Nie widziałem jego gry aktorskiej. Moja jedyneczka leci zdecydowanie za muzykę.
Pan Piotr bardzo dobrze sobie wypracował status Paulo Coelho polskiej sceny muzycznej. Nasuwa się pytanie - czy może być gorzej?
Bo obaj to pretensjonalni, pseudoartystyczni, tandetni twórcy kiblowej, festyniarskiej chałtury dla gimnazjalnych inteligentów-wannabe?
Można tak twierdzić..ale od razu do z Paulo Coelho...bez przesady.
Zresztą chciałabym aby moi rówieśnicy chociaż kojarzyli Piotra Roguckiego, bo póki co to nie mają zielonego pojęcia kim on jest. Jestem w liceum;) Uwierz mi, że znaczna większość żyje Rihanną, Gagą czy Bieberem..
Pseudoartystami to są Gaga, Cyrus, Bieber.
Rogucki tworzy coś swojego. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale tak żeby nie obrażał nim ludzi słuchających jego twórczości... bo z Twojej wypowiedzi wynika, że jeśli ja słucham Comy, to jestem tandenta? Błąd.
Teraz to ja Ciebie nie rozumiem. Co w tym jest takiego przerażającego? Wyrażanie swojej opinii jest takie straszne?
To, że ciągle są ludzie, którzy na jakąkolwiek wypowiedź przeciwko ulubionemu wykonawcy wypluwają nieśmiertelne "CYRUS BIEBER" i chcą być traktowani poważnie.
To, że choć walorów artystycznych specjalnie dużych Gaga nie prezentuje, przynajmniej ma jakieś walory wokalne, w przeciwieństwie do Roguca.
To, że beznamiętny, kiczowaty pop inspirowany Pearl Jamem i nafaszerowany skrajnie ubogą liryką nazywasz "coś swojego".
W końcu to, że nie ogarniasz pojęcia tandety. Co ma słuchanie tandetnej muzyki do bycia tandetną osobą (co to w ogóle miałoby znaczyć 'tandetna osoba'?) i skąd taka interpretacja moich słów?
Jeśli Rogucki tworzy kiblowatą, tandetną muzykę to ludzi, którzy jej słuchają też są tandetni. To wynika samo z siebie, nawet jeśli nie miałeś tego na myśli.
Odpowiedz mi proszę na pytanie, kim Ty jesteś, że oceniasz wokalistów.. i oceniasz ludzi, którzy słuchają ich prac? Istnieje pojęcie gustu. Każdy ma swój i o nich się nie dyskutuje.
Masz prawo wyrazić swoje zdanie na temat danej muzyki, wokalisty.. masz te święte prawo, ale nie masz prawa obrażać nikogo, ani wokalisty ani słuchaczy.
I co ma CYRUS BIEBER do bycia traktowanym poważnie?
1. Nie. Następnym razem uważaj na lekcjach polskiego.
2. "O gustach się nie dyskutuje" - kolejny strzał w stopę, czekam na więcej. Do trzech razy sztuka.
3. TO święte prawo, nie TE. Patrz punkt pierwszy. Wyraziłem swoje zdanie. Jak się chcesz obrażać, nie bronię. Ba, zachęcam, tylko popcorn sobie zrobię.
4. To, że cyrus-bieber to odruch Pawłowa 95% dzieciaków, którym skrytykuje się ich kochany zespół. Kiedyś było doda-feel, ale teraz jest bardziej globalnie. "When in doubt, cyrus-bieber".
Ja się nie obrażam. Jak napisałam, możesz wyrażać swoje zdanie, nawet te negatywne ale ubierając to w inne słowa.
Powinieneś zmienić swoją ocenę, mam tu na myśli, w ogóle jej nie wystawiać. To jest portal filmowy, nie wstawiamy tu ocen za muzykę, tylko za grę aktorską. :)
Masz rację, powinienem pozmieniać oceny wszystkim grom komputerowym, które oceniłem, bo to portal filmowy i liczy się tylko gra aktorska postaci w grach. Tak.
Cholera, Quake 3 chyba dostanie ode mnie 1/10 teraz. Szkoda, tak mi się fajnie w to grało.
Wszystko to co się rozwija jest dobre, ale jak tak dalej pójdzie,a będzie trzeba zmienić nazwę na gamesweb ;)
Muzyka Comy to przede wszystkim swoisty bunt, kilka ton przesłania i zagłębianie się w głęboką filozofie nietzche'aizmu i cierpienia. Poświęciłem trochę czasu na analizę tekstów piosenek i uważam, że Coma nie jest zespołem dla gimnazjalistów (jeśli chodzi o zrozumienie przesłania) lecz dla ludzi, którym pojęcie filozofie i podstawowych praw etyki i humanizmu nie jest rzeczą obcą. Muzycznie zespół zasługuje na każdego fana, w każdym wieku, ale tekstowo to już inna bajka. Sam wielokrotnie pytałem się samego siebie, gdy słuchałem jakiegoś utworu pierwszy raz o czym on kuźwa jest. Odpowiedź uzyskałem po n-tym przesłuchaniu, ale czekać na nią było warto.
Ja to w ogóle jestem rozbawiona faktem, że Roguc osiągając naprawdę dużo z zespołem Coma, a nawet ostatnio wydając solowy album, jeszcze gdzieś bocznymi dróżkami pcha się do filmu. To całkiem zabawne! Najlepsze jest to, że on nigdy nie dostał jakiejś poważnej roli - ot tak, prawie statysta, tylko z kawałkiem tekstu. Nie wiem, po co to robi, czy to są jakieś niespełnione ambicje aktorskie, czy może mało funduszy na koncie, ale obstawiam to drugie, bo jest Łodzianinem, a ja swych miejscowych znam. Omnomnom.
Nie mogę uwierzyć w to, że bardziej cenisz Miley Cyrus ( ma u ciebie ocenę 3) oraz Paris Hilton, którą oceniłeś na 2. Braaawo.
Oceniamy tutaj za grę aktorską a nie za muzykę. Portale kolego pomyliłeś. Swoją drogą, jeśli się muzyka nie podoba, nikt nie karze Ci jej słuchać.
super. Powiem Ci, że siłę argumentacji masz przeogromną. Nie lubię Cię - za avatar. Identyczny poziom oceniania.