I to prawda. Tarantino to bardzo utalentowany amator. On sam też tak twierdzi i sie z nim zgadzam. To reżyser nieprzeciętny, który kocha filmy. Robi je z czystej przyjemności i chęci. To co kocha ma teraz oddźwięk w jego filmach. Uwielbiam je. Wszystkie. Każdy ma swój urok i niezapomniany klimat. Jest jednym z moich ulubionych tówrców, bo sam też jest fanem kinowym. Robi filmy takie jak chce i jest niezależny. Wiele piszą o nim złego i dobrego. Moim zdaniem, w ostatecznym rozrachunku, własnie on wpisze się na karty filmowej historii obok Leone, Kubricka i innych. Oni też podczas swojej twórczości byli niedoceniani. Życze mu tego z całego serca. Oczywiście podniesie się zaraz tłum zatwardziałych "krytyków-amatorów" co to uważają go za plagiatora i dziwaka. Nie obchodzi mnie to. Dla mnie to nie plagiator... Tylko fan. Sam też bym brał to co najlepsze ze starych filmów i obsadzał to w nowej jakosci. To pozwala nie zapomniec o tych wspaniałych dziełach. Na szczęście nikt do Pulp Fiction nie ma wątów. Reasumując:
-Kill Bill (mój ulubiony film ze wszystkich) - 10 - naprawdę spełnienie moich marzeń...
-Pulp Fiction - 10
-Jackie Brown - 8
-Wściekłe Psy - 9
-Death Proof - 9, no prawie 10...