!!! W ciągu 5-minutowej przerwy rozdał autografy prawie całej sali - w tym mi i Pusiowi16 - gdzie było na oko z pięćdziesiąt osób. Dodatkowo kiedy przyszedł przywitał się podaniem ręki ze wszystkimi twórcami i uczestnikami akademii. Bardzo miły gest. Niezwykle przyjemny i uprzejmy człowiek;)))
Hahaha no tosz mnie wyprzedziłaś! Ahh jak ja go uwielbiam! Grał w komisarzu alexie i w bitwie warszawkiej, a ja nawet się nie skapnęłam. Głupia ja normalnie. Koroniewska pewno czuła sie taką gwiazdą, że nie mogła się pokazać w zwykłej szkole.
Musimy zdobyć jeszcze autografy 4 osób.... bo chodzą po naszym mieście, a nawet nie mamy autografów.
Wyprzedziłam Cię, bo mam bliżej do domu. Jak przeczytałam o tym, że gra w Instynkcie, naszło mnie, że go znam. Ale ten autograf nabrał na wartości w moich oczach!!!
A najfajniejsze jest to, że podpisał się nam jako "kolega ze szkoły". Ja chyba dzisiaj z emocji nie zasnę... Chór pozdrawia Pana Piotra!!!
Hahaha a mój to ''szkolny''. Muszę obejrzeć ten Instynkt.
A w ogóle ciekawe czy jutro będzie go łapka bolała od tych autografów.
Dzisiaj odbyła się ta nasza uroczystość. Gdyby zabrakło na niej Pana Piotra, nie byłoby tak zabawnie. Kiedy otwierał artystyczną część obchodów, widząc miny chóru (między innymi moją i Pusia16) po półgodzinnym staniu na baczność (niektórzy byli w szpilkach;((), zaproponował nam zdjęcie butów, po czym, zachęcając nas, sam to zrobił!!! Co za gest!!!
Mimo różnych śmiesznych wpadek wszystko wyszło znakomicie i zarówno aktorzy, jak i publiczność byli rozluźnieni i roześmiani. Na końcu przybijał "artystom" piątki. To był najfajniejszy apel w moim życiu!!!
Piotr Głowacki to niesamowity facet, z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do siebie. Miło było go poznać. POZDROWIENIA OD CHÓRU!!!
Hahaha nie mogłaś tego lepiej ująć moja droga. Jeszcze zapomniałąś jednego - jaką miał radochę z pisania po tablicy :D
Faktycznie: mówił, że rysował jakieś symbole anarchii czy coś w tym stylu. Widać było, że lubił tę naszą szkołę. I Magdę Czerwińską... Jak się w nią wtulił...;)))
I jeszcze jedno - na koniec występów KLĘKNĄŁ przed "aktorami" (te dzieciaczki miały takie trudne role... Zuchy:)))) i chórem (który już nie czuł nóg...). NIESAMOWITY CZŁOWIEK!!!
No musiałaś mu to wytknąć... Każdemu się zdarza... Z taką gracją to ukrył, zakamuflował, że mu wybaczone!!!
Taa bardzo zakamuglował, że aż na środku sceny odebrał :D Będę mu to wytykać do końca życia buahahahaha albo wiem! moze mi to przyjmą w ciekawostkach u niego?
Dziś ponownie wystawialiśmy apel. Tym razem tylko dla uczniów. Pana Piotra nie było. To nie było to samo przedstawienie. Brakowało nam jego dowcipów... Cóż, brakowało nam JEGO. Łezka się w oku zakręciła... Nie, Pusiu?
O rety, strasznie zazdroszczę! Tym bardziej, że też uczę się w Toruniu :P miło czytać takie pozytywne rzeczy o nim ;)
Tak, tak, niesamowity człowiek. Cieszę się, że miałam zaszczyt Go tak blisko poznać :D
Uczysz się w Toruniu? Jakiż on mały ;) A gdzie?
Eee... w GiLA :P na wytłumaczenie dodam, że raczej należę do tej "normalniejszej" części uczniów ;D
Naprawdę wielki zaszczyt! Od czasu jak przeczytałam Twoje posty, tak sobie patrzę po ulicach i go wyglądam, bo może przyjechał w odwiedziny do starych kumpli?... ;D a tak na serio to naprawdę zrobiłaś mój dzień (a właściwie dni) :)